Dropy na płaskie
Dropy na płaskie
Czy warto skakać dropy na płaskie, nie mówie o duzych, coś koło 1,5 metra, może 2metry. Jakie moga być tego konsekwencje, w sęsie sprzętu, pewnie jest on bardziej przeciążony niż na teren pochyły. Prosze o rade czy warto skakać takie dropy? (może i głupi temat ale proszę o odpowiedz)
-
- Posty: 3577
- Rejestracja: 19.04.2004 13:31:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
My mamy jeden taki amly uskok z 2, ale wlasnie na plasciutkie. To powiew ze ja mam raczej zerowa przyjemnosc spadania z czegos takiego. Bo jakbym sie nie postaral to i tak ladowanie boli. A po za tym mozna sobie latwo krzywde zrobic ogolnie lipa. Na 7 skokow 2 razy udalo mi sie tam ustac calkiem tak to albo zachaczalem dupa o opone albo mi noga z pedala spadala. Wedlug mnie syf.
Ssij pento
-
- Posty: 301
- Rejestracja: 24.09.2005 02:25:04
- Lokalizacja: wrocław
- Kontakt:
180cm na płaskie jest jedno takie miejsce u nas... Nie boli ale jest mocne dupnięcie... Frajda? Nijaka. Razu pewnego w zimie byłem z kolega na jednym garazu. Wszystko OK gdyby tylne koło nie obracało sie w miejscu. Niedolocik tyłem z 230cm w płaskie kawałek przed lądowaniem. Jak sie to stało nie wiem ale kolo do tylka nie wlazło zato Z1 dobite :| Ot taka anegdotka.
http://tablica.pl/oferta/rama-specialized-big-hit-fsr-1-rozmiar-m-stan-bdb-ID2AUgz.html#60bfe7734a;r:;s:
"czy warto" - to jest pytanie wogole ?
1,6 m na płasko(skakalem duzo razy) jak wylądujesz idealnie na tylne kolo i idealnie ułożysz rower to amorek ugnie sie nawet na jakies 6cm(bomber) i nie odczujesz ze to takie duze.
Tak jak napisal ktoś wyżej-jak masz technike to 3m ci wyjdą, ale wlasnie musisz idealnie na tyl poleciec. skakalem tez 3m na płasko bez takiej techniki to fajnie głową rzuca :P polecam :D a rower wytrzymał spokojnie
1,6 m na płasko(skakalem duzo razy) jak wylądujesz idealnie na tylne kolo i idealnie ułożysz rower to amorek ugnie sie nawet na jakies 6cm(bomber) i nie odczujesz ze to takie duze.
Tak jak napisal ktoś wyżej-jak masz technike to 3m ci wyjdą, ale wlasnie musisz idealnie na tyl poleciec. skakalem tez 3m na płasko bez takiej techniki to fajnie głową rzuca :P polecam :D a rower wytrzymał spokojnie
plecki, nadgarstki, kostki. Jak masz predkosc do przodu to siła sie rozłozy zresztą mozna i w manualu lądować (patrz bunny na barbakan na starówce, rozped an maksa i hop na dół (ok.1,5-2.0m niżej, ale 3m dalej). Druga opcja to np. znaleźc hope jak stolik z wybiciem dirtowym i najechac od tyłu, przeleciec przez stół i walnac bez predkosc z 2m na płask na dół. Powodzenia, mam nadzieje że ramka + oski + widleec + kiera dzadza rade. Stawy też....do czasu ;) Ja lubie takie opcje czasem dla zabawy, ale mniej wiecej znam granice, pozatym licze sie z uszkodzeniem sprzetu a moj nie nalezy do ałsbych i lekkich...
dupa.
pozatym ja pisze o gapikach a nie typowych dropach to the flat. Szkoda sprzetu- tj. wszystko idzie w korby i suporty pekaja, peały wyrywaja sie z gwintem, nie mówie o jajowatych obreczach i mozliwsoci urwania główkmi ramy, kierownicy. Jesli duza wysokosc może bo ladowaniu na tyle uderzenie przodem tak odbic że odbijasz sie od ziemi jak piłeczka prawie ).to na sytzwnzm widelcu). Jesli chcesy sie w to bawic, to ostroenie i predkosc to proydu :)
dupa.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości