Amortyzator nie ugina sie na elastomerze, on jest tylko na dobiciu, a to że przestanie chodizć w niższej temperaturze to normalka dla tanich rst duro czy cego tam jeszcze...
Moze zrob sobie drugi, zeby na zimne dni wciskaj go... Mialem duro to wiem co to znaczy... lekki spadek temperatury i mialem sztywny widelec, zwlaszcza zima... 1cm skoku....
To nie elastomer, to wina kiepskiego smaru.
Niestety musisz go przeserwisować, wyczyść i napakuj judybutter lub dobrej wazeliny technicznej lub gliceryny a będzie chodził lux.
a i jak chcesz to oprócz rozmrazacza wlej pod korki do sprezyn zwykły olej silnikowy :) amor bedzie troche zyfal ale za to praca bedzie lepsza (to sie nazywa otwarta kšpiel olejowa :P )
Bierut pisze:To nie elastomer, to wina kiepskiego smaru.
Niestety musisz go przeserwisować, wyczyść i napakuj judybutter lub dobrej wazeliny technicznej lub gliceryny a będzie chodził lux.
dokładnie tak jak bieryt powiedział, dokładnie wyczyść sprężyny i daj inny smar, jak chcesz możesz dać stary olej silnikowy
Sugeruję smar silikonowy (full syntetic) - taki nie zmienia tak bardzo gęstości względem temperatury.
Idealnym rozwiązaniem jest zamówienie sprzężyny w miejsce "skubanego" wałka elastomeru. Zyskasz dwie rzeczy; niezależność od temperatury i szybszą pracę amora.
Taką sprężynę można zamówić w warsztatach produkujących sprężyny, ważny jest nie tylko wymiar ale i siła nacisku - własciwa dla Twojej wagi!
Zdziwisz się o ile będzie lepiej działał amor!
Wystarczy nawet olej kujawski (z pierwszego tloczenia) :D Tak serio mowie, bo jak dawno temu mialem RST to przed kazda jazda czyms go smarowalem, chodzil nieziemsko, ale krotkotrwaly efekt :)