Mam pytanie do bikerów z innych miast niz warszawa. Mianowicie dzisiaj po raz kolejny zostalismy zmuszeni do opuszczenia autobusu, tylko dlatego że kierowcy sie to niespodobało :/
Mam wiec pytanie: Czy u was rownierz tak jest?
Jak temu zaradzic, pod jaki numer dzwonic żeby wyslac skarge do ZTM.?
Może mieliście jakieś śmieszne przygody z kierowcami? może jakies fajne gadki :)? ( te pytania są tez do bikerów z wawy)
pozdro
my movies --> http://johnyproductions.pinkbike.com/channel/Johny-Productions/
Chodzi Ci o wyproszenie z powodu przewozu rowera,krzywej akcji czy bez powodu? Jak krzywa akcja to nic dziwnego. Co do roweru to jest chyba zakaz wprowadzania roweru do srodkow komunikacji publicznej jak i wchodzenia na rolkach itp. Ale raz jak musialem jechas aoutobanem to po prostu zdjalem kola, kanar byl i sprawdzil bilet i pyta sie o rower, i mu powiedzialem, ze to nie rower a czesci rowerowe i dal spokoj:) a z tramwaju mnie wyproszono (ale wtedy rower nie byl rozkrecony;) )
no tez tak mialem kilka razy... ale w tramwajach kilka razy normalnie weszlismy w 2 do tramwaju a pare razy ten co kieruje tym pojazdem po prostu nie odtworzyl drzwi i jescze wyskoczyl z tramwaja i sie na nas drze gdzie qrwa z tymi rowerami!
:P
kiedyś jade z ramą w autobusie , konduktor podchoodzi do mnie i mówi " bilety do kontroli pokazuje mu muj sprawdza i mówi a za rower?????
( a byłem z samą ramą)
lol nigdy mnie nie wyrzucili
jak mowisz ze po raz kolejny to wez ze soba nie wiem wydruk zezwolenia na przejazd i kaz mu sie walic (tylko delikatnie :P:P), niech i policje wzywa, jak w regulaminie jest ze mozna to mozna i tyle
hehe u nas częst owywalaja ale jak gadalismy kiedys z kierowca dlaczego to powiedzial ze stwarza niebezpieczeństwo...
no mniejsza co on tam mowil ale najwazniejsze jest to ze niemozna go tam dac jako pojazd tylko jako towar a wiec powiedzial mi ze nalezy wykręcic pedala i po krzyku !!
Ej...ja troche wiem na ten temat. Moża sie zabrać z rower do bana, tylko w przypadku, gdy jest załamanie pogody, albo jak sie rower zjebał. Ja kiedyś miałem iść do kumpla i on był na piechte a ja z rowerem. Chciałem z nim wsiąść do bana i kierowca mówi, że nie moge wejść. A specjalnie odczepiłem tylne koło, że niby mi sie bajk zjebał. Nabluzgałem kierowcy. Nawyzywałem go od takich i owakich. Jak autobus odjeżdzał to sie na mnie ludzie w jego szybach na mnie gapili i im wszystkim kozakiewicza z fakiem pokazałem :D <lol> MPK to kurwy. kiedyś mnie tkai jeden ochlapał jak szedłem z ziomkiem chodnikiem. Wsiadłem na rower i strzała za nim. podjechałem do okienka kierowcy i zajebałem w szybe. Ten sie spojrzał i mu pokazałem faka prosto w ryj i nawyzywałem do ......ekhm.....ekhm...ekhm...
ja pierdykam ale dzieciarskie gadanie: idziesz do kiero: kupujesz bilet na wózek, wsadzasz w ten bagażnik co sie torby pakuje i jedziesz spokojnie jaka trudność? tak to rozwiązuja dorośli ludzie. sposób mało efektowny i lanserski ale zato skuteczny i wygodny
Rząd cię olewa? Straciłeś żonę? Przestań pier..... pompuj oponę :)
Prawo jest po waszej stronie? Więc sytuacja prosta...
a tak btw, mnie by nawet do głowy nie przyszło pakować sie do autobusu z rowerem i słuchać starych bab pierdzących coś na mój temat, ale to może dlatego ze ck są małe i sam moge wszędzie dojechać ;p