Czyżbyśmy znaleźli złoty środek? Alternatywa dla wadliwych chlapaczy z dekatlonu jako sposób na samodoskonalenie się w sporcie - już widzę te książki w kioskach!
Banan725135650 Trudno było się spodziewać że nadłamania są na tyle mocne że nie wytrzymają 3 zjazdów ale cóż, błotko również było zacne więc mimo deca-shitu był niezły fun.
Panowie, te błotniki pękają... ja zakupiłem "Race Fender" i trzyma do dzisiaj. te decathlonowe pękają na zgięciach... Jedyny plus tego wszystkiego to trytytki, które nie są jednorazowe i można zdjąć dzieki temu ów chlapacz...
generalnie - nie polecam, szkoda nawet tych 12 złotych.
A ja kupiłem go, wziąłem dwulitrową butelkę po Lifcie, brzoskwiniowym na dokładkę, i odrysowałem. Zapłaciłem 11 zeta za całkiem sprawną matrycę. Jak się połamie to się połamie. Wytnę sobie wtedy nowy.
Serwisuję repliki ASG. DOBRZE serwisuję ;-) .
GG:8899894