Psyke102 epiej bez. jak masz ochraniacze na łokcie, to do nauki manuala mogą się przydać, bo łatwo na początku polecieć na plecy, jak nie czujesz hamulca i nie masz dobrej równowagi. przynajmniej tak było w moim przypadku. no i jak tu wspomniał choody, później jak już dobrze opanujesz balans, to będziesz jeździł już praktycznie bez hamulca.
http://www.pinkbike.com/photo/1254584/
normalnie o tej porze wożę się na dworze
Chyba mówisz o manuallu :P Własnie pochlaj ciało
do tyłu a jak wyczujesz ze za bardzo to do przodu i jak nie masz hamulca na tyle nie ćwicz to łeb sobie rozpierdolisz ;] ale najwazniejsz ćwicz ćwicz ćwicz i jeszcze raz ćwicz
Zvisu ma racje hamulec jest wazny bo przy wiekszych predkosciach balans moze nie wystarczyc. Kiedys tez jezdzilem bez hamulca i skonczylo sie to powaznym urazem kregoslupa. A tak pozatym to cwicz, cwicz, cwicz...
Pozdro
Ja pierd.ole juz tego manuala. Lediwe moge chodzić. Mam kur.wa wszędzie zakwasy.
Własnie dlatego sie ćwiczy..chcesz opanowac to cwicz i cwicz.. mózg opanuje z czasem równowage...a mięśnie przystosują sie do wysiłku :] ja wiem ze jak czegos chce sie człowiek nauczyc to trzeba ĆWICZYĆ !