jak spadający łancuch uratował mi zycie
Domestos_WCnie wiem jak u ciebie ale u nas dwumetrowe drechy z 50cm w bicepsie maja w dupie jakieś rowerki... jeżdża wypasionymi furami i sie nie bawia w drobiazgi.. rowery kradną gówniarze 18-20 lat ubrane w bluzy hooligan, bad boy, pitbull itp... a takiemu wystarczy sie postawić i sra w gacie nawet jak jest z kolegą, a powem ci z dośwaidczenia że jak jeden sie składa po strzale to drugi spierdala aż sie kuży
Pozdro
Pozdro
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=605013
Najlepiej unikac takich sytuacji, nie ma co sie stawiac. Pewnie ze jak juz dojdzie do incydentu to lepiej wyjechac do kolesia z textem "No to bedziesz mial problem bo ja Ci nie zamierzam oddac roweru" i jest szansa ze koles wymieknie. Dresy maja to do siebie ze wywieraja na ludziach presje psychiczna. Sa przekonani ze jak podbiegna strzela Cie raz albo zaczna bluznic to momentalnie wymiekasz i oddajesz po dobroci. Pewnie ze sa drechy i drechy. Mozna trafic na mega **** a mozna trafic na kolesia oblakanego ktory ma 15 lat wyjmie Ci noz i Cie zaszlachtuje. Jednym slowem najlepiej unikac takich sytuacji a jesli juz takowa sie zdarzy to atakowac 1szy i to tylko w 3 miejsca:
1 nos - bo jak tam dostanie to na bank zamknie oczy i mozna lutowac dalej
2 krtan - skuteczne na maxa ale mozna momentalnie zabic
3 krocze - nie znam chojraka ktory po dostaniu w genitalnia bedzie w stanie bic sie dalej no chyba ze jakis koles po dragach
1 nos - bo jak tam dostanie to na bank zamknie oczy i mozna lutowac dalej
2 krtan - skuteczne na maxa ale mozna momentalnie zabic
3 krocze - nie znam chojraka ktory po dostaniu w genitalnia bedzie w stanie bic sie dalej no chyba ze jakis koles po dragach
n0 ridE n0 fUN
wogole kolega to ma nerwy: ja to jak jestem rowerkiem w miescie to go z oczu nie spuszczam, a co dopiero zostawic gdzies tam, a w zapiecia to niewierze. ale kupilem sobie takie udogodnienie zastepcze: nazywa sie auto, stary gruchocik, ale jak do przychodni musze to sie wole nim wybrac, niz portkami trzesc zostawiajac najcenniejsza rzecz w zyciu na lasce drechali pod sciana
Rząd cię olewa? Straciłeś żonę? Przestań pier..... pompuj oponę :)
Re: jak spadający łancuch uratował mi zycie
:D:D:D:D:D:D <LOL>kalahari pisze:. zlazł z bika i go podnosi do góry ryczac jak jakis dinozaur.
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=4929741
lol bez kitu czlowieku co ty sobie myslales " zły dotyk boli przez cale zycie" myslisz ze jak sie czul twoj rower, a jak by ciebie ktos tak zostawil i nagle jakis narkoman zaczol na tobie jechac i zżcil ci lancuch ?! a potmem grozil ze zuci toba ?! biedny rower ! Pilnuj sie :D
http://armyoftwo.pinkbike.com/
-
- Posty: 219
- Rejestracja: 12.05.2004 18:57:22
- Lokalizacja: Zgorzelec - tu nawet psy szczekają na rowerzystów...
- Kontakt:
taaaa napier...sztyca, a jakos sie wszyscy tylko odgrazaja a nikt jeszcze nie zaciukal dresa sztyca, zato oni kroja nas na calego. nie wszyscy mamy warunki fizyczne zeby takiego dresa obic, nie wszyscy chodzimy na ojama-rozpierduche i nie wszyscy mamy czarne pasy. wiec wiecej uwagi i nie bedzie trzeba wyciagac sztycy(do czego i tak nikt sie nie posuwa). pozdro
dla mnie bomba :)
-
- Posty: 575
- Rejestracja: 16.01.2005 17:17:27
- Lokalizacja: Wolf.Co.Vice Village
- Kontakt:
-
- Posty: 575
- Rejestracja: 16.01.2005 17:17:27
- Lokalizacja: Wolf.Co.Vice Village
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości