egoizm katolików przytłacza
egoizm katolików przytłacza
hehehe, teraz ja coś powiem:
cytowanie pascala przez Was pseudo-naukowców, świadczy tylko o Waszej próżniaczej i egoistycznej zgoła bliskiej katolicyzmowi mentalności.
jaśniej: "wiara w boga się opłaca" - przecież to obrzydliwe, brak słów!! Gdyby bóg się o tym dowiedział to sądze żeby się wkurvił, że ktoś wierzy tylko w niego dlatego że będzie miał z tego zysk!! poprostu oblecha!!
swoją drogą wiara w tego śmiesznego chrześcijańskego bożka, tego słabeusza, mściwego gnoja, szowinistę, tyrana, sadystę, etc. tylko uwłacza człowiekowi jak istocie myślącej!!
bowiem cechą chrześcijanina jest to, iż on nie myśli tylko wierzy!!
wolę myśleć, niźli tylko pokładać wiarę w w jakichś roboli (rybaków itp), którym coś od gorąca się w łbach poprzestawiało.
a co do papieża to nie przytaczajcie argumentów, jakoby dzięki niemu upadła komuna bo tylko się ośmieszacie, może czasem warto coś przeczytać i pomyśleć logicznie niekiedy, bo brak konstruktywnego myślenia w Waszych katolickich główkach jest dość przytłaczający. Papież stoi na czele instytucji, której ludzkość niejednokrotnie zawdzięcza przelewanie krwi w imię boga; kościół to stricte polityka i nic ponadto!! nie ma w nim nic dobrego!!
tak samo przed kościołem katolickim ludziska się wyżynały jak za czasów obecnych!! Kościół chrześciajński w tym względzie nic nie poprawił jeśli nie pogorszył!!
AMEN
cytowanie pascala przez Was pseudo-naukowców, świadczy tylko o Waszej próżniaczej i egoistycznej zgoła bliskiej katolicyzmowi mentalności.
jaśniej: "wiara w boga się opłaca" - przecież to obrzydliwe, brak słów!! Gdyby bóg się o tym dowiedział to sądze żeby się wkurvił, że ktoś wierzy tylko w niego dlatego że będzie miał z tego zysk!! poprostu oblecha!!
swoją drogą wiara w tego śmiesznego chrześcijańskego bożka, tego słabeusza, mściwego gnoja, szowinistę, tyrana, sadystę, etc. tylko uwłacza człowiekowi jak istocie myślącej!!
bowiem cechą chrześcijanina jest to, iż on nie myśli tylko wierzy!!
wolę myśleć, niźli tylko pokładać wiarę w w jakichś roboli (rybaków itp), którym coś od gorąca się w łbach poprzestawiało.
a co do papieża to nie przytaczajcie argumentów, jakoby dzięki niemu upadła komuna bo tylko się ośmieszacie, może czasem warto coś przeczytać i pomyśleć logicznie niekiedy, bo brak konstruktywnego myślenia w Waszych katolickich główkach jest dość przytłaczający. Papież stoi na czele instytucji, której ludzkość niejednokrotnie zawdzięcza przelewanie krwi w imię boga; kościół to stricte polityka i nic ponadto!! nie ma w nim nic dobrego!!
tak samo przed kościołem katolickim ludziska się wyżynały jak za czasów obecnych!! Kościół chrześciajński w tym względzie nic nie poprawił jeśli nie pogorszył!!
AMEN
http://www.pinkbike.com/photo/2292274/
Kiedys sobie mowilem tak: ,,Uwierze w boga jak uda mi sie cos tam,, najczesciej mi sie udawalo...
Potem stwierdzilem, ze to tylko dzieki Mnie to sie udawalo. Przestalem sobie tak rozumowac, gdyz bylo to, jak widze z perspektywy czasu, bardzo prymitywnie i wiecie co? Jak sobie cos postanoiwe to tez mi sie to zazwyczaj udaje :p
Kosciol to jeden wielki syf (bez urazy dla wierzacych, to tylko moje subiektywne zdanie) musze teraz popiewrdalac na przygotowanie do bierzmowania i kurrwa ksiadz jakies pieczatki wstawia czy ktos byl czy nie.
Raz to sie juz na maxa wkurwilem. Ide do niego po mszy po ta pieczatke, koles mi reke do policzka przyklada i mowi ze zimny, wiec musialem stac na dworze i nie wstawil mi tej jebanej pieczatki. Nastepna niedziela (zchowalem prawie cala glowe w kortke) ide po mszy do niego a koles: ,, nie widzialem cie w kosciele, pewnie byles na dworze,, i mnie po rekach maca,, (a w kosciele pizdzi) ,, zimne-mowi,, i znowu mi kurrwa nie postawil tej jebanej pieczatki. 3 niedziela ide do tego jebanego kosciola, rece w kieszeni glowa w kortce, czapka na glowie stoje w 2 rzedzie. Ide po mszy do niego, ,, Dzisiaj cie widzialem,, otwiera ta ksiazeczke co to sie stepluje- ,, Ooo ale widze ze nie byles u spowiedzi, nie moge ci obecnosci wstawic dopuki nie pojdziesz do spowiedzi,, wtedy to myslalem ze mu strzele w tej jego katolicki ryj. Ale zeby nie bolo awantur w domu (stara-wierzaca) to popierdalam dalej do tej jebanej instysucji....
Potem stwierdzilem, ze to tylko dzieki Mnie to sie udawalo. Przestalem sobie tak rozumowac, gdyz bylo to, jak widze z perspektywy czasu, bardzo prymitywnie i wiecie co? Jak sobie cos postanoiwe to tez mi sie to zazwyczaj udaje :p
Kosciol to jeden wielki syf (bez urazy dla wierzacych, to tylko moje subiektywne zdanie) musze teraz popiewrdalac na przygotowanie do bierzmowania i kurrwa ksiadz jakies pieczatki wstawia czy ktos byl czy nie.
Raz to sie juz na maxa wkurwilem. Ide do niego po mszy po ta pieczatke, koles mi reke do policzka przyklada i mowi ze zimny, wiec musialem stac na dworze i nie wstawil mi tej jebanej pieczatki. Nastepna niedziela (zchowalem prawie cala glowe w kortke) ide po mszy do niego a koles: ,, nie widzialem cie w kosciele, pewnie byles na dworze,, i mnie po rekach maca,, (a w kosciele pizdzi) ,, zimne-mowi,, i znowu mi kurrwa nie postawil tej jebanej pieczatki. 3 niedziela ide do tego jebanego kosciola, rece w kieszeni glowa w kortce, czapka na glowie stoje w 2 rzedzie. Ide po mszy do niego, ,, Dzisiaj cie widzialem,, otwiera ta ksiazeczke co to sie stepluje- ,, Ooo ale widze ze nie byles u spowiedzi, nie moge ci obecnosci wstawic dopuki nie pojdziesz do spowiedzi,, wtedy to myslalem ze mu strzele w tej jego katolicki ryj. Ale zeby nie bolo awantur w domu (stara-wierzaca) to popierdalam dalej do tej jebanej instysucji....
It's not the bike you ride, it's how you ride your bike
wiecie co już to mówiłem ale powtórze jeszcz, Polska to wolny kraj i każdy może wyrażać swoją opinie ale jest coś takiego jak "TOLERANCJA" i wiesz mozesz mówić co chcesz ale dlaczego o JEZUSIE mówisz..."swoją drogą wiara w tego śmiesznego chrześcijańskego bożka, tego słabeusza, mściwego gnoja, szowinistę, tyrana, sadystę..." jest to obrażanie czyiś pogladów...czy ja obrażam ciebie, twojego Boga??? NIE więc mógłbyś zachowac pewien dystans i sobie to darować...
i jeszcze pytanie odemnie...dlaczego mówisz na BOGA "sadysta"??? czy oddanie życia za wszystkich ludzi to jest sadyzm???
BÓG był wszechmocny wiec dlaczego mówisz na niego "słabeusz"???
i jeszcze pytanie odemnie...dlaczego mówisz na BOGA "sadysta"??? czy oddanie życia za wszystkich ludzi to jest sadyzm???
BÓG był wszechmocny wiec dlaczego mówisz na niego "słabeusz"???
http://www.pinkbike.com/photo/885826/ - łower (dlaczego tu niema wolności słowa?)
heheh, to ja cytowalem Pascala :> (hmm to tak on sie nazywal? jak mowilem nie pamietam :P)... zawsze to jakikolwiek argument dla ludzi wysmiewajacych Boga...
tu oczywiscie mozecie mi wiezyc lub nie, ale bynajmniej nie przytoczylem tego cyctatu dlatego, ze sam wierze dlatego ze tak uwazam...
tu oczywiscie mozecie mi wiezyc lub nie, ale bynajmniej nie przytoczylem tego cyctatu dlatego, ze sam wierze dlatego ze tak uwazam...
http://bodzio.pinkbike.com/
odpowiadam Mafioso
zatem pragnę Cię poinformować o zjawisku dogmatu trójcy świętej, podług którego mówiąc o bogu w poprzedniej wypowiedzi miałem na myśli jezusa jak i tatusia z nieba.
mówiąc o bogu "słabeusz" na myśli miałem skrajnie nieumiejętnie odgrywaną rolę społeczną, bowiem ten hipis miał poważne problemy z odnalezieniem się w ówczesnym dlań społeczeństwie. Generalnie chłopak sobie nie radził. Podejrzewam, że Freud dopatrzyłby się poważnych uchybień w niespełnionym dzieciństwie.
z kolei mówiąc o bogu jako sadyście, na myśli miałem kilka z aspektów z życia np.: ludności sodomy i gomory czy przypadek Onana.
Generlanie gdybyś czytał biblię to dowiedziabyś się jak bardzo bóg jest okrutny i bynajmniej nie potrafi nadstawiać drugiogo policzka czy w ogóle wybaczać.
Swoją drogą nie piszcie o "tolerancji" jeśi nie wiecie co to jest, ale juz spieszę z wyjaśnieniem:
gdybym powiedział że jesteś głupi tylko dlatego, że wierzysz w boga to mógłbyś wówczas słusznie stwierdzić iż jestem nietolerancyjny ale jeśli ja tylko mówię, że bóg jest głupi, to juz co najwyżej ówże bóg może poczuć się dotknięty, Ty zaś już nie, ponieważ w ten sposób wyraziłem tylko i wyłacznie swój pogląd.
a nawiasem mówiąc nie jestem nową osobą na forum tylko dość rzadko się wypowiadam :)
pozdrawiam Dzikiego - Twoje wypowiedzi robią wrażenie za wyjątkiem stwierdzenia, że homoseksualizm to zboczenie. W swych badaniach Kinsey zdecydowanie udowodnił, iż zjawisko m.in. hmoseksualizmu nie jest chorobą vel zboczniem a normalnym elemetnem pożycia społeczeństwa, jako odmiennej orientacji seksualnej!!
zatem pragnę Cię poinformować o zjawisku dogmatu trójcy świętej, podług którego mówiąc o bogu w poprzedniej wypowiedzi miałem na myśli jezusa jak i tatusia z nieba.
mówiąc o bogu "słabeusz" na myśli miałem skrajnie nieumiejętnie odgrywaną rolę społeczną, bowiem ten hipis miał poważne problemy z odnalezieniem się w ówczesnym dlań społeczeństwie. Generalnie chłopak sobie nie radził. Podejrzewam, że Freud dopatrzyłby się poważnych uchybień w niespełnionym dzieciństwie.
z kolei mówiąc o bogu jako sadyście, na myśli miałem kilka z aspektów z życia np.: ludności sodomy i gomory czy przypadek Onana.
Generlanie gdybyś czytał biblię to dowiedziabyś się jak bardzo bóg jest okrutny i bynajmniej nie potrafi nadstawiać drugiogo policzka czy w ogóle wybaczać.
Swoją drogą nie piszcie o "tolerancji" jeśi nie wiecie co to jest, ale juz spieszę z wyjaśnieniem:
gdybym powiedział że jesteś głupi tylko dlatego, że wierzysz w boga to mógłbyś wówczas słusznie stwierdzić iż jestem nietolerancyjny ale jeśli ja tylko mówię, że bóg jest głupi, to juz co najwyżej ówże bóg może poczuć się dotknięty, Ty zaś już nie, ponieważ w ten sposób wyraziłem tylko i wyłacznie swój pogląd.
a nawiasem mówiąc nie jestem nową osobą na forum tylko dość rzadko się wypowiadam :)
pozdrawiam Dzikiego - Twoje wypowiedzi robią wrażenie za wyjątkiem stwierdzenia, że homoseksualizm to zboczenie. W swych badaniach Kinsey zdecydowanie udowodnił, iż zjawisko m.in. hmoseksualizmu nie jest chorobą vel zboczniem a normalnym elemetnem pożycia społeczeństwa, jako odmiennej orientacji seksualnej!!
http://www.pinkbike.com/photo/2292274/
-
- Posty: 1452
- Rejestracja: 23.04.2004 20:29:43
- Lokalizacja: się biorą hasające hasacze?
- Kontakt:
Links - ten czlowiek nazywal sie Blaise Pascal :)
A co ja mam do powiedzenia... wasza argumentacja to DNO! Jes tak zalosna ze az szkoda slow trawic na odpisywanie... no ale skoro juz zaczalem...
Wg Waszych wypowiedzi mozna stwierdzic ze "wiara jest hujowa" - tak, oto co wynika z tego co wiekszosc forumowiczow pisze. Tak samo argumenty typu nie mysla tylk owierza... rownie dobrze moge powiedziec : X jest glupi. dlaczego? bo tak. Ot, wasza filozofia.
Ale wrocmy do sedna.
Moje poglady sa takie: wiara sluzy do wypelniania pustki w zyciu oraz zwiekszeniu odpornosci psychicznej, automotywacji. Jako ze jestem czlowiekiem ( w moim mniemaniu) o w miare szerokich horyzontach(nie biezcie tego jako pochwale czy jakikolwiek inny przejaw samochwalstwa), czyli pelnym zainteresowan oraz wrodzonej ciekawosci nie musze wypelniac w mym umysle pustki bo jej nie ma! Tak samo z motywacja i innymi przymiotami...
Jezeli juz zabralismy sie za odgrzebywanie filozofow to warto wspomniec jeszcze o tym co wiara ma wspolnego z mysleniem. Niejaki Immanuel Kant napisal, ze "dogmaty i formulki to dzwonki blazenskie wiecznie trwajacej niepelnoletnosci", ktora to niepelnoletnosc rozumiemy jako poddanie sie kontroli mentalnej innych jednostek(niemoznosc wykorzystania wlasnego rozumu samodzielnie). Wiara wychowuje ludzi narzucajac im ograniczenia, a co za tym idzie zamienia je dzieci pod "opiekunczym skrzydlem kosciola".
Proste! Wiara bardzo pomaga zyc ludziom o slabej psychice lub "stworzonym" poddanym. Nie rozpatruje tu przypadkow okreslanych jako "z powolania" et cetera.
pzdr :)
A co ja mam do powiedzenia... wasza argumentacja to DNO! Jes tak zalosna ze az szkoda slow trawic na odpisywanie... no ale skoro juz zaczalem...
Wg Waszych wypowiedzi mozna stwierdzic ze "wiara jest hujowa" - tak, oto co wynika z tego co wiekszosc forumowiczow pisze. Tak samo argumenty typu nie mysla tylk owierza... rownie dobrze moge powiedziec : X jest glupi. dlaczego? bo tak. Ot, wasza filozofia.
Ale wrocmy do sedna.
Moje poglady sa takie: wiara sluzy do wypelniania pustki w zyciu oraz zwiekszeniu odpornosci psychicznej, automotywacji. Jako ze jestem czlowiekiem ( w moim mniemaniu) o w miare szerokich horyzontach(nie biezcie tego jako pochwale czy jakikolwiek inny przejaw samochwalstwa), czyli pelnym zainteresowan oraz wrodzonej ciekawosci nie musze wypelniac w mym umysle pustki bo jej nie ma! Tak samo z motywacja i innymi przymiotami...
Jezeli juz zabralismy sie za odgrzebywanie filozofow to warto wspomniec jeszcze o tym co wiara ma wspolnego z mysleniem. Niejaki Immanuel Kant napisal, ze "dogmaty i formulki to dzwonki blazenskie wiecznie trwajacej niepelnoletnosci", ktora to niepelnoletnosc rozumiemy jako poddanie sie kontroli mentalnej innych jednostek(niemoznosc wykorzystania wlasnego rozumu samodzielnie). Wiara wychowuje ludzi narzucajac im ograniczenia, a co za tym idzie zamienia je dzieci pod "opiekunczym skrzydlem kosciola".
Proste! Wiara bardzo pomaga zyc ludziom o slabej psychice lub "stworzonym" poddanym. Nie rozpatruje tu przypadkow okreslanych jako "z powolania" et cetera.
pzdr :)
Łasiczka w kształcie pieczątki. Pieczątka w kształcie łasiczki.
page up i kulten to dwie różne osoby aczkowiek fajnie z page upem na bikeu się śmiga :p
Rufusie, co do Twojej wypowiedzi to w sumie na początku pojechałeś co poniektórym (chyba również mi :))) choć jak sądze dogamtyzmu tu nie uprawiałem ale spoko
na podsumowanie: kto chce wierzyć to jego sprawa, wybór należy do Was!!
ja tylko żywię przekonanie, że lepiej wierzyć w coś rzeczywistego jak rodzina, laska, hobby czy bodaj np bike'i aniżeli w coś czego tak na dobrą sprawę przyjąć nikt nie widział, czyli generalnie pamiętać należy żeby umieć dawać a nie tylko brać (mi się zdaży czasem komuś coś dać)) mam nadzieję, że nie spłyciłem tematu
no to tyle
AMEN
Rufusie, co do Twojej wypowiedzi to w sumie na początku pojechałeś co poniektórym (chyba również mi :))) choć jak sądze dogamtyzmu tu nie uprawiałem ale spoko
na podsumowanie: kto chce wierzyć to jego sprawa, wybór należy do Was!!
ja tylko żywię przekonanie, że lepiej wierzyć w coś rzeczywistego jak rodzina, laska, hobby czy bodaj np bike'i aniżeli w coś czego tak na dobrą sprawę przyjąć nikt nie widział, czyli generalnie pamiętać należy żeby umieć dawać a nie tylko brać (mi się zdaży czasem komuś coś dać)) mam nadzieję, że nie spłyciłem tematu
no to tyle
AMEN
http://www.pinkbike.com/photo/2292274/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości