Jeżdzenie w kasku!!!
-
- Posty: 830
- Rejestracja: 03.07.2005 20:21:35
- Lokalizacja: poznan
- Kontakt:
Jeżdzenie w kasku!!!
Zastanoawia mnie dlaczego tak wielu polaków niema wyobrazni i jezdzi bez kasku czego przykladem moze byc pelno zdjec z polski na pinkbike.com a praktycznie wszyscy z innych krajów maja kaski bez znaczenia czy to dh czy trial, czy fr czy street. Znam wiele przypadków gdzie ludzia uratowal zydzie albo przynajmiej twarz i takie przypadki gdzie twarzy nie:)
np.
dh-
pewien rajder pan S....... (oczywiscie w kasku fullface) z p-ń po naklonieniu przez pana Z..... zjechal z zjazdu miedzy drzewami jednak zachowal sie nieroztropnie i niesprawdzil zjazdu przed zjechaniem i natrafil na dziure-nore i jak by to nazwac uzyskał podsterownosc (niemozna skrecac mimo skreconego kola z przodu rower jedzie cały czas na przód)i wypi...... w drzewo i stracił przytomnosc szybki tel. po karetke i do szpitala .Pan rajder S.. niepamietał 2 tygodni życia a jak sie puniej okazało kask poszedł cały w drzazgi caly scyropian w srodku sie posypal
street-
pewnien pan Z.... jezdzi w street i kupil sobie kask (bell - orzeszek) i jezdzil w nim zadko pewnego dnia jednak go zaalozyl. Postanowi tego dnia skakaz z mauala przez poprzeczke no i skoczyl przeskoczyl za wszelka cena i wyje..... o ziemie spadł na glowe i bark kask sie troche nadlamal bark troche zrysany ale gdyby nie to to spokojnie z tydzien w szpitalu by polezał
fr-
pewniem kolega P.....jako ze byl pionierem w p-ń to skakal z takiego dropu ze od predkosci zalezalo jak daleko przelecisz mogles 1m mogles 6m no i pod wplywem kolegów skoczyl najezdzajac bardzo szybko i wyje... z rozeru i spadł na glowe z 6 metrów - 2 tygodnie w spiaczce ledwo sie wylizal padaczka do dzis z tetgo co wiem
fr2-
pan S.... bez kasku skoczyl na garbach a ze za szybko jechal to wbil sie w nastepny iii sczenke polamal z nosem 2 tyg. w szpitalu i 5 tygodni jedzenia przez slomke
przedstawione historyjki przezemnie daja do myslenia wiec NOSCIE KASK
ps.prosze o nie komentowanie riderów w przedstawionych historyjkach poniewarz to niema zwiazku z postem a wiekszosc z nich byla poczatkujaca i przecierała szlaki w róznych dyscyplinach w polsce
np.
dh-
pewien rajder pan S....... (oczywiscie w kasku fullface) z p-ń po naklonieniu przez pana Z..... zjechal z zjazdu miedzy drzewami jednak zachowal sie nieroztropnie i niesprawdzil zjazdu przed zjechaniem i natrafil na dziure-nore i jak by to nazwac uzyskał podsterownosc (niemozna skrecac mimo skreconego kola z przodu rower jedzie cały czas na przód)i wypi...... w drzewo i stracił przytomnosc szybki tel. po karetke i do szpitala .Pan rajder S.. niepamietał 2 tygodni życia a jak sie puniej okazało kask poszedł cały w drzazgi caly scyropian w srodku sie posypal
street-
pewnien pan Z.... jezdzi w street i kupil sobie kask (bell - orzeszek) i jezdzil w nim zadko pewnego dnia jednak go zaalozyl. Postanowi tego dnia skakaz z mauala przez poprzeczke no i skoczyl przeskoczyl za wszelka cena i wyje..... o ziemie spadł na glowe i bark kask sie troche nadlamal bark troche zrysany ale gdyby nie to to spokojnie z tydzien w szpitalu by polezał
fr-
pewniem kolega P.....jako ze byl pionierem w p-ń to skakal z takiego dropu ze od predkosci zalezalo jak daleko przelecisz mogles 1m mogles 6m no i pod wplywem kolegów skoczyl najezdzajac bardzo szybko i wyje... z rozeru i spadł na glowe z 6 metrów - 2 tygodnie w spiaczce ledwo sie wylizal padaczka do dzis z tetgo co wiem
fr2-
pan S.... bez kasku skoczyl na garbach a ze za szybko jechal to wbil sie w nastepny iii sczenke polamal z nosem 2 tyg. w szpitalu i 5 tygodni jedzenia przez slomke
przedstawione historyjki przezemnie daja do myslenia wiec NOSCIE KASK
ps.prosze o nie komentowanie riderów w przedstawionych historyjkach poniewarz to niema zwiazku z postem a wiekszosc z nich byla poczatkujaca i przecierała szlaki w róznych dyscyplinach w polsce
Oj historyjki bywają różne, ale każdy jeździ jak chce. Niektórzy np nie lubią kasków czy innych zbroi bo to jednak nie jest to samo. A do wypadku może dojść wszędzie. Ja osobiście kaska nakładam tylko na jakieś większe jeszcze nie obadane opcje no i oczywiście zawody. A tak na codzień "wole bez", mimo tego że już jeden kask połamałem (giro mad max i 400 zeta w plecy). Teraz mam sobie 661 który niezbyt lubie bo nie jest to to zbyt wygodne, ale np na street to udręka w ff'ie jeździć. Ostatnio miałem też całkiem hardcor glebe na shore'ach, gdzie po drobnych komplikacjach wylądowałem ze sporej wysokości na shorze obok plecami ale byłem na tyle twardy że shor sie złamał a nie ja :P i oczywiście bez kasku i jakos żyje. Także różnie to bywa. Częśc ludzi ogólnie naszą dziedzine sportu nazywa pomyłką ale w tym sporcie chodzi o hardkur :P Ale oczywiście polecam noszenie kasków.
Peace
Peace
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=list&function=myphotos&photouserid=12452
-
- Posty: 119
- Rejestracja: 20.05.2004 17:13:03
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
ja jeździlem przez 1,5 roku bez kasku bo szkoda byo na niego pieniędzy. az w końcu moja mama kupila mi na Festiwal rowerowy w Szklarskiej..
ale dalej jestem przyzwyczajony do jazdy bez i mi to jakos nie przeszkadza.
aco do wyobraźni to kazdy ma inną wiec ja bym polemizował na ten temat
pozdro
ale dalej jestem przyzwyczajony do jazdy bez i mi to jakos nie przeszkadza.
aco do wyobraźni to kazdy ma inną wiec ja bym polemizował na ten temat
pozdro
my movies --> http://johnyproductions.pinkbike.com/channel/Johny-Productions/
ja boje się skkac nawet z trzech schodów bez kasku i ochraniaczy. dlatego jak jak jade gdzies nawet spokojnie to mam ten wewnetrzny niepokoj. Mnie juz to weszło w krew, ide poskakać biore kask, ochraniacze i rower :)nie rowumiem i.diotów (bo tak ich mozna nazwac) którzy skacza bez kasku. już nie jeden raz mnie uratował od wstrzasów mozgow itp.
pozdro
pozdro
http://www.pinkbike.com/photo/5983663/
-
- Posty: 182
- Rejestracja: 20.07.2005 14:36:04
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Kontakt:
Jezdzijcie w kasku!! :> DUPY NA TO LECĄ ;)
Ale jestem sexi http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=650871 <lol> hahah
Pozdro
Ale jestem sexi http://www.pinkbike.com/modules/photo/? ... age=650871 <lol> hahah
Pozdro
No u nas dzisiaj było śmiechowo :P Pewiem człowiek przyszedł na traske (jeżdził tam już dużo razy, w kasku...) bez kasku, było troche śniegu, ślisko, mokro, ale cóż, hardcore, bez kasku jeszcze większy :/ Zato miał discmana (albo telefon) i sobie muzyczke puszczał, a po skoku zaczeło go ślizgać że masakra i zaczął zrzędzić jak ślisko...to czemu kur*a kasku niewziął jak wiedział ze ślisko i niebezpiecznie...naszczęście obyło sie bez gleb :p
Bez obrazy dla tego o kim mówie, ale zrobiłeś głupie, jeżdzij w kasku, bo nie lubię kumpli zbierać! A w zime to już wogóle...
Bez obrazy dla tego o kim mówie, ale zrobiłeś głupie, jeżdzij w kasku, bo nie lubię kumpli zbierać! A w zime to już wogóle...
http://dhcyc.pinkbike.com
Ja cały czas jeżdże w kasku od kąd go mam. A kupiłem niedawno krk, tata mi dołożył (wielkie dzięki dla niego) a do tej pory poprostu bardziej uważałem i nie robiłem nic na chama. Ochraniacze kolano/piszczel tez zawsze zakładam nawet na jakieś głupie pół godzinne wypady, już nie raz uratwoaly moje pięknie owłosione nóżki
Ja zawsze jezdze w kasku - na "ostrzejsza" jazde ff (madmax), na street itp orzech.
Tak samo z ochraniaczami - albo duze RaceLite, albo male KRK na dirt/street.
I nie obchodzi mnie ze moze glupio wygladam, albo ze sie ze mnie smieja - moje zdrowie, zalezy mi na nim.
(ale do myslenic z 1 heblem pojechalem... ;) )
Tak samo z ochraniaczami - albo duze RaceLite, albo male KRK na dirt/street.
I nie obchodzi mnie ze moze glupio wygladam, albo ze sie ze mnie smieja - moje zdrowie, zalezy mi na nim.
(ale do myslenic z 1 heblem pojechalem... ;) )
Y...ja jeżdże w kasku nawet po "bułki" choćby niewiem co,praktycznie zawsze biore kask,chyba,ze jade do szkoły rowerem normalnie lajtowo porządnie ubrany z plecakiem,to wtedy najwyzej bunny sie trafi na jakiś mórek...a tak to zawsze jak ide sobie pojezdzic normalnie to ZAWSZE biore kask.
Porządny kask to jest to !!
sciągnijcie sobie mój film który jest tu na forum...prawie na końcu-gdyby nie mój Bell Faction,to niewiem co by sie stało ale na 100% byłoby nie przyjemnie :( a tak to po upadku nawet mnie głowa nie bolała a przywaliłem naprawde solidnie !
Porządny kask to jest to !!
sciągnijcie sobie mój film który jest tu na forum...prawie na końcu-gdyby nie mój Bell Faction,to niewiem co by sie stało ale na 100% byłoby nie przyjemnie :( a tak to po upadku nawet mnie głowa nie bolała a przywaliłem naprawde solidnie !
http://www.pinkbike.com/photo/1272512/
www.narzedziowiec.com.pl - rowerowe są !
www.narzedziowiec.com.pl - rowerowe są !
-
- Posty: 3826
- Rejestracja: 13.12.2004 21:47:52
- Kontakt:
ja jeżdże w kasku tylko na dircie i kiedy musze (na skateparku czasem każą zakładać). no i jeśli mam robić coś hardcore. a tak nacodzień to bez. może to dlatego, że nikt u nas w kasku nie jeździ, a może dlatego, że nie miałem jeszcze porządądnej gleby...
http://www.pinkbike.com/photo/1254584/
normalnie o tej porze wożę się na dworze
normalnie o tej porze wożę się na dworze
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości