skandal!!!
skandal!!!
kilka godzin temu slyszalem w radiu ze straznicy gorscy beda dawac mandaty narciarzom za agresywna i szalencza jazde! a kurna, gdzie mozna sie niby wyszalec? niech sobie te mandaty zrobia, ale niech wybuduja tez nowe stoki i trasy, dla tych co chca sie troche wyszalec! co wy o tym myslicie, bo mnie krew zalewa
-
- Posty: 362
- Rejestracja: 25.01.2005 10:34:48
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
-
- Posty: 391
- Rejestracja: 15.09.2004 14:25:26
- Lokalizacja: Warszawa/Środmieście GG: 1375160
- Kontakt:
Ja czegos takiego zaznalem rok temu we Wloszech jak bylem na snowboardzie. Tam jest policja na stokach i sie strasznie wkurwiaja o byle co. Pilem z kolegami i kolezankami troche w jakims barku na stoku, troche sie najebalismy i przypinamy deski. Jedziemy, jedziemy i nagle paly w nasza strone ruszaja. No to w dluga, gonili nas dobry kilometr cos tam wrzeszczac po swojemu ale jakas baba na nartach sie wyjebala niemilosiernie i zaczeli ja ratowac. Wiec sie udalo, ale nie wiem co by bylo gdyby nas zlapali bo nie znam tamtejszego prawa :x
http://allegro.pl/show_item.php?item=47755891
-
- Posty: 536
- Rejestracja: 20.04.2004 15:21:34
- Lokalizacja: z brzucha mamy
- Kontakt:
sie nie smiejcie... we Wloszech policja na stokach smiga i calkiem dobrze jezdzi podobno... wiem tylko tyle ze do lat 14 trza jezdzic w kasku... i dobrze... druga sprawa to najebani nie maja prawa przypinac nart... a trzecia to nie mozna szalec ;-/ a kary sa rozne - od mandatu, po zabranie karnetu lub SPRZETU ;// zajebalbym...
ale jest jedna sprawa - na nartach wymiatam, naprawde rzadko kiedy widze kogos kto potrafi mnie jeszcze wyprzedzic, choc widzialem pare osob lepszych technicznie. tydzien temu smigalem. zapierdalalem, wyprzedzil mnie jeden kolo, katem oka zobaczylem ze uderza w kogos innego stojacego na stoku i leci 10 metrow nizej jak kukielka... upadl na leb i juz sie nie ruszal... nie wiem co dalej bo zanim zdarzylem wychamowac juz go nie bylo widac.... niektorzy sa po prostu nieodpowiedzialni :-/
ale jest jedna sprawa - na nartach wymiatam, naprawde rzadko kiedy widze kogos kto potrafi mnie jeszcze wyprzedzic, choc widzialem pare osob lepszych technicznie. tydzien temu smigalem. zapierdalalem, wyprzedzil mnie jeden kolo, katem oka zobaczylem ze uderza w kogos innego stojacego na stoku i leci 10 metrow nizej jak kukielka... upadl na leb i juz sie nie ruszal... nie wiem co dalej bo zanim zdarzylem wychamowac juz go nie bylo widac.... niektorzy sa po prostu nieodpowiedzialni :-/
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=273562 sprzedam na czesci pisac :* :D
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości