Loty z rowerem
Loty z rowerem
Mam pytanko, czy ktoś „przewoził” rower samolotem?, Czy można kupić do tego specjalny pokrowiec taki np. jak do deski surfingowej? I jakie są średnie koszta przewożenia roweru?
Z góry dzięki
Z góry dzięki
Re: Loty z rowerem
Witam
Ja kiedys przewozilem bmx samolotem.Rozkrecilem go na czesci pierwsze i wpakowalem do walizki.Po "podrozy" jak go z zkrecalem zpowrotem zauwazylem ze tylnie widelki sa krzywe:((trzeba uwazac bo pracownicy lotniska nie troszcza sie o walizki i rzucaj je).Tak wiec musisz rozwazyc mojego posta:)
Pozdrawiam i zycze milego podrozowania:)
Ja kiedys przewozilem bmx samolotem.Rozkrecilem go na czesci pierwsze i wpakowalem do walizki.Po "podrozy" jak go z zkrecalem zpowrotem zauwazylem ze tylnie widelki sa krzywe:((trzeba uwazac bo pracownicy lotniska nie troszcza sie o walizki i rzucaj je).Tak wiec musisz rozwazyc mojego posta:)
Pozdrawiam i zycze milego podrozowania:)
hm to zalezy gdzie chcesz go przewiesc, znajomy lecial samolotem do zelandi, ale tam przywalili mu jakas chora cene za rower (20kg standardwa przesylka plus doplata za kazdy nastepny kg...). maszyne oczywiscie rozebral na czesci do jednego duzego pudla. sprubuj dowiedziec sie jak jest w poczcie polskiej, bo przez nich tez sie da przeslac, tylko te ceny... w kazdym razie powodzenia
Ej no własnie bo ja tez jade w wakacje za granice a dokladniej do izraela, jordanii, egiptu i to w sumie na caly miesiac i kurwa ja nie wiem jak ja wytrzymam miesiac bez mojej ukochanej maszyny. Zwłaszcza ze stary mi mowil ze tam sa zajebiste gory np gory Golan i pozjezdzalbym sobie. A po drugie zawsze ze mna bedzie ta mysl ze w mojej Roodawie moi ziomale sobie pewnie gdzies mykaja po traskach.
to jest tak: przed lotem informujesz obsluge ze zabierasz rower.. oni ci daja pudlo do ktorego wsadzasz bika nie musisz go rozkrecac ale musisz odkrecic kiere i pedaly zeby w czasie loty nic nie zostalo uszkodzone.. to tyle a pozatym oni licza jak za nad bagaz albo jak za rower w kazdej lini jest inaczej.. A pozatym Nikom "znajomy lecial samolotem do zelandi" do nowej zelandi nie leci sie jednym samolotem... ale to szczegol. :]
ja leciałem w zeszłym roku do szkocji i z tego co pamiętam to i w Easyjet i w Ryanair jest ustalona opłata za rower niezależnie od wagi.osobno można przewozić też inny sprzęt sportowy,ja na przykład przewoziłem amor jako sprzęt sportowy i za to wtedy sie nic nie płaci (do 10 kg chyba).
nie wiem natomiast jak wyglądają procedury przewozu,czyli czy wkłada sie do jakiegoś pudła czy inny cuś.
pozdro
nie wiem natomiast jak wyglądają procedury przewozu,czyli czy wkłada sie do jakiegoś pudła czy inny cuś.
pozdro
Jesli sie leci "tanimi" liniami to tam koszty najczesciej sa najwieksze bo licza rower jako nadbagaz. Ale nie zawsze - dlatego trzeba sprawdzac a najlepiej zadzwonic i sie dowiedziec. Jesli sie leci daleko ( za ocean itp.) to norma bagazu obowiazuje 30kg. Ale tez nie we wszystkich liniach. Czesto za rower jest oplata zryczaltowana i nie jest az taka wysoka ( ja placilem w lufthansie okolo 25 euro).
Sa specjalne pokrowce na rower i warto przed lotem taki kupic i w niego zapakowac fure. Ja caly rower okrecilem taka folia babelkowa :-) i zapakowalem w pokrowiec. Na lotnisku dali mi jeszcze pudlo (jak ze sklepu rowerowego. Trzeba pamietac zeby wczesniej zglosic ( niektore linie wymagaja nawet 7 dniowego wyprzedzenia) ze sie chce zabrac ze soba rower - bo moga go nie przyjac i bika musisz zostawic :-)
A co do uszkodzen bagazu.
To teraz weszlo nowe prawo przewozowe i linie lotnicze ponasza wieksza odpowiedzialnosc za bagaz.
Ale nawet dawniej ... jak sie upycha rower w torby z ubraniami i wciska gdzie popadnie to tak sie to konczy.
Na torby goscie na lotnisku nie uwazaja. A bagaze specjalne jak sprzet sportowy i inne drobne rzeczy jada osobnym wozkiem i wsadzaja je do samolotu do osobnych lukow. Dlatego jest doplata. ale potem mozna w razie czego wnosic o zwrot kasy za zniszczony sprzet. A jezeli wsadzisz go do normalnej torby to linia lotnicza odpowiada finansowo tylko do pewnej kwoty ( chyba 250 czy 300 euro) <-- tego nie jestem pewien
Milego lotu :-) aha najlepiej zadzwonic do kazdej lini i sie osobiscie dowiedziec bo na www pisza rozne rzeczy ktore potem nie maja potwierdzenia na lotnisku i jest lipa bo masz wyjscie albo nie leciec albo leciec i zostawic baja na lotnisku przypietego do slupka :-) hehe
Sa specjalne pokrowce na rower i warto przed lotem taki kupic i w niego zapakowac fure. Ja caly rower okrecilem taka folia babelkowa :-) i zapakowalem w pokrowiec. Na lotnisku dali mi jeszcze pudlo (jak ze sklepu rowerowego. Trzeba pamietac zeby wczesniej zglosic ( niektore linie wymagaja nawet 7 dniowego wyprzedzenia) ze sie chce zabrac ze soba rower - bo moga go nie przyjac i bika musisz zostawic :-)
A co do uszkodzen bagazu.
To teraz weszlo nowe prawo przewozowe i linie lotnicze ponasza wieksza odpowiedzialnosc za bagaz.
Ale nawet dawniej ... jak sie upycha rower w torby z ubraniami i wciska gdzie popadnie to tak sie to konczy.
Na torby goscie na lotnisku nie uwazaja. A bagaze specjalne jak sprzet sportowy i inne drobne rzeczy jada osobnym wozkiem i wsadzaja je do samolotu do osobnych lukow. Dlatego jest doplata. ale potem mozna w razie czego wnosic o zwrot kasy za zniszczony sprzet. A jezeli wsadzisz go do normalnej torby to linia lotnicza odpowiada finansowo tylko do pewnej kwoty ( chyba 250 czy 300 euro) <-- tego nie jestem pewien
Milego lotu :-) aha najlepiej zadzwonic do kazdej lini i sie osobiscie dowiedziec bo na www pisza rozne rzeczy ktore potem nie maja potwierdzenia na lotnisku i jest lipa bo masz wyjscie albo nie leciec albo leciec i zostawic baja na lotnisku przypietego do slupka :-) hehe
ja jak leciałem na Kubę, to całego bike'a opakowałem z nerwofolię i takie dziwne białe gąbki, jak rower jest opakowany jak z fabryki przypływa. miałem takie wielkie pudło, w którym rower stał na 2 kołach. cały lot zastawiałem się w jakim stanie i czy w ogóle odbiore bike'a na lotnisku... ale udało się :)
generalnie nie jest tak źle... chyba najlepszym rozwiązaniem są takie sztywne specjalistyczne pudła, ale one sś grogie i nie wiadomo czy rowery FR i DH się do nich mieszczą
generalnie, powodzenia
generalnie nie jest tak źle... chyba najlepszym rozwiązaniem są takie sztywne specjalistyczne pudła, ale one sś grogie i nie wiadomo czy rowery FR i DH się do nich mieszczą
generalnie, powodzenia
pozdro
frango
frango
ja 2 lata temu wracalem z canady wprawdzie rowerka nie mialem ale i tak mi bagarz zgubili i zamiast otrzymac go w kraku jak przylecialem do otrzymalem go po 4 dniachi nie dosc ze spoznienie z bagarzem to jeszcze mi gnoje kilka rzeczy powyjmowali nawet nie chce myslec co by bylo z bikiem jakby mi np dj skroili
GG:5342672
sklep: http://www.hadronsport.com/
sklep: http://www.hadronsport.com/
Dzięki za wszystkie konkretne i bardzo rzeczowe odpowiedzi. Że pracownicy lotnisk obchodzą się z bagażem jak ze ścierwem to chyba normalka, mój brat przekonał się o tym w sposób raczej brutalny jego ciuchy pachniały Żubrówką mimo pancernych zabezpieczeń.
Jeszcze mam kilka pytań.
Nikom – masz może jakieś namiary na Twojego kolesia, który jeździł w NZ, bo może……………, ale nie chcę jeszcze zapeszyć, a info od Kiwi ludzi nie jest zbyt obiektywne.
Cesiu – gdzie jeździłeś w Szkocji, co mógłbyś polecić? Jak przewoziłeś amor ? Jako bagaż podręczny czy oddzielnie zapakowany?
Adams – widziałeś w jakimś sklepie pokrowce, o których piszesz? mi nic nie udało się znaleźć.
Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi pozdrawiam.
Jeszcze mam kilka pytań.
Nikom – masz może jakieś namiary na Twojego kolesia, który jeździł w NZ, bo może……………, ale nie chcę jeszcze zapeszyć, a info od Kiwi ludzi nie jest zbyt obiektywne.
Cesiu – gdzie jeździłeś w Szkocji, co mógłbyś polecić? Jak przewoziłeś amor ? Jako bagaż podręczny czy oddzielnie zapakowany?
Adams – widziałeś w jakimś sklepie pokrowce, o których piszesz? mi nic nie udało się znaleźć.
Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi pozdrawiam.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości