porazka
porazka
dowiedzialem sie ostatnio ze moja przygoda z rowerem i skakaniem skonczyła sie...stalo sie to poniewaz doznalem powaznego urazu łokcia podczas harców na agrykoli w wawie;/
a dokładniej
złamanie kocie promieniowej
zwihniencie stawy łokcowego
przemieszczenie kosci
...
lipa straszna bo mi sie lokiec przesunoł z 5 cm wyzej niz powinien :(
nastawili mi ..i zrobili
teraz mam 5 miehów rehabilitacji bo nie moge reki zginac..
ale lekarz powiedzial ze skakac to ja jusz nigdy nie bede hyba ze hce nie miec reki ;/
no i w tym momencie powstała pustka...jako iz w sumie moje zycie zwionzane bylo z rowerem strasznie..a teraz ........
jedyne co mi pozostalo to jezdzic ostroznie po parku na jakims zwykłym góralu...
gdy widze jak koło mnie jakis ziom jedzie na niskim siodle to mi sie smutno robi..........
lipa co?
a dokładniej
złamanie kocie promieniowej
zwihniencie stawy łokcowego
przemieszczenie kosci
...
lipa straszna bo mi sie lokiec przesunoł z 5 cm wyzej niz powinien :(
nastawili mi ..i zrobili
teraz mam 5 miehów rehabilitacji bo nie moge reki zginac..
ale lekarz powiedzial ze skakac to ja jusz nigdy nie bede hyba ze hce nie miec reki ;/
no i w tym momencie powstała pustka...jako iz w sumie moje zycie zwionzane bylo z rowerem strasznie..a teraz ........
jedyne co mi pozostalo to jezdzic ostroznie po parku na jakims zwykłym góralu...
gdy widze jak koło mnie jakis ziom jedzie na niskim siodle to mi sie smutno robi..........
lipa co?
live fast
die young
die young
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 13.05.2004 13:28:10
- Kontakt:
Stary - kości się zrastają i to jest pewne. Rozumiem, że masz doła - bo bike, bo lato, bo rehabilitacja. Ale to minie, przy odpowiednim nastwieniu. Po pierwsze - skoncentruj się na zajęciach rehebilitacyjnych po drugie skoncentruj się na zajęciach rehebilitacyjnych po trzecie skoncentruj się na zajęciach rehebilitacyjnych. Jak zamkniesz ten okres zobaczysz że w pierwszym zdaniu mojej odpowiedzi miałem rację - KOŚCI SIE ZRASTAJA, urazy psychiczne po kontuzjach też - a ręka przy odpowiednim treningu będzie jak NÓWKA SZTUKA.
Musisz być twardy i uwierzyć w siebie. I nie SŁUCHAJ TYCJ WSZYSKICH którzy piszą - EJ STARY - PRZEJEBKA - EJ STARY - RESPECT - EJ STARY - NO ZAŁAM NORMALNIE.
Gówno prawda. Olej to i nie słuchaj tego.
POSTĘPUJ ZGODNIE ZE WSKAZÓWKAMI LEKARZY I REHABILITANTÓW.
A WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE.
Jedno jest pewne - zawodowcem NIE BĘDZIESZ. Ale żeby tak od razu przekreślać plany - TO DLA MIECZAKÓW.
Prawdą jest ze musisz uważać i tyle, ale nie rób z siebie inwalidy z powodu jakiegoś urazu.
DO roboty .... i Tyle ....
________________________________________________
dlaczego o tym piszę - z doświadczenia ...
to nie był rower ale narty ...
extrmalny zjazd poza trasą ...
jak co sezon zresztą ...
błąd - upadek - złamanie
kość podudzia miłem złamaną na długości 27 centymtrów
od kolana po kostkę ...
w dodatku - tak rozpizganą że przypominała grzechotkę
nie wyszła na wierzch tylko dlatego że zahamowały ją dobrze
spięte buty narciarskie ...
złamanie na prawdę podręcznikowe
miałem całe żelastwo w środku nogi spajające kości
kilka miesięcy gipsu - rok rehabilitacji
i wbrew obawom lekarzy - OJ SYNU JUŻ NIGDY WIĘCEJ NIE
BĘDZIESZ JEŹDZIŁ - JEŻDZĘ dalej co sezon.
Nie powiem blok był na początku ogromy - ale przeszło.
I lekarze widząc mój wysiłek - efekty rehabilitacji pozwolili mi stanąć na
narty z powrotem.
Jeżeli ten który cię operował i udziela konsultacji ZAPEWNIA CIE O TYM ŻE JUŻ NIGDY więcej - POPROŚ O ZMIANĘ LEKARZA PROWADZĄCEGO
daj z siebie wszystko i znów będzie jak dawniej
Musisz być twardy i uwierzyć w siebie. I nie SŁUCHAJ TYCJ WSZYSKICH którzy piszą - EJ STARY - PRZEJEBKA - EJ STARY - RESPECT - EJ STARY - NO ZAŁAM NORMALNIE.
Gówno prawda. Olej to i nie słuchaj tego.
POSTĘPUJ ZGODNIE ZE WSKAZÓWKAMI LEKARZY I REHABILITANTÓW.
A WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE.
Jedno jest pewne - zawodowcem NIE BĘDZIESZ. Ale żeby tak od razu przekreślać plany - TO DLA MIECZAKÓW.
Prawdą jest ze musisz uważać i tyle, ale nie rób z siebie inwalidy z powodu jakiegoś urazu.
DO roboty .... i Tyle ....
________________________________________________
dlaczego o tym piszę - z doświadczenia ...
to nie był rower ale narty ...
extrmalny zjazd poza trasą ...
jak co sezon zresztą ...
błąd - upadek - złamanie
kość podudzia miłem złamaną na długości 27 centymtrów
od kolana po kostkę ...
w dodatku - tak rozpizganą że przypominała grzechotkę
nie wyszła na wierzch tylko dlatego że zahamowały ją dobrze
spięte buty narciarskie ...
złamanie na prawdę podręcznikowe
miałem całe żelastwo w środku nogi spajające kości
kilka miesięcy gipsu - rok rehabilitacji
i wbrew obawom lekarzy - OJ SYNU JUŻ NIGDY WIĘCEJ NIE
BĘDZIESZ JEŹDZIŁ - JEŻDZĘ dalej co sezon.
Nie powiem blok był na początku ogromy - ale przeszło.
I lekarze widząc mój wysiłek - efekty rehabilitacji pozwolili mi stanąć na
narty z powrotem.
Jeżeli ten który cię operował i udziela konsultacji ZAPEWNIA CIE O TYM ŻE JUŻ NIGDY więcej - POPROŚ O ZMIANĘ LEKARZA PROWADZĄCEGO
daj z siebie wszystko i znów będzie jak dawniej
-
- Posty: 1452
- Rejestracja: 23.04.2004 20:29:43
- Lokalizacja: się biorą hasające hasacze?
- Kontakt:
znowu kolega rufusa
nie załamuj sie stary bo i tak nie masz źle
ja kurwa kręgosłup uszkodziłem
lekarz powiedział ze 9 na 10 złaman takich jak moje kończą sie paraliżem od pasa albo szyi w dół
przez 2 miechy zasówałem w gipsie na całe ciało od pasa az po szyje!!
teraz jeszcze 4 miechy w gorsecie będę chodził
lekarz 'panstwowy' powiedzał ze jest spoko i bede mogl wszystko robic jak dawniej za rok nawet rehabilitacji nie dał i ze niby wszytsko spoko
ale poszedłem prywatnie i dopiero tam koles mi uswiadomił ze cud ze chodze
od razu dostałem od ch cwiczen i jezeli nie bede ich robił to po zdjeciu gorsetu mogłby mi sie skrecic(zwichnac) kregosłup
wyszło na to ze skakac ostro juz nie bede mogl ale stricik spoko
wiec 3 maj sie rehebilituj i nie sprzedawaj bajka bedzie dobrze
a i ja miałem dokładnie złąmanie kompresyjne kregu th5
(najgorsze miejsce bo tam jest najsłabszy kręgołsup i najtrudniej go tam oprowac)
i jezdzicjcie ludzie w dobrych kaskach bo mi mój 661 comp zycie uratował pęknął ale głowa na szczescie nie
nie załamuj sie stary bo i tak nie masz źle
ja kurwa kręgosłup uszkodziłem
lekarz powiedział ze 9 na 10 złaman takich jak moje kończą sie paraliżem od pasa albo szyi w dół
przez 2 miechy zasówałem w gipsie na całe ciało od pasa az po szyje!!
teraz jeszcze 4 miechy w gorsecie będę chodził
lekarz 'panstwowy' powiedzał ze jest spoko i bede mogl wszystko robic jak dawniej za rok nawet rehabilitacji nie dał i ze niby wszytsko spoko
ale poszedłem prywatnie i dopiero tam koles mi uswiadomił ze cud ze chodze
od razu dostałem od ch cwiczen i jezeli nie bede ich robił to po zdjeciu gorsetu mogłby mi sie skrecic(zwichnac) kregosłup
wyszło na to ze skakac ostro juz nie bede mogl ale stricik spoko
wiec 3 maj sie rehebilituj i nie sprzedawaj bajka bedzie dobrze
a i ja miałem dokładnie złąmanie kompresyjne kregu th5
(najgorsze miejsce bo tam jest najsłabszy kręgołsup i najtrudniej go tam oprowac)
i jezdzicjcie ludzie w dobrych kaskach bo mi mój 661 comp zycie uratował pęknął ale głowa na szczescie nie
Łasiczka w kształcie pieczątki. Pieczątka w kształcie łasiczki.
stało sie to tak ze zjezdzałem na agrykoli koło shodów...mała górka ale niezła stromizna a o to w wawie ciezko :)
jade jade ..i nagle konar-korzen..junior sie na nim zacioł....stanoł deba..wyleciałem jak z armaty ..a ze było stromo to nawet wyosko poleciałem..leciałem na głowe to jedyne co mogłem zrobic by se karq nie złamac to wystawic reke........poczułem krahhhhhhh..i upadłem..wstałem..i lipa..patrze a moja reka jusz jak reka nie wyglonda.:(
wziełem reke w reke ( a tam pod skórom wszystko latało:) i poszedłem szukac karetki........koniec....
teraz po 3 tygodniah gipsu jak jest jusz zdjenty nie moge zginac łapy..rehabilitki pewnie z 3 miehy...boje sie zresztom o kosci swoje..połamane miałem jusz nadgarski,barki nadwyrenzone,obojczyk.stope,dłon..ledwo co sie trzymam qpy...jak dla mnie to end of story:)
bede czytał forum i przezywał wasze przygody hopaki :)
jade jade ..i nagle konar-korzen..junior sie na nim zacioł....stanoł deba..wyleciałem jak z armaty ..a ze było stromo to nawet wyosko poleciałem..leciałem na głowe to jedyne co mogłem zrobic by se karq nie złamac to wystawic reke........poczułem krahhhhhhh..i upadłem..wstałem..i lipa..patrze a moja reka jusz jak reka nie wyglonda.:(
wziełem reke w reke ( a tam pod skórom wszystko latało:) i poszedłem szukac karetki........koniec....
teraz po 3 tygodniah gipsu jak jest jusz zdjenty nie moge zginac łapy..rehabilitki pewnie z 3 miehy...boje sie zresztom o kosci swoje..połamane miałem jusz nadgarski,barki nadwyrenzone,obojczyk.stope,dłon..ledwo co sie trzymam qpy...jak dla mnie to end of story:)
bede czytał forum i przezywał wasze przygody hopaki :)
live fast
die young
die young
no własnie walcze o to zeby kiedys jeszcze móc sie podrapac po czole lewom rekom-czyli zgionc łokkiec :)
4 zabiegi rehablitacyjne..w tym basen :)
jestem dobrej mysli..DAMY RADE!!
thnx za słowa otuhy...
a wy ludziska starajcie sie upadac np na nadgarski:)
one sie ładnie zrastajom;p
4 zabiegi rehablitacyjne..w tym basen :)
jestem dobrej mysli..DAMY RADE!!
thnx za słowa otuhy...
a wy ludziska starajcie sie upadac np na nadgarski:)
one sie ładnie zrastajom;p
live fast
die young
die young
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości