Problem z wybiciem... :(
Problem z wybiciem... :(
Mam problem - od jakiegoś czasu na hopach cały czas lece na boki, strasznie to denerwujące(czyt. dołujące), dzisiaj wylądowałem z nogą na ziemi i wogle tak cały czas, zrobiliśmy hope a ja z tego powodu się boje na niej skoczyć-porażka...
Na pewno ktoś miał ten problem czy może mi powiedzieć jak z tego wyjsć?
Kiedyś tak miałem ale nie tak bardzo i przez jeden dzień...
Na pewno ktoś miał ten problem czy może mi powiedzieć jak z tego wyjsć?
Kiedyś tak miałem ale nie tak bardzo i przez jeden dzień...
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
-
- Posty: 133
- Rejestracja: 13.04.2005 20:20:54
- Lokalizacja: Aalborg
- Kontakt:
yyy...
myśle że nie chodzi tu o wybicie ale złożenie się i lądowanie
miałem też podobny problem wybijałem się ale nie mogłem wylądowac na obu kołach lądowałem ciągle na tylnim wtedy przód leciał i uderzał w ziemie, lądowałem na nogach albo z rowerem z trawą w zębach
poproś swoich kolegów z którymi robiłes tą hope żeby jeden z nich jechał przed tobą i skoczył, to jest najlepszy sposób, automatycznie starasz sie robić to co robi osoba z przodu i widzisz jak zachowuje się osoba jak i rower.
(ja tak skoczyłem swego pierwszego dabla, podświadomie naśladowałem gościa z przodu)
a z teorii to jest tak:
przy wybijaniu się ważne jest aby środek ciężkości był nisko, dlatego uginasz kolana, przy tym dupa nie może zwisać jakoś super do tyłu, jeśli nie chcesz lądowac na tylnim kole (lądowanie jest strome) nie prostuj kolan, w powietrzu narazie nic nie próbuj jak nie wyczujesz jeszcze techniki, popchnij kierownice ku dołowi, amor wszystko wybierze a ty powinieneś cało wylądować. (jak lądowanie jest na płasko wtedy to wygląda inaczej bo amortyzujesz nogami i lądujesz na tylnim kołem, nie ląduj przy płaskim na oba koła bo wtedy amortyzuje cały wstrząs główka ramyi potem ludzie zakładaja głupie topici że coś jest be i łamie się)
a jak nie wyjdzie znowu to na pewno jesteś młody więc do wesela sie zagoi powodzenia :)
myśle że nie chodzi tu o wybicie ale złożenie się i lądowanie
miałem też podobny problem wybijałem się ale nie mogłem wylądowac na obu kołach lądowałem ciągle na tylnim wtedy przód leciał i uderzał w ziemie, lądowałem na nogach albo z rowerem z trawą w zębach
poproś swoich kolegów z którymi robiłes tą hope żeby jeden z nich jechał przed tobą i skoczył, to jest najlepszy sposób, automatycznie starasz sie robić to co robi osoba z przodu i widzisz jak zachowuje się osoba jak i rower.
(ja tak skoczyłem swego pierwszego dabla, podświadomie naśladowałem gościa z przodu)
a z teorii to jest tak:
przy wybijaniu się ważne jest aby środek ciężkości był nisko, dlatego uginasz kolana, przy tym dupa nie może zwisać jakoś super do tyłu, jeśli nie chcesz lądowac na tylnim kole (lądowanie jest strome) nie prostuj kolan, w powietrzu narazie nic nie próbuj jak nie wyczujesz jeszcze techniki, popchnij kierownice ku dołowi, amor wszystko wybierze a ty powinieneś cało wylądować. (jak lądowanie jest na płasko wtedy to wygląda inaczej bo amortyzujesz nogami i lądujesz na tylnim kołem, nie ląduj przy płaskim na oba koła bo wtedy amortyzuje cały wstrząs główka ramyi potem ludzie zakładaja głupie topici że coś jest be i łamie się)
a jak nie wyjdzie znowu to na pewno jesteś młody więc do wesela sie zagoi powodzenia :)
http://forum.bikeaction.pl/index.php
-
- Posty: 595
- Rejestracja: 02.04.2005 03:32:50
- Lokalizacja: Ze świata, kraju, miasta, dzielni gdzie nawet niebo jest *******...
- Kontakt:
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
Grzesiu ja gdzieś przeczytałem, że jak robisz 360 to po 180 stopniach ogladnij się przez to ramię, w strone którego robisz obrót. poprostu po 180 sprobuj zobaczyc ladowanie :D
nie wiem jak to jest w praktyce, bo nie probowalem.
nie wiem jak to jest w praktyce, bo nie probowalem.
http://www.pinkbike.com/photo/1254584/
normalnie o tej porze wożę się na dworze
normalnie o tej porze wożę się na dworze
Miałem to sdamo na początku.
Pierwsze skoki wychodziły mi dobrze,
jednak pewnego razu zle sie jakos na bok wybiłem i przeokropnie wyjebałem ( kierownica mi sie wbiła w pachwine, ta przy nodze )
Potem kiedy probowalem skakac to ni h** nie moglem sie dobrze wybic. Caly czas mnie wybijało tak jak za tym razem co sie wywaliłem.
Po 2-3 dniach pojechałem na inną miejscówke i zaczłaem tam powoli i już wszystko działa w porządku.
Pierwsze skoki wychodziły mi dobrze,
jednak pewnego razu zle sie jakos na bok wybiłem i przeokropnie wyjebałem ( kierownica mi sie wbiła w pachwine, ta przy nodze )
Potem kiedy probowalem skakac to ni h** nie moglem sie dobrze wybic. Caly czas mnie wybijało tak jak za tym razem co sie wywaliłem.
Po 2-3 dniach pojechałem na inną miejscówke i zaczłaem tam powoli i już wszystko działa w porządku.
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=446260
ej a ja mam pytaine bo szkoda nowego topika. tez ma mtaki problem ale teraz nie o tym . mi chodzi mianowicie o to ze jak laduje to caly rower az trzeszczy jak to inni mowia. jak miekko ladowac na zeskok bo nie mowie tu o plaskim.??
maly update http://www.pinkbike.com/photo/?op=list&function=myphotos&photouserid=59226
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość