POLICJA>>ODBLASKI DO DIRTU?????

Adam
Posty: 9
Rejestracja: 10.07.2004 14:21:57
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Adam »

ja mam do nich wstręt od czasu kiedy mie do domu przywieźli pod wpływem alkocholu i to wcale niemocno byłem nawalony bo normalnie chodziłem i normalnie gadałem lech byli tak upierdliwi że niemogłem się z nimi dogagać żeby mnie pod dom podżucili i puścili żeby się stara o niczym niedowiedziała oni nieodpuścili musieli starej kitu nawciskać że ledwo stałem itp. ale jak już mówiłem niektuży policjanci są spoko a niektuży są upierdliwi ale ogulnie ich nielubie a co do spisywania to ja nic niemam niech spisują mi nic to niezaszkodzi a im może pomoże
POZDROWER
3MAJCIE SIĘ
KuMiK
Posty: 1368
Rejestracja: 19.06.2004 14:31:24
Lokalizacja: k\Warszawy
Kontakt:

Post autor: KuMiK »

Dobra.... sorry... ja już zrozumiałem że głupio zrobiłem uciekając...a jeszcze głupiej narzekając że policjanci wykonują swoją pracę. Ciesze się, że skończyło się tylko na spisaniu.
Policji ostatnio coś dużo. Mieszkam pod Warszawą...ci "nasi" policjanci nic nigdy nam nie robili za wygłupy na rowerze.... ale ostatnio przyjeżdzają z Wawy...i ci już nie przepuszczają. Spisują za wszystko.

A samochody jak jeździły po 120 tak jeżdzą i sqrwysyny nadal parkują na ścieżce rowerowej........
Adams
Posty: 576
Rejestracja: 19.04.2004 09:24:36
Lokalizacja: Pasikurowice
Kontakt:

Post autor: Adams »

Tak jak mowi COSIN. Jak ktos smiga i bikiem i autkiem to wie o co chodzi. Mamy to do siebie ze jak jedziemy na rowerach to uwazamy ze jestesmy najwazniejsi na drodze. Ale tak samo gdy jedziemy autem. Kiedys sie wkurzalem jak jechalem sobie obok kumpla a kierowcy sie wkurwiali. Ale czy mnie to nie wkurzalo jak jechalem sobie np 100 i na zakrecie spotykalem wlasnie tak jadacych rowerzystow? Wtedy puszczalem bluzgi... nikt z nas nie jest najwazniejszy na swiecie i nie jest swieta krowa ani nawet nie jest niezniszczalny :-) Puki co samochody maja twardsze dupy i nie wazne kogo wina rowerzysty czy kierowcy to on wyjdzie z wypadku bez szwanku.
A jesli chodzi o lampki to juz (naszczescie) wiekszosc pisze ze kaski sa spoko i ze trzeba smigac w kaskach bo to moze uratowac zycie ale lampki to JESZCZE obciach. :-) Nie kumam czemu mala migajaca lampka w dualowce czy dh to siara? Mozna ja sobie szybko zdjac na dzien i zakladac tylko w nocy.
Ale to poprostu takie falszywe olewanie przepisow (?). Trzeba miec lampke to ja nie bede mial bo mam prawo w dupie. Ciekawe czy pocinalibysmy bez lancuchow gdyby byl obowiazek posiadania lancucha po zmroku :-)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 2 gości