rower a laska
rower a laska
Wiem ze byly juz podobne tematy, ale chciaslbym zebyscie pisali jak reaguja laski jak widza jak odwalacie trickasy;D.Podoba sie im czy wrecz przeciwnie?Nie zeby jexdzic dla szpanu...nie o to chodzi, ale zawsze mozna upiec dwie pieczenie na jednym ogniu:P
prawdziwy biker pierdzi przy sikaniu i sika pod wiatr ;D
Moja żona traktuje tricki i różnego rodzaju ewolucje jako część składową tego, co poza nią, najbardziej na świecie kocham. Reaguje czasami ze zdziwieniem na moje różne zachowania, czy ewolucje (jeśli jest przy nich obecna), ale najfajniejsze jest to, że to rozumie, akceptuje, pozwala mi i pomaga w zajmowaniu się MTB. I za to ją między innymi kocham... :]
just gimme some weez
gimme some sunshine, one piece...
gimme some sunshine, one piece...
-
- Posty: 137
- Rejestracja: 12.10.2004 14:02:41
- Lokalizacja: Milanówek
- Kontakt:
-
- Posty: 830
- Rejestracja: 14.11.2004 18:06:44
- Lokalizacja: Fr|Paris<->KRK|Pol
- Kontakt:
-
- Posty: 6082
- Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
-
- Posty: 1074
- Rejestracja: 14.10.2004 22:29:25
- Lokalizacja: miasto: profil
- Kontakt:
dokladnie maksiu :P....
moja nei cierpi rowerkow ciagle fochy strzela ...mowi ze rower wazniejszy do tego nei lubi jak smigam poniewaz cyka sie ze sobie cos zrobie....ale akceptuje to i pomalenku sie uczy......... hmmmmm laski reaguja.......fajnie..jak cos sie robi wychodzi itd widac ze im sie to podoba to mnie sie to podoba..jak cos tam krzykna powiedza usmiechna sie...ale nei zalezy mi na tym bo smigam tylko i wylacznie dla siebie..i nie cierpie nop jak ktos mowie pokaz mi jakis 'trik'...bo zazwyczaj na pokaz mi nic nei wychodzi a do tego nie lubie na pokaz...lubei fun,spontan.ale powiem ze manuala ucze sie po czesci dla szpanu...(nie jestem pozer!) ale to wyjatek......
moja nei cierpi rowerkow ciagle fochy strzela ...mowi ze rower wazniejszy do tego nei lubi jak smigam poniewaz cyka sie ze sobie cos zrobie....ale akceptuje to i pomalenku sie uczy......... hmmmmm laski reaguja.......fajnie..jak cos sie robi wychodzi itd widac ze im sie to podoba to mnie sie to podoba..jak cos tam krzykna powiedza usmiechna sie...ale nei zalezy mi na tym bo smigam tylko i wylacznie dla siebie..i nie cierpie nop jak ktos mowie pokaz mi jakis 'trik'...bo zazwyczaj na pokaz mi nic nei wychodzi a do tego nie lubie na pokaz...lubei fun,spontan.ale powiem ze manuala ucze sie po czesci dla szpanu...(nie jestem pozer!) ale to wyjatek......
i can't stand fake ass bitches..lyin ass niggas and you punk ass snitches!West Side
Moja była Pani, nie miała nic wspólnego z rowerkami, ale bardzo sie tm zainsteresowała. Ciągle przeglądala karalogi i się pytała co to, co tamto. I bardzo się o mnie bała, ale co piękne szybko się kończy. Teraźniejsza "koleżanka" nie ma nic przeciwko jest neutralna, czasami sobie gdzies pośmigamy po okolicach, spyta się co robiłem na biku. A czas godzimy w ten sposób, że ona chodzi jeszcze do szkoły i to w innym mieście i wraca do domciu koło 17, a ja mam jusz 5 miechów wakacji (oby nie dłużej) to sobie do tego czasu szalaje.
Dam dupy za gar zimnej zupy....
U mnie jest akceptacja... nie ma fochów, że spędzam sporo czasu na rowerze.... czasem tylko powie żebym uważał na siebie i tyle. Raz się trochę zdziwiłem - byliśmy na rowerku i na nasz dirt trafiliśmy... niby nie duży... to się pytam czy mogę raz skoczyć - skacz - skoczyłem... a Ona - "A może byś coś zrobił w tym powietrzu a nie tak tylko przeskakujesz" <lol> Generalnie to jest super dziewczyną.
A jełop który powiedział o byłej, że tylko do rżnięcia była pozkazał że jest z marnej gliny ulepiony.
A jełop który powiedział o byłej, że tylko do rżnięcia była pozkazał że jest z marnej gliny ulepiony.
-
- Posty: 6082
- Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
To trzeba bylo ja olac... no comments, twoje zycie.
Moja tez czasami nie chce zebym cos skakal czy tez gdzies jechal, ale ja to szanuje. To znaczy ze sie o mnie martwi i zalezy jej na mnie.
Np. bala sie i prosila zebym nie jechal na mase krytyczna, nio i nie pojechalem. I jestem szczesliwy bo od tamtego czasu uwierzyla w to ze moze byc wazniejsza niz rower, a nie chce zeby czula sie zepchnieta na drugi plan.
Rower jak bardzo bym go nie kochal nigdy nie stworzy rodziny i atmosfery milosci i uczucia. Jedyne co potrafi kobieta i rower to konkretnie sie pierd...
Moja tez czasami nie chce zebym cos skakal czy tez gdzies jechal, ale ja to szanuje. To znaczy ze sie o mnie martwi i zalezy jej na mnie.
Np. bala sie i prosila zebym nie jechal na mase krytyczna, nio i nie pojechalem. I jestem szczesliwy bo od tamtego czasu uwierzyla w to ze moze byc wazniejsza niz rower, a nie chce zeby czula sie zepchnieta na drugi plan.
Rower jak bardzo bym go nie kochal nigdy nie stworzy rodziny i atmosfery milosci i uczucia. Jedyne co potrafi kobieta i rower to konkretnie sie pierd...
www.street-roulette.pl | www.ovb.pl | www.rowerowy.com
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 4 gości