jak wykrecic 180
jak wykrecic 180
cze ten temat byl juz pewnie byl szukalem go ale nic nie moglem znalezs beznadziejna jest ta wszykuiwarka wpisujjesz jak zrobic 180 a tu ci wyskakuje drop off 1 vs drop off 2 no zajebscie po prostu .Ale do rzeeczy ostnio probouje zrobic 180 na prostej ale nic nie wychodic max do zrobie 90 . prosze o jakies porady
z gory dzieki
z gory dzieki
ja coś może wymodze, bo sam sie uczyłem :) nie mam hamulców wiec sie nimi nie wspomagam. Jak jadę po płaskim i chce faki pojechać ze 180 to biorę taki mały zamach-kontre kierą i skacze oboma koła 180. Dalej tylko odpowiednio wyladowąć. Duzo energii w to włożyć (mam cieżki rower). Jak próbuje bardziej nad tylnim kołem dupę lepsza rotacja sie robi, przód w górze (coś jak z bunnego). Za to wtedy jak w powietrzu nie wyrównam kół (a raczej zapominam) to ląduje tez na tyle jadąc w tył i tracę równowage. Z bunnego łatiwje kręcic, trudniej chyba ladowac na fakie.
Na płaskim jest najtrudniej. Dużo łatwiej z krawęznika. Podjeżdzasz, mały zakręt, zarzucasz tył skacząc oboma kołami. Ladujesz 180 i drugie dokrecasz na tyle(bez hamulca). Mozna kopnąc w pedął by zostać na tylnim. Balem sie że zrobię 180 i polecę na bok- na bark albo na plecy. Dlatego nie cwicze wcale 180 tylko 180 i 180 na tylnim czyli pseudo 360. Czase 270 +90. Jak sie przemogłem to robię to z 3 schodków. Pod koniec zarzucam rowerem jak dojeżdzam i grunt by mieć taka prędkośc by jak zarzuci sie tyłem i zrobi 180 przednie koło było już za schodkami, by nie zostało na górze. Że dalej jest nizej o 3 schoddki- laduje sie na tyle i dokreca. łatwiej- bo wiecej czasu na obrót. Duzo łatwiej 270-360 zrobić. Z wyższych rzeczy boje sie, nie mam ochoty zglebić. Pociwiecze i powoli przyjdzie czas :)
A z hopki (łatwo jest na stoliku na płaskie lądowanie), na hopie trzeba będzie sie złozyć. Na płaskim stoliku jakoś inaczej musze niż z 3 schodków. le tez powoli 270 wychodzi z dokrecanym na tyle 90
Na płaskim jest najtrudniej. Dużo łatwiej z krawęznika. Podjeżdzasz, mały zakręt, zarzucasz tył skacząc oboma kołami. Ladujesz 180 i drugie dokrecasz na tyle(bez hamulca). Mozna kopnąc w pedął by zostać na tylnim. Balem sie że zrobię 180 i polecę na bok- na bark albo na plecy. Dlatego nie cwicze wcale 180 tylko 180 i 180 na tylnim czyli pseudo 360. Czase 270 +90. Jak sie przemogłem to robię to z 3 schodków. Pod koniec zarzucam rowerem jak dojeżdzam i grunt by mieć taka prędkośc by jak zarzuci sie tyłem i zrobi 180 przednie koło było już za schodkami, by nie zostało na górze. Że dalej jest nizej o 3 schoddki- laduje sie na tyle i dokreca. łatwiej- bo wiecej czasu na obrót. Duzo łatwiej 270-360 zrobić. Z wyższych rzeczy boje sie, nie mam ochoty zglebić. Pociwiecze i powoli przyjdzie czas :)
A z hopki (łatwo jest na stoliku na płaskie lądowanie), na hopie trzeba będzie sie złozyć. Na płaskim stoliku jakoś inaczej musze niż z 3 schodków. le tez powoli 270 wychodzi z dokrecanym na tyle 90
dupa.
-
- Posty: 3577
- Rejestracja: 19.04.2004 13:31:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
ja umiem lub umialem 180 z bunnego nie wiem ja teraz bo dlugo nie jezdzilem i jest ciezej do fakie dobrze wyladowac a dobrze jest sie uczyc na takich jakgby podjazdach malych z kraweznikow (co ja pisze :/) no dobra .... z tym musisz poprostu pojechac na skate park albo znalezc cos w stylu "banku" i na tym sie uczyc i potem na coraz mniej pochylonym terenie i wyjdzie Ci no problemo
http://przemooo.pinkbike.com/album/photos/
niesłuchaj go bo się zabujesz...
przed wyskokiem skręć mocno w lewo ale tak szybko żeby prawie nie skręcić i jednoczyśnie podskocz zarzucając bikiem tak jak do twgo obritu o 180 stopni na przednim kole, i jak pod koniec wyprostujesz kierę
to masz doła bo robisz 360 :P a 180 to da się zrobić normalnie na ziemi więc lepiej od tego zacznij, by the way mi się to lepiej robi gdy lewą korbę mam tak do połowy w dół, zarzucam w tedy bardzo mocno bikiem i mam pewnośc że noe ześlizgnie się noga.
a tak od ♥ to jesteś pipa że się o ro pytasz i pipa x2 że nie wyszukałeś tego w poprzednich forum, musiałem się trochę wyżyć...
przed wyskokiem skręć mocno w lewo ale tak szybko żeby prawie nie skręcić i jednoczyśnie podskocz zarzucając bikiem tak jak do twgo obritu o 180 stopni na przednim kole, i jak pod koniec wyprostujesz kierę
to masz doła bo robisz 360 :P a 180 to da się zrobić normalnie na ziemi więc lepiej od tego zacznij, by the way mi się to lepiej robi gdy lewą korbę mam tak do połowy w dół, zarzucam w tedy bardzo mocno bikiem i mam pewnośc że noe ześlizgnie się noga.
a tak od ♥ to jesteś pipa że się o ro pytasz i pipa x2 że nie wyszukałeś tego w poprzednich forum, musiałem się trochę wyżyć...
http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic.php?f=22&t=74297
ja sie uczyłem skacząc z 3 schodków i uważam że tak sie najlepiej uczyć. Z wykręceniem nie powinno być problemu wystarczy lekko obrócić ciałem i pociągnać rower, najgożej jest sie przełamać, ja na początku wybijałem sie, robiłem obrót i przed samym lądowaniem puszczałem rower zeby nie rozjebać tylnego koła, trzeba po prostu pojechac na rower i cwiczyć i pierd0le, mnie nikt nigdy niczego nie nauczył, sam sie musiałem uczyć i żyje
ps. na plaskim nadal nie umiem 180 i nie chce umieć
ps. na plaskim nadal nie umiem 180 i nie chce umieć
a ja nauczyłem sie na małej hopce bez lądowania tu macie linka http://www.eengoedidee.nl/videoz/mounta ... lm_142.avi
Jak najeżdżasz na hopke to w ostatnim momęcie skręcasz w tą strone w którą ci lepiej ( ja w lewo ) a później ciągniesz kolanami też w lewo, lądujesz i odjeźdzasz do tyłu i jakoś wychodzi.
Jak najeżdżasz na hopke to w ostatnim momęcie skręcasz w tą strone w którą ci lepiej ( ja w lewo ) a później ciągniesz kolanami też w lewo, lądujesz i odjeźdzasz do tyłu i jakoś wychodzi.
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=list&function=myphotos&photouserid=2332
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 2 gości