Panowie mam pytanko z którym zwracam sie do bardziej doświadczonych rajderów z enduro.Planuje zakup nowego amorka i potrzebuje rady co lepsze Manitou Stance Blunt czy Marzocchi 66 VF??
sadze ze jednka mimo ze kocham manitou musze przyznac ze jednak marcok, choc chyba jest ciezszy, a moze shermana za niewiele ponad 1700 sa teraz w plusie, a sherman jest lepszy do enduro od 66
lol jakie pytanie:D kupuj marcocchi albo ode mnie shermana flicka na qr 20 za 900 zł dwuletneigo- 110/130 podobno można przerobić na 150:) gg 5176071 ...wiem zę to nei giełda;P
marzok mialem mieć blunta ale to syf zaciera sie i wogóle a co ja ci mówieposzukaj sobie a 66 to troche droższe więc takaa dziwna kategoria cenowa 1000złdo 2000zł:D
Zvisu pisze:Marzocchi zdecydowanie 66 chodz zawsze mi zdawało że Blunt do Fr raczej ;]
Napisałeś tak jakby Blunt był bardziej hardcorowy od 66...a chyba jednak tak nie jest ;/ Manitou Stance to shit a 66Vf naprawde wypasiony amor, bardzo sztywny i pancerny. Brak mu regulacji ale to hardcorowy amor do ostrego katowania we FREERIDZIE. Do enduro bardziej Pike by Ci styknął.
Pozdro