Psychika!!!!!!!!!!!!!!!!
ja raczej nie mam problemów z przełamywaniem się. Jak widze że jest jakiś fajny drop czy chopa a mój rower to wytrzyma to ładuje i tyle. Czasem jednak psycha mnie blokuje, wtedy myśle sobie że skoro juz tyle w zyciu spierdoliłem to wszystko mi jedno czy sie połamie czy nie i skacze. wiem że kiedyś to sie nienajlepiej dla mnie skończy:P
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=434847
jak kupilem smierdziela postanowilem diametralnie poszezycz zakres umiejetnosci, balem sie skoczyc na poczatku z 1m dropa na pochylnie- heh- skoki z chopek konczyly sie wbiciem pinow w piszczel- powiemn ci skacz z wszystkiego co sie da i gdzie sie da, jak zaczniesz regularnie jezdzic odwaga sama przyjdzie.......
Local Swinga-Swinga
[b]Cosmos[/b] no otóz to u mnie przełamywanie zawsze polega na tym żeby hampli nie cisnąć , potem idzie gładko...
ostatnio nucę sobie jakieś muzyczki z Krankedow przy najezdzaniu:) poza tym jednak z kimś lepiej jeździć, nie pekasz sie tak o glebe, od lepszych sie uczysz, widzisz że coś w cale nie jest nie do zrobienia więc i sam robisz:)
ostatnio nucę sobie jakieś muzyczki z Krankedow przy najezdzaniu:) poza tym jednak z kimś lepiej jeździć, nie pekasz sie tak o glebe, od lepszych sie uczysz, widzisz że coś w cale nie jest nie do zrobienia więc i sam robisz:)
"Hey ho lets go!"
najlepiej sie wylaczyc a szczegolnie wyobraznie, ktora powoduje ze boimy sie bardziej zrobic czegos czego jeszcze nie probowalismy, latanie na duzych chopach jest kwestia szybkosci, dobrze zaczac od duzych predkosci na mniejszych gorkach(takich z jakich sie juz potwaf)i, duze dropy w wiekszym stopniu sa kwestia samej odwagi, szczegolnie ladowanie na pochylnie
Local Swinga-Swinga
heh mnie tam zbytnio nie jara jak sobie skocze predzej jakiś zajebiscie stromy zjazd....a jak jest chopa którą boje się skoczyć to podjeżdżam ze 2 razy wolno zatrzymuje się przed wybiciem i sie przymierzam a pozniej sie rozpedzam i chooop tylko nie lubie jak ktoś sie patrzy jak skacze...:/
kupie opony - slicki 3.0 na 24
kenda K-rad 26 cali
kenda K-rad 26 cali
ja napisze cos :
ja mam tez niemały lęk wysoksci i jak mam skoczyc dropa to zawsze próbuje sobie uswiadomic ze albo to teraz zrobioe albo nigdy , bo pózniej będzie tak ze przyjade zeby skoczyc a nieskocze bo skocze jutro i tak cały czas będzie
pamiętam do dzis swój pierwszy drop z murka 0.5 metrowego na makrokeszu
potem zaczołem droche większe dropy kulac
tak samo jest z chopkami
ale gdy miałem skoczyc u nas z najeikszej chopy którą zbudowalismy to miałem taką adrenaline ze jak jechałem to przed chopą zastanawiałem sie co ja robie
ale skoczyłem i jestem z tego dumny
teraz mam zamiar kupic fulla i skakac jeszcze większe chopy az w koncu niebędzie większej do zbudowania
teraz tez powoli mazenia sie spełniają ale powoli
jezeli masz doła i nieumiesz sie skupic przed skokiem to wes sobie pooglądaj jakies disoordery itp i jak bedziesz swiezo po filmie jedz na chopy to napewno skoczysz :)
i tak pozatym kiedys napewwwwwwno kazdy sie połamie więc wiesz czy prędzej czy pózniej to tylko kwestia czasu :P
więc skacz póki mozesz
ja mam tez niemały lęk wysoksci i jak mam skoczyc dropa to zawsze próbuje sobie uswiadomic ze albo to teraz zrobioe albo nigdy , bo pózniej będzie tak ze przyjade zeby skoczyc a nieskocze bo skocze jutro i tak cały czas będzie
pamiętam do dzis swój pierwszy drop z murka 0.5 metrowego na makrokeszu
potem zaczołem droche większe dropy kulac
tak samo jest z chopkami
ale gdy miałem skoczyc u nas z najeikszej chopy którą zbudowalismy to miałem taką adrenaline ze jak jechałem to przed chopą zastanawiałem sie co ja robie
ale skoczyłem i jestem z tego dumny
teraz mam zamiar kupic fulla i skakac jeszcze większe chopy az w koncu niebędzie większej do zbudowania
teraz tez powoli mazenia sie spełniają ale powoli
jezeli masz doła i nieumiesz sie skupic przed skokiem to wes sobie pooglądaj jakies disoordery itp i jak bedziesz swiezo po filmie jedz na chopy to napewno skoczysz :)
i tak pozatym kiedys napewwwwwwno kazdy sie połamie więc wiesz czy prędzej czy pózniej to tylko kwestia czasu :P
więc skacz póki mozesz
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=211434 heh
ja mam prawdziwy lęk wysokości. Kiedyś wlazłem na dach jakieś 2-3 pietro. Wlazłem po klucze które siostra celnie mi z balkonu zrzuciła. Było zimo. spojrzałem w dół. I siedziałem aż straż pozarna mnie nie zciągneła. Tylko że koleś po mnie wszedł, ale z nim nie zszedłem, i tak juz trzęsłem sie z zimna. Czekałem aż przyjedzie taka drabinka i mnie zwioza, słabo :) buahhahah.
To tak ja zaczynam dirty (jak było sucho). Bałem sie ich. Teraz wiem że bardziej należy sie bać przelecenia na płaskie niż niedolotu i zachaczenia tyłem- streetlegalowi nic sie nie stanie, tylko kółko i rama w dupę dostają. Nie raz ladowałem rowerem na środku lądowania dokładnia- tak jak rozrywa rower na pół. Nie odskakuje bo nie umiem. Naprawde niedoloty nie bolą, a przeloty- bardzo bolą.
1. Stajesz na górze, usmiechasz sie do słoneczko, przeciągasz sie łapiesz faze, cieszysz sie że wiaterek wieje przyjemny (nawet jak mocno- to mówiesz mu że przyjemny i zaprzyjaxniasz sie i już cie nie zdmuchnie). 2. Nie myslisz o glebie bo to sie wtedy tak kończy. Im dłuzej decydujesz sie tym gorzej. Jak sie juz zdecydujesz to dajesz a nie ze hamujesz na końcu. Tak to sobie można powoli przed skokiem pojechać zobaczyć trasę na najazd. hopy podejśc z bliska i 5 razy dookoł przejść. Zobacztć ile od szczytu do szczytu. Nie patrzeć w dziure jak na tragedię. Zaprzyjaźnic sie z hopą. W wersji hardcorowej na górze przed odlotem możesz sobie przeklnąc K*** jade. Nie myslisz o kumplach co stoja obok a ty dygasz i sie popisujesz bo sie połamiesz. Skaczesz dla siebie. Masz sie czuć komfortowo lub wprowadzic sie w ten stan na 10 sekund :) Jak jedziesz to nie spekany. Jedziesz I NAPIEPRASZ nie hamujesz. Wmawiaj sobie że jestes peweien siebie, Jesteś twardzielem a skok jest mały, Zmniejszasz go psychicznie. Alkohol nie polecany. Chyba że kogoś rozluxnia- ale to działa działa a raz zabardzo zadziała i bedzie morda zdarta. Alkoholicy na hopach toluzacy do czasu :) Nie mówie że sam nie jezdziłem kiedyś podpity bo mi sie lepiej dawało ;) Nie jesteś benderem, jesteś soba i swój poziom jazdy podnoscisz. Nie czujesz sie na siłach, odpusc to nie ciotowatośc to rozsadek. Lepiej 3 razy poczekac i za 4-tym hope wyczyscic niz zglebic i spekkac na dlugo. Panujesz nad sytuacją i dajesz RIDE!
To tak ja zaczynam dirty (jak było sucho). Bałem sie ich. Teraz wiem że bardziej należy sie bać przelecenia na płaskie niż niedolotu i zachaczenia tyłem- streetlegalowi nic sie nie stanie, tylko kółko i rama w dupę dostają. Nie raz ladowałem rowerem na środku lądowania dokładnia- tak jak rozrywa rower na pół. Nie odskakuje bo nie umiem. Naprawde niedoloty nie bolą, a przeloty- bardzo bolą.
1. Stajesz na górze, usmiechasz sie do słoneczko, przeciągasz sie łapiesz faze, cieszysz sie że wiaterek wieje przyjemny (nawet jak mocno- to mówiesz mu że przyjemny i zaprzyjaxniasz sie i już cie nie zdmuchnie). 2. Nie myslisz o glebie bo to sie wtedy tak kończy. Im dłuzej decydujesz sie tym gorzej. Jak sie juz zdecydujesz to dajesz a nie ze hamujesz na końcu. Tak to sobie można powoli przed skokiem pojechać zobaczyć trasę na najazd. hopy podejśc z bliska i 5 razy dookoł przejść. Zobacztć ile od szczytu do szczytu. Nie patrzeć w dziure jak na tragedię. Zaprzyjaźnic sie z hopą. W wersji hardcorowej na górze przed odlotem możesz sobie przeklnąc K*** jade. Nie myslisz o kumplach co stoja obok a ty dygasz i sie popisujesz bo sie połamiesz. Skaczesz dla siebie. Masz sie czuć komfortowo lub wprowadzic sie w ten stan na 10 sekund :) Jak jedziesz to nie spekany. Jedziesz I NAPIEPRASZ nie hamujesz. Wmawiaj sobie że jestes peweien siebie, Jesteś twardzielem a skok jest mały, Zmniejszasz go psychicznie. Alkohol nie polecany. Chyba że kogoś rozluxnia- ale to działa działa a raz zabardzo zadziała i bedzie morda zdarta. Alkoholicy na hopach toluzacy do czasu :) Nie mówie że sam nie jezdziłem kiedyś podpity bo mi sie lepiej dawało ;) Nie jesteś benderem, jesteś soba i swój poziom jazdy podnoscisz. Nie czujesz sie na siłach, odpusc to nie ciotowatośc to rozsadek. Lepiej 3 razy poczekac i za 4-tym hope wyczyscic niz zglebic i spekkac na dlugo. Panujesz nad sytuacją i dajesz RIDE!
dupa.
-
- Posty: 3577
- Rejestracja: 19.04.2004 13:31:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość