Dziewczyny a Riderzy
[quote="myszek" (...)jakby mi ktos wyjechal z textem ze kupuje ochraniacze sobie a nie jej kwiatki to bym grezcznie podziekowal.[/quote]
i racje też masz ;) na panny przyjdzie czas ;) z moich obserwacji wynika że poważne związki się zaczynają gdzieś tak w 2 klasie liecum więc przynajmniej ja mam jakies 3 lata na spokojnie ;)
to tylko moje obserwacje więc możecie się nie zgadzać ;)
i racje też masz ;) na panny przyjdzie czas ;) z moich obserwacji wynika że poważne związki się zaczynają gdzieś tak w 2 klasie liecum więc przynajmniej ja mam jakies 3 lata na spokojnie ;)
to tylko moje obserwacje więc możecie się nie zgadzać ;)
myszek coż za wspaniała spostrzegawczość :)
Mokrynosku, z ogromną przyjemnością, mam nadzieję, że możesz załatwić dwie karty, bo przyjadę z chlopakiem.
Musze się zmartwić, że nie zobaczysz księżniczki na fullu tylko na hardtailu. Ale popatrzeć zawsze można ;)
Jak dobrze pojdzie, to zobaczymy się na Downhill Contest i wypatruj księżniczki w kategorii kobiety :)
Mokrynosku, z ogromną przyjemnością, mam nadzieję, że możesz załatwić dwie karty, bo przyjadę z chlopakiem.
Musze się zmartwić, że nie zobaczysz księżniczki na fullu tylko na hardtailu. Ale popatrzeć zawsze można ;)
Jak dobrze pojdzie, to zobaczymy się na Downhill Contest i wypatruj księżniczki w kategorii kobiety :)
Magda od Mongoosa
-
- Posty: 762
- Rejestracja: 30.12.2004 01:09:42
- Lokalizacja: dolnyslask
- Kontakt:
no moja aktualna dziewczyna tez mi buczy o rower... tak sie składa ze mam dc pussy(różowy) i pyta sie "ktora wolisz dzisiaj" oczywiscie w zarcie nic na złosc... Moja lubi sie popatrzyc jak skacze czy to na dircie czy to w streecie ale nie rozumie tego ile to kosztuje wysiłku i pracy... dlatego Ona nie moze pojac dlaczego tyle jezdze... nie ma nic przeciwko ale mowi mi otwarcie ze chiała by ze mna spedzzac wiecej czasu--- i w przeciwienstwie do nie ktorych z was mam zajebista sytułacje ;)
ale powiem wam jeszcze o mojej ex-- ona to normalnie mnie wyganiała czasem na rower bo uwielbiała sporty extremalne i chciała zebym był w nich jak najlepszy(haha)... ahh ta przeszłosc xD
pozdro dla Was i waszych lasek xD
ale powiem wam jeszcze o mojej ex-- ona to normalnie mnie wyganiała czasem na rower bo uwielbiała sporty extremalne i chciała zebym był w nich jak najlepszy(haha)... ahh ta przeszłosc xD
pozdro dla Was i waszych lasek xD
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=list&function=myphotos&photouserid=55183
-
- Posty: 474
- Rejestracja: 07.05.2005 00:29:43
- Lokalizacja: lodz
- Kontakt:
jak chcesz mieć dziewczyne i jeździć na rowerze.. to muśisz sobie postawić dziewczynkę nadewszystko.. jak sie nie zbeziesz mógł z nią spotkać.. to pójdziesz na rower..tak zeby czuła ze jest najwazniejsza.. i zrozumie twój rower.. ja tak robie .. zawsze sie najpierw pytam jej czy sie spotkamy.. a późnije rower ustawiam.. a koledzy sie nie obrażą jak nie pójdziesz z nimi.. a jak masz stałego kumpla od roweru to będizesz mógł se jździeć po północy jakCi na tym zalezy:) oile street jeździśz..
bo po lesie z latarką to cieżko.:)
bo po lesie z latarką to cieżko.:)
http://www.pinkbike.com/photo/1009540/
Tak naprawdę to zależy nam na dziewczynach i na rowerach. Nie możemy jednego z drugim porównywać, ale obie te rzeczy są nam potrzebne. Jeśli się umawiasz z dziewczyną, to z nią spędzasz czas, a jeśli ustawiasz się z kumplami to zrozumie, że akurat teraz będziesz robił coś innego. Nie można tylko w ostatniej chwili odwoływać z nią spotkań, bo chcesz pojeździć z chłopakami.
RoWeR niE zAJĄc, niE uCiEknIE!! a DziEwCzynA ma juŻ trOchĘ z ZaJącA! ;] ;]
RoWeR niE zAJĄc, niE uCiEknIE!! a DziEwCzynA ma juŻ trOchĘ z ZaJącA! ;] ;]
o to to!!kalahari pisze:a ja wam powiem ze ja mam 2 pasje moja dziewczyne i moj rower. przez pewien czas byly problemy, bala sie ze sobie krzywde zrobie ale teraz juz jest luuz i nawet czasem sama mnie wygania na rower jak jest ladnie.
zaczynalem w xc i ona tez to polubila. ma zwyklego markeciaka , ale potrafi ze mna poleciec te 25 km na dzialeczke.
i nawet ostatnio zadeklarowala sie ze tez by chciala sie przejechac po trasce do 4x . wiece tak "przejechac".
baaaa. nawet nauczylem ja po schodach zjezdzac. po kilku coprawda ale to zawsze cos.
naprawde da sie jedno z drugim pogodzic moi mili koledzy
a z tymi schodami to też muszę spróbować:)
-
- Posty: 157
- Rejestracja: 02.02.2006 22:26:02
- Lokalizacja: Elblag
- Kontakt:
Heh chcialbym zeby nie dac sie odciagnac ale czesto mam potrzebe ze musze byc tez z moja kobieta i wtedy rower odpada a czemu tak jest to juz sam nie wiem :)mrnezg pisze: pozdrow dla was ;d i nei dajmy sie odciagnać laską od rowerów ! ;)
Oczywiscie byloby wssystko w porzadku gdyby kobitki podzielaly nasze zainteresowanie (oczywiscie nie w takim stylu ze musialyby to robic z nami). Wiele razy moja namawiam ale po 1. ona nie chce a po 2. problemy ze sprzetem (lub mozna to okreslic brakiem sprzetu)
DHCYC ma racje. Jak rzeczywiscie pokochasz kobiete tak na serio to mysle ze wtedy rower pojdzie na dalszy plan. Najgorzej ze bardzo szkoda odkladac cos co dalo tyle radosci i satysfakcji i zmarnowac caly wysilek ktory sie w to wlozylo.
TylerDurden w sumie to madra rada. Ale czesto jest jakas ustawka i wtedy po prostu sila woli chcesz pojechac gdzies z kumplami (nie mowie ze tak codziennie ale czasami) a dziewczyna wtedy smutna...
hubi_m ja mowie mojej w prost: "Dzis z rana pojde na rower pojezdze troche a po poludniu sie zobaczymy". Szkoda tylko ze na moja dziewczyne szczerosc nie dziala :D bo i tak gdzies tam w sobie jest na mnie zla.
Życze wszystkim jak najmniej klopotu z panienkami i przychylnych charakterow :D:D:D
E.F.R. Elbląg
Street
Street
Jak dla kogoś rower jest ważniejszy od kobiety, to albo związek nie potrwa długo, albo musicie trafić na anioła a nie kobietę :)
A tak w ogóle to da się roplanować tak tydzień, że spotykam się często z Nią, jeżdze na rowerze, jakieś piwko wypije z kumplami, a jeszcze jak trzeba to się pouczę, posiedze przed kompem i nawet trochę wynudze....
Poza tym jeżdze do dziewczyny na rowerze :)
PS. Takie tematy z tego co pamiętam to juz były
A tak w ogóle to da się roplanować tak tydzień, że spotykam się często z Nią, jeżdze na rowerze, jakieś piwko wypije z kumplami, a jeszcze jak trzeba to się pouczę, posiedze przed kompem i nawet trochę wynudze....
Poza tym jeżdze do dziewczyny na rowerze :)
PS. Takie tematy z tego co pamiętam to juz były
KuMiK hehe dokladnie - bylo o tym, i zawsze podobne wnioski... a co do planow to wlasnie - mozna.
ja tam od 9 miechow mam stala dziewczyne, w zeszlym sezonie (w polowie wakacji) z wlasnej nie przymuszonej woli odstawilem rower bo wolalem czas z nia spedzac, poskladalem sobie sprzet, przy okazji jej rower zlozylem i w tym sezonie wychodzimy na rower razem :)
ogolnie dziewczyna rozumie to hobby, nie przeszkadza jej - a dlaczego? bo z poczatku jej pokazalem ze zaden rower od niej wazniejszy nie jest... ona ma malo czasu wogole wychodzic (troszke inni rodzice) i w sumie jak wychodzi z domu to widuje sie tylko ze mna... i caly ten czas jej poswiecam jak jzu wyjsc moze, a gdy nie - to wtedy sam na rower ruszyc sie moge, nawet sama mi mowi zebym wylazl miast przed kompem siedziec ;)
ja tam od 9 miechow mam stala dziewczyne, w zeszlym sezonie (w polowie wakacji) z wlasnej nie przymuszonej woli odstawilem rower bo wolalem czas z nia spedzac, poskladalem sobie sprzet, przy okazji jej rower zlozylem i w tym sezonie wychodzimy na rower razem :)
ogolnie dziewczyna rozumie to hobby, nie przeszkadza jej - a dlaczego? bo z poczatku jej pokazalem ze zaden rower od niej wazniejszy nie jest... ona ma malo czasu wogole wychodzic (troszke inni rodzice) i w sumie jak wychodzi z domu to widuje sie tylko ze mna... i caly ten czas jej poswiecam jak jzu wyjsc moze, a gdy nie - to wtedy sam na rower ruszyc sie moge, nawet sama mi mowi zebym wylazl miast przed kompem siedziec ;)
www.bikeaction.pl
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
'moja glowa granice mi wytycza' /hurt
stary tak naprawde nie wszystkie zrozumieją (wiesz o co chodzi bo ze mną jeżdzisz) i tutaj tkwi problem. Jak ustawi się z kumplami to ona zaraz smutna bo nie jesteś z nią. A jak znowu spotkasz się z dziewczyną to później brakuje czasu na rower bo ciężko sie urwać ... i tutaj tkwi problem ;)ale niektórzy umieją toi pogodzić i gratulacje dla nich ;)ale w dużym stopniu zależy to też od charakteru dziewczyny i tego jakie są między wami stosunkihubi_m pisze:Tak naprawdę to zależy nam na dziewczynach i na rowerach. Nie możemy jednego z drugim porównywać, ale obie te rzeczy są nam potrzebne. Jeśli się umawiasz z dziewczyną, to z nią spędzasz czas, a jeśli ustawiasz się z kumplami to zrozumie
co ja wam moge doradzic...mnie wiekszosc lasek denerwuje, po jakos tak sie sklada ze znam duuuzo pustych idiotek, wiec jakos nie mam problemu, poprostu olewam dziewczyny, a jak dziewczyna jest fajna mila inteligenta itp to olewa mnie...wiec ja jestem skazany na rowerek
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=20382844
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości