Lycra w głowie, Freeride w sercu

Q8a
Posty: 14
Rejestracja: 24.10.2004 13:20:12
Lokalizacja: Jaworzno
Kontakt:

Post autor: Q8a »

nie mam zwyczaju komentowania filmików... ale tu zrobię mały wyjątek!

może zacznę od tego co mnie lekko boli. Ujęcia na zoomie bez statywu lekko rzucają. gdyby to był jednorazowy wypadek napewno bym tego nie poruszył, ale tutaj niestety zdarza sie to kilka razy. Statyw nie jest przedmiotem na który zbiera sie kase przez lata. przeciętne można dostać juz w granicy 70 zl. Nie jest to az tak wielka kasa, a radość płynąca z otrzymanych ujęć jest naprawdę wielka (zarówno dla tych którzy to kręcili, jak i takich jak ja, którzy bardzo lubią oglądać filmy innych ;p).

a to co dobre... :) po pierwsze ujęcia. moim skromnym zdaniem w filmie który pokazuje przede wszystkim zjazd i fr, ujęcia kogoś kto zjeżdża z góry a następnie przejeżdża obok kamery są bardzo ważne, a wbrew pozorom dość trudne do wykonania. W waszym filmie praca zooma jest płynna i ujęcia te są bardzo fajne. do tego dochodzi fakt ze w momencie przejazdu obok kamery ujmujecie przede wszystkim rower i a nie osobę zjeżdżającą. dla mnie wielki + za to.
sam klimat filmu mnie bardzo odpowiada. jazda dla siebie a nie dla wyników! czysty freeride 4fun! mile spędzony czas z kumplami, utrwalony na filmie. nie ma w tym filmie stylowych tabletopow, 360 z dropow, suicide no handerow etc... ale jest świetna atmosfera i klimat. dla mnie ten film nie jest nudny (w moim przekonaniu), ale jest specyficzny i rozumiem ze ludziom którzy w tej chwili oczekują tylko "napierdalanki" trikow mogą się zawieść (mimo tego ze jest kilka niezłych lotów), ale gdyby powstawały tylko takie filmy to niestety mógłby powstać potworny wyścig szczurów (który film pokazuje lepsze tricki i który koleś jest bardziej wyjebany w kosmos). moim zdaniem nie o to w tym wszystkim biega.

ok bo się rozkręciłem za bardzo.
imo film jest jednym z lepszych (amatorskich) które widziałem. obok arh+ i s11 jest to film który chyba naprawdę będę długo pamiętał.
pozdro i powodzenia w przyszłości ^^
Montar para vivir, vivir para montar...!
Śruba
Posty: 130
Rejestracja: 05.07.2005 16:19:22
Lokalizacja: ziemie pyrowe
Kontakt:

Post autor: Śruba »

siemanko,

maj szort story,

fylma stargałem szarpany niepewnością ale prowokacyjny tytuł mnie nie zawiódł, zgadzam sie w pełni z kolegą motomyszem ze fylm jest o kumplach i oddaje atmosferę!

co do monterki no to wpadłem na fajny pomysł ze zdjęciami w tym filmie, mianowicie żeby były jak są, wcale nie jest ich za dużo, ani nie zwalniają filmu czy go psuja jak ktoś tam stwierdza, ale żeby kilka razy zrobić powiększenie zdjęcia, takie pooowolutkie... minimalne... obraz sie ożywi.. w s12 takie coś ze statycznym logo robiłem.. efekt jest spaśny ^^ no i trochę później dać te ściemnienie do czarnego, a samo zaczernianie przykrócić o połowę, zgranie z muzą to sie chłopaki na bank wyrobią jeszcze, ujęcia.. będą więcej pic pifka to im sie tak szybko będą na zbliżeniach trząść łapki ze nikt nie zauważy żeby obraz w ogóle sie poruszał ; )
..co z tego ze statyw wychodzi taniej... wrażenia BEZCENNE ;p


Jest to filmik który mogę spokojnie polecić szerszemu gronu niż sami rowerzyści.
Bo epileptyczne sklejone mega kozackie akcje docenić moze samo środowisko rowerowe, a jęki zachwytu czy emocji wzbudzac będą u innych tylko co bardziej wyraziste akcje, lub gleby w takiej epileptycznie pędzącej produkcji.. natomiast ten film ma szerokie grono odbiorców.

plus
duży.
"dalej w tym samym tempie ma byc.. ej!"
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości