historyjka:)
lecz w supergigahipermega Markecie zobaczył superekstra Makrokesza Shimano XL2000 Dałnhill a że ziutek pała zamiłowańiem do makrokeszuw to zrezygnował z KONY wyciągnął swoiego kutasa i zagroził że wystrzeli ieśli niedostańie Makrokesza Shimano XL2000 Dałnhill no to sprzedawca po spuszczeńiu sie ze strachu dał Ziutkowi Shimano XL2000 Dałnhill(Ziutek Edition)
DUNCON IS THE BEST!!!
...Ziutek zaczynał nawet odnosić sukcesy w tej klasie. Tutaj fotka z pewnych zawodów http://www.plfoto.com/zdjecia/292745.jpg
... ujrzawszy swoich przeciwnikow (dzieciak w wieku 10 lat) nie wiedzial co ma zrobic poniewarz oni startowali na super nowych makrokeszach marki DIABLO II. Ziutek tez przerazil sie poniewaz odstawal troszku od grupy poniewaz dzieciaki potrafily juz zjedzdzac z kraweznikow!!! zdesperowany ziutek postanowil...
http://www.pinkbike.com/photo/2232705/ some new stuff
ziutek postanowił wystartować w najbliszych zawodach .
noc przed zawodami miał cięszką (po zjdzeniu golonki w sosie meksykańskim ) ale zerwał się z samego rana by potrenować zaczoł od pojechania na gurke koło domu gdzie zbudował długiego dropa ( 2m) po 6 glebach uznał że wszystko juz wytrzyma i pojechał na dropa gdzie ostatnio się widział z helgą . drop mierzył sobie ok4m ale tym razem ziutk się nie wystraszył i swierdził że należy go skoczyc rozpedził się do 20 km/h pszskoczył z banego krawężnik (po raz pierwszy w życiu ) bezbłędnie (co go bardzo rozochociło ) i rospedził się do 40km i wyskoczył z dropa przeleciał całego i zladował na płaskim . iten sukces doprowadził do tego że ziuteg zdecydował się wystartować w zawodach . lecz najpierw musiał kupici nowy rower bo jego się troche popsół (czyt zgniecione obręcze mawixy rozwalony amorek rts i damper no i oczywisicie połamana rama gti ) po szczęsiliwym zakupie nowego rowerku dłh uzanał że należy jechaci bez większego namysłu pojechał na dworzec gdzie zakupił bilety na najbliszy pociąg do monachium gdzie odbywały się zawody po kilku mile spedzonych godzinach w jednym przedziale z 3 masochistami i 1 gejem wysiadł troche go dupa bolała ale pojechał zgłosić swój udział w zawodach . komisja ktura sprawdzała sprzęt zawodników bez wiekszego namysłó uzanała że rower ziutka się nie nadaje i kazali mu wracać do domu lecz to nie zniechęciło naszego zawodnika i uzanł on że należy ukraść numer startowy innemu roweżysicie (itak postapił ) po tem czekał go jusz tylko start . stojac n lini stratu czuł jak adrenalina przepływa przez jego (niebywale wątłe ) miesinie . gdy już ruszył okazało się że ma zile zapięte koł przednie ale uznał że to nie bedzie problemem i zarzucił na manuala koło wypadło ale nasz bochater twardo jechał dalej ....
noc przed zawodami miał cięszką (po zjdzeniu golonki w sosie meksykańskim ) ale zerwał się z samego rana by potrenować zaczoł od pojechania na gurke koło domu gdzie zbudował długiego dropa ( 2m) po 6 glebach uznał że wszystko juz wytrzyma i pojechał na dropa gdzie ostatnio się widział z helgą . drop mierzył sobie ok4m ale tym razem ziutk się nie wystraszył i swierdził że należy go skoczyc rozpedził się do 20 km/h pszskoczył z banego krawężnik (po raz pierwszy w życiu ) bezbłędnie (co go bardzo rozochociło ) i rospedził się do 40km i wyskoczył z dropa przeleciał całego i zladował na płaskim . iten sukces doprowadził do tego że ziuteg zdecydował się wystartować w zawodach . lecz najpierw musiał kupici nowy rower bo jego się troche popsół (czyt zgniecione obręcze mawixy rozwalony amorek rts i damper no i oczywisicie połamana rama gti ) po szczęsiliwym zakupie nowego rowerku dłh uzanał że należy jechaci bez większego namysłu pojechał na dworzec gdzie zakupił bilety na najbliszy pociąg do monachium gdzie odbywały się zawody po kilku mile spedzonych godzinach w jednym przedziale z 3 masochistami i 1 gejem wysiadł troche go dupa bolała ale pojechał zgłosić swój udział w zawodach . komisja ktura sprawdzała sprzęt zawodników bez wiekszego namysłó uzanała że rower ziutka się nie nadaje i kazali mu wracać do domu lecz to nie zniechęciło naszego zawodnika i uzanł on że należy ukraść numer startowy innemu roweżysicie (itak postapił ) po tem czekał go jusz tylko start . stojac n lini stratu czuł jak adrenalina przepływa przez jego (niebywale wątłe ) miesinie . gdy już ruszył okazało się że ma zile zapięte koł przednie ale uznał że to nie bedzie problemem i zarzucił na manuala koło wypadło ale nasz bochater twardo jechał dalej ....
pozdro all pozytywni wariaci
gg3465517
gg3465517
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość