Potrzebuje Waszej porady, szykuje się pierwszy full, mam na niego 2,8-3k (dokładnie to jeszcze nie wiem bo obecnie mam 1900 i czekam aż sprzeda się obecny rower a nie wiem ile za niego dostanę ale obstawiam ok 1100, 1200).
Jak na razie znalazłem dwa rowery:
http://olx.pl/i2/oferta/norco-dh-fr-now ... 97#gallery
http://olx.pl/i2/oferta/kona-stinky-200 ... 8uVlN.html
Konewka ma do wymiany 2 szprychy w tylnym kole ale pisałem z właścicielem i mówił że rower nie jest unieruchomiony i można jeździć (zresztą, 2 szprychy to grosze są)
Norco ma nowe opony, boxxera i jest w bardzo atrakcyjnej cenie a jeszcze do nego także myśle że za 2200 bym go wyrwał
Kona za to lepiej wygląda no i przynajmniej wiem co w niej siedzi, autor ogłoszenia norco najwyraźniej jest zbyt leniwy żeby opisać dokładnie części


Ogólnie jestem za Koną ale cena mogłaby zejść do 2500 bo po zakupie chce jeszcze kupić gogle do kasku i wykonać serwis roweru a że nie pracuje to będzie ciężko się z tym wszystkim zmieścić żeby jeszcze troche zostało.
Aha i Kona ma jeszcze jeden minus, zauważyłem że amor jest minimalnie wytarty :/ nie będzie z tym problemu? Jak długo posłuży z takim czymś?
No i co lepsze? Te Norco czy ta Konewka? No i podawajcie też swoje propozycje ale mam parę wymagań:
Sprzedający musi mieszkać maks 50-60km ode mnie bo chce rower przed zakupem przetestować ale nie chce też pół polski przejeżdżać, moja lokalizacja jest napisana.
Amor dwupółka.
Rama bez przygód tzn pęknięc czy spawań.
No i to chyba tyle

PS
Liczy się też bardzo dla mnie twardość zawiechy bo ważę 56kg więc musi być miękko, słyszałem że drop off jest bardzo miękki więc plus dla niego

Wzrost ok 174cm.
/wiem żee zakładałem podobny temat ale z niewiadomych przyczyn moderator go zamknął.