Obrot o 360 stopni ....
Obrot o 360 stopni ....
mam amorka gila t4 ale utwardzilem go prawie jak sztywny widelec. Natomiast chce sie zapytac jak zrobic obrot na tylnim kole bo zrobie jakies 90 stopni (na przednim moze byc jakies 180 stopni - wiecej nie trzeba mi narazie :P) z przeskokiem :/ hamulce mam raczej dobre (lewa: klamka XTR + deore + booster :D, prawa: klamka DX'a + Sram 9.0 + booster).. poradzcie mi tu jak zrobic ten obrot bo cos mi cholera nie wychodzi :/
Hardcore rulez!
gg: 846952
gg: 846952
Obroty do 180 stopni na przednim kole to jeszcze pikus, znam ludzi ktorzy nauczyli sie ich w ciagu trzech dni.
Schody zaczynaja sie jak sie chce zrobic obrot o ponad 360 stopni =]
http://lucasz.d.free.fr/filmy/360.avi
Schody zaczynaja sie jak sie chce zrobic obrot o ponad 360 stopni =]
http://lucasz.d.free.fr/filmy/360.avi
www.biketrials.pl
noesz teraz to uz dojebales
ja np. pare lat temu bunnego nauczylem sie czytajac artykol w slizgu...
a co do samego obrotu na tylnym kole to mi max wychodzi 180 (jako dokonczenie wczesniejszego obrotu na przednim o 180, czyli w sumie 360) w zaleznosci od roweru.
zauwazylem ze ciezko jest to zrobic na slabo napompowanej oponie, lub oponie z ostrym bieznikiem - czuc wtedy jak sie to wszystko "mieli" przy obrocie. wiec proby proponuje zaczac od zalozenie zwyklych opon i dobrze je napompowac.
ten "przeskok" o ktorym piszesz to dosc dobry sposob, tylko czasem trudno zlapac po nim rownowage. ja kiedy biore "zamach" do obrotu na tylnym, mam wczesniej skrecona kierownice w kierunku przeciwnym do obrutu i w odpowiedniej chwili prostuje ja lub wrecz skrecam w druga strone.
caly obrot wyglada mniej-wiecej tak: kiedy robie obrot na przednim, dosc ostro skrecam kierownica np. w prawo, hamuje, przenosze cielsko na przod, zarzucam dupe i obracam sie w lewo, przed samym opadnieciem tylnego kola wybijam sie z przedniego (od razu jakby pod katem, a nie tylko do gory), laduje na tylnym ze skrecona kierownica, ktora prostuje w czasieobrotu ktory jakos sam wychodzi wowaczas, chyba z rospedu.
mniej wiecej...
ja np. pare lat temu bunnego nauczylem sie czytajac artykol w slizgu...
a co do samego obrotu na tylnym kole to mi max wychodzi 180 (jako dokonczenie wczesniejszego obrotu na przednim o 180, czyli w sumie 360) w zaleznosci od roweru.
zauwazylem ze ciezko jest to zrobic na slabo napompowanej oponie, lub oponie z ostrym bieznikiem - czuc wtedy jak sie to wszystko "mieli" przy obrocie. wiec proby proponuje zaczac od zalozenie zwyklych opon i dobrze je napompowac.
ten "przeskok" o ktorym piszesz to dosc dobry sposob, tylko czasem trudno zlapac po nim rownowage. ja kiedy biore "zamach" do obrotu na tylnym, mam wczesniej skrecona kierownice w kierunku przeciwnym do obrutu i w odpowiedniej chwili prostuje ja lub wrecz skrecam w druga strone.
caly obrot wyglada mniej-wiecej tak: kiedy robie obrot na przednim, dosc ostro skrecam kierownica np. w prawo, hamuje, przenosze cielsko na przod, zarzucam dupe i obracam sie w lewo, przed samym opadnieciem tylnego kola wybijam sie z przedniego (od razu jakby pod katem, a nie tylko do gory), laduje na tylnym ze skrecona kierownica, ktora prostuje w czasieobrotu ktory jakos sam wychodzi wowaczas, chyba z rospedu.
mniej wiecej...
pivoty 180 przod i tył nie sa trudne. Grunt to wyczucie i wsadzenie troszke energii w ten ruch. Jedziesz, robisz kontre kiera, potem skretr we własciwa zsynchronizowany z hamulcem i zarzuceniem ciezarem ciał. Ale dlaczego jedni robią 180 spok, a inni 90 i przewracaja sie na bok? Rower działa jak zwias. Trzeba odpowiednią równowagae trzyamać. Jak robi sie obrót tyłem w prawo, rower na ta prawa musi być ciut przechylony. Tak na prwde nie może byc przechylony w lewą, bo jak zwias kopniet zrobi 90 stopni i wroci do wyjsciowej pod własnym ciezrem. Reszta to sunchronizacja i energia wsadzona w rotacje. Do tego jak robie obrot na przodzie, kiere nie zostawiam w miejscu, bo bym musiał łapy o 180 stopni wykrecac. Kiera skreca, ale podczas obrotu ona też kreci sie (znaczy opona po asfalcie), a ja ladujac mam kiere prosto, a nie skrecona o 180 stopni Ladowanie- nie mozna na bok poleciec. Trzeba równo wyladaowac i kontnowac rotacje z rozpedu an tylnim kole (przeniesienie ciezaru caiała z przodu na tył). Mozna na tylne sie przekrecic, mozna pomóc kompieceiem w pedał na końcu, a możne jak sie wyladuje na tyle podskoczyć i zrobic 180 w powietrzu kontynuujac poprzendia rotacje. Najlepeiej jak sie uczy, bo te opis sa chore, pojezdzic z kims kto umie kilka dni, i poogladac.
dupa.
-
- Posty: 536
- Rejestracja: 20.04.2004 15:21:34
- Lokalizacja: z brzucha mamy
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość