i wypierdzielilem :/ x 2 :(
i wypierdzielilem :/ x 2 :(
kurde ja to w tym tygodniu mam ****** szczescie :/ dzisiaj na sądzie miejscowym chcialem przeskoczyc schodki iii prezy ladowaniu przelecialem przez kiere :/ dodam iz predkosc byla ok 30 km/h (bujalem sporo) przelecialem po betonie plerami golymi i mam polowe plerow zdarte, przyjebalem z calej sily kaskiem (mullet 661) o beton ale nie pekl (!!! wielki plus!) i przyjebalem biordem o beton...kurde ale chociaz mialem po glebie swiadomosc gdzie bylem - nie to co po murku :>
Hardcore rulez!
gg: 846952
gg: 846952
to ja miałem taka gleba że zjechałem z górki jechałem gdzieś ze 40/h i nie wychamowałem na śliskiej trawie i zjebałem sie z 3 metrowej skarpy na kostke i wyjebałem sie przy tym jakoś dziwnie przez kiere aż babci krzyczały ze strachu ale wstałem i nic mi nie było tylko obiłem sobie kość i skrzywiłem mostek i kiere ale jak potem wzieło sie to na kopy to sie momentalnie naprostowało i z kiery prostej mam teraz giętą :D
The Power Is On Your Side !!!
Fajowo ja we wrześniu ubiegłego roku wjeżdżając w lesie, wyłożyłem o drzewo(skręcałem i podbiło mi przednie koło i polecialem w strone drzewa, walnołęm i poleciałem na klate) przy prędkości około 45km/h. Skasowałem całe przednie koło i obydwa stawy barkowe!!! Do teraz jak robie pąpki, to czuję jak mi się przesuwają kości w stawach i po około 10 muszę robić przerwę, bo nie wyrabiam, tak boli!!! ;- (
Więc się nie martw mogło być gorzej!!!
Więc się nie martw mogło być gorzej!!!
-
- Posty: 6082
- Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Ja dzis po deszczu, jak tylko wyszlo troszke slonca postanowilem wyjsc sie poszwulic, jakos ze dawno nie jezdzilem. Mialo byc tylko na godzinke wiec ochraniaczy wyjatkowo (1 raz od roku... stare od rolek ale sa) nie ubralem. Jednak kolezka akurat sobie siedzial na laweczce a jego trek to manual'o'machina na ktorej nawet mnie to wychodzi, a ze ostatnio troche cwiczylem to nawet mi to szlo, nio i tak sie tym ucieszylem ze postanowilem tak pojechac do miacha. On wsiadl na czolg i pojechalismy. Manual za manualem twardo cwicze (nadal nie swiadom ze nie mam ochraniacza) Wszystko cudnie, jak lece na bok to nozka i cacy.
Jade sobie dalej, przejechalem po paru dziurach (dla mnie sukcjes , jako ze manual mi idzie kiepsko) radosc na mordzie, a tu qrwa troche piachu jeb koleczko w bok, nozka nic nie dala bo sie zeslizgnela, pizdnalem o glebe pociachalem kolano i pod kolanem, podarlem spodnie, qrwa beznadzieja...
I cyrku bym z tego nie robil z tymze dopiero potem sie kapnalem ze ciecie jest konkretne przez cala rane glebokie dzies na 4-5mm i ciagle toto krwawi.
Jakos wrocilem na jame i tu zaczal sie zonk... ledwo wlazlem po schodach kolo 20:00 a teraz nie moge prawie ruszac noga... cale kolano masakrycznie puchnie i boli jak sam sqrw... co jest ? :/
Panicznie sie boje bo pierwszy raz tak bardzo to boli... Polamalem sie juz i nie bolalo tak jak to. Najbardziej sie boje tej calej wody w kolanach bo to trza odsysac ;(
Prosze o kogos kto juz przezyl takie objawy ( a wsrod nas na pewno ktos taki jest) powiedz co sie dzieje ? :/
Jade sobie dalej, przejechalem po paru dziurach (dla mnie sukcjes , jako ze manual mi idzie kiepsko) radosc na mordzie, a tu qrwa troche piachu jeb koleczko w bok, nozka nic nie dala bo sie zeslizgnela, pizdnalem o glebe pociachalem kolano i pod kolanem, podarlem spodnie, qrwa beznadzieja...
I cyrku bym z tego nie robil z tymze dopiero potem sie kapnalem ze ciecie jest konkretne przez cala rane glebokie dzies na 4-5mm i ciagle toto krwawi.
Jakos wrocilem na jame i tu zaczal sie zonk... ledwo wlazlem po schodach kolo 20:00 a teraz nie moge prawie ruszac noga... cale kolano masakrycznie puchnie i boli jak sam sqrw... co jest ? :/
Panicznie sie boje bo pierwszy raz tak bardzo to boli... Polamalem sie juz i nie bolalo tak jak to. Najbardziej sie boje tej calej wody w kolanach bo to trza odsysac ;(
Prosze o kogos kto juz przezyl takie objawy ( a wsrod nas na pewno ktos taki jest) powiedz co sie dzieje ? :/
www.street-roulette.pl | www.ovb.pl | www.rowerowy.com
eh max ty to masz przygody
ja dodam od siebie ze moj kumpel (dwa lata temu) na makrokeszu dropa walnac.. przelecial przez kiere i na cale jego szczescie 'tylko' naderwal miesnie na plecach (!) ale tera to po azdym schyleniu patrzy na mnie i obaj wiemy o co chodzi :D
pomijajc ZMASAKROWANA twarz to resza ok :P
ja dodam od siebie ze moj kumpel (dwa lata temu) na makrokeszu dropa walnac.. przelecial przez kiere i na cale jego szczescie 'tylko' naderwal miesnie na plecach (!) ale tera to po azdym schyleniu patrzy na mnie i obaj wiemy o co chodzi :D
pomijajc ZMASAKROWANA twarz to resza ok :P
www.bikeaction.pl
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
ja kedys przyrznolem dolna czescia kolana o krawed murku to wracalem z jedna noga na pulce od amorka (naszczescie mialem spd i moglem jedna pedalowac) po 3 dniach kustykania mnie wykopali na przeswietlenie i wyszlo ze mi pekl czubek kosci ale olalem i jezdze dalej tyle ze jak teraz przeciaze prawa noge to pozniej mocno boli ale mozna sie przyzwyczaic
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=333510 <= ja
no qrde, ostatnio zlazylem drugi "mały" rower i zaczalem bunego ostro meczyc. w pierwszy dzien 3 godziny bez przerwy, i mialem takie zakwasy ze nie nie moglem w nosie pogrzebac.
dwa dni pozniej wyszedlem ponownie, oczywiscie wciaz nielze zkwaszony, ale na poczatku szlo mi nawet niezle, ale po godzinie jzu na nic nie mialem sily i sie zaczelo: kilka porzadnych jebniec o kanty morkow, raz przyjebalem nawet przednim kolem, potem nie probowalem przeskoczyc nad lancuchem pod palacem (dlaczego mamy jądra na zewnatrz i to jeszcze w takim miejscu? nie mogly by one byc np. pod pachami?) ale tylnym kolem sie z calej pary w ten lancuch wjebalem. i jeszcze mi sie cos dziwnego styalo z palcem. nastepnie nieudany skok pod morek (kolo 80cm) zakonczonyu upadkiem na plecy i jakis czas pozniej kolejny nieudany przeskok, tym razem nad jakism gownem o wysokosci 30cm.
nie ma *****, jak jest sie zmeczonym, to ciezko pod kraweznik
wskoczyc
natomaist dzis bylem juz w miare wypoczety i bunny szdl juz ladnie, zrobilem nawet morek pod palacem pod ktory wczesniej nie dawalem rady :)
a tu fotki z ostanich jazdek:
http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=199073
http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=199074
http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=194671
dwa dni pozniej wyszedlem ponownie, oczywiscie wciaz nielze zkwaszony, ale na poczatku szlo mi nawet niezle, ale po godzinie jzu na nic nie mialem sily i sie zaczelo: kilka porzadnych jebniec o kanty morkow, raz przyjebalem nawet przednim kolem, potem nie probowalem przeskoczyc nad lancuchem pod palacem (dlaczego mamy jądra na zewnatrz i to jeszcze w takim miejscu? nie mogly by one byc np. pod pachami?) ale tylnym kolem sie z calej pary w ten lancuch wjebalem. i jeszcze mi sie cos dziwnego styalo z palcem. nastepnie nieudany skok pod morek (kolo 80cm) zakonczonyu upadkiem na plecy i jakis czas pozniej kolejny nieudany przeskok, tym razem nad jakism gownem o wysokosci 30cm.
nie ma *****, jak jest sie zmeczonym, to ciezko pod kraweznik
wskoczyc
natomaist dzis bylem juz w miare wypoczety i bunny szdl juz ladnie, zrobilem nawet morek pod palacem pod ktory wczesniej nie dawalem rady :)
a tu fotki z ostanich jazdek:
http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=199073
http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=199074
http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=194671
-
- Posty: 6082
- Rejestracja: 19.04.2004 08:21:44
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość