<WAZNE>Sposob na kradzieze<WAZNE>
Napewno wezmę w tym udział..... i oto kilka moich pomysłów, może coś się przyda:
1. Ciężko zapisać sobie kilkaset numerów i spamiętać kto jest kto...dlatego przydałoby się stworzyć stanowisko "koordynatora dzielnicy", albo kilku sąsiednich dzielnic...czyli takiego dzielnicowego:P Do tej konkretnej osoby kierowałoby się informacje, a ona potem by przekazywała ją dalej....tylko jakoś pomyśleć, żeby każdy wykonywał jeden telefon czy sms...żeby dzielnicowy nie był zbyt obciążony....
2. Można by się ustawić w łańcuszek - każda osoba wie do kogo ma zadzwonić - czyli każdy ma numer "dzielnicowego" i np. 2 osób ze swojego rejonu. Dwóch żeby nie było, że ktoś nie ma kasy na koncie i nie może przekazać info dalej.... jak ktoś nie może przekazać dzwonimy do drugiej osoby - "zapasu"
3. Teraz np. gdy komuś z bielan ukradną rower w centrum trzeba zadzwońić do swojego dzielnicowego, który ma numery do innych koordynatorów - informacja leci do centrum i na zasadzie wspomnianego łańcuszka rozchodzi się po wszystkich.
Pomysł nie jest zły ale wymaga bardzo dobrej, wręcz idealnej koordynacji i na początku zestwienia się w łańcuch.
Drugi patent - baza rowerów skradzionych. Dla każdego miasta odzielna baza rowerów. Potrzebny serwer i to żeby każdy miał fotkę swojego bike'a, z bardzo dokładnym opisem części. I jeszcze jedna rzecz - reklama takich stron...myślę, że nie byłoby problemu żeby na DH-ZONE zareklamowali nam te strony, na innych rowerowych www też mogłoby się udać, a może nawet napisaliby w czasopismach? Przydałby się jakiś prosty adres...
Może moje pomysły są nierealne....ale mam bujną wyobraźnie:P Nie bijcie mnie za to:)
1. Ciężko zapisać sobie kilkaset numerów i spamiętać kto jest kto...dlatego przydałoby się stworzyć stanowisko "koordynatora dzielnicy", albo kilku sąsiednich dzielnic...czyli takiego dzielnicowego:P Do tej konkretnej osoby kierowałoby się informacje, a ona potem by przekazywała ją dalej....tylko jakoś pomyśleć, żeby każdy wykonywał jeden telefon czy sms...żeby dzielnicowy nie był zbyt obciążony....
2. Można by się ustawić w łańcuszek - każda osoba wie do kogo ma zadzwonić - czyli każdy ma numer "dzielnicowego" i np. 2 osób ze swojego rejonu. Dwóch żeby nie było, że ktoś nie ma kasy na koncie i nie może przekazać info dalej.... jak ktoś nie może przekazać dzwonimy do drugiej osoby - "zapasu"
3. Teraz np. gdy komuś z bielan ukradną rower w centrum trzeba zadzwońić do swojego dzielnicowego, który ma numery do innych koordynatorów - informacja leci do centrum i na zasadzie wspomnianego łańcuszka rozchodzi się po wszystkich.
Pomysł nie jest zły ale wymaga bardzo dobrej, wręcz idealnej koordynacji i na początku zestwienia się w łańcuch.
Drugi patent - baza rowerów skradzionych. Dla każdego miasta odzielna baza rowerów. Potrzebny serwer i to żeby każdy miał fotkę swojego bike'a, z bardzo dokładnym opisem części. I jeszcze jedna rzecz - reklama takich stron...myślę, że nie byłoby problemu żeby na DH-ZONE zareklamowali nam te strony, na innych rowerowych www też mogłoby się udać, a może nawet napisaliby w czasopismach? Przydałby się jakiś prosty adres...
Może moje pomysły są nierealne....ale mam bujną wyobraźnie:P Nie bijcie mnie za to:)
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 21.07.2004 18:37:53
- Kontakt:
Według mnie plan do dupy ale jak ktoś chce to niech podaje...
"1. ktos zostanie napadniety od razu zdwoni do innych i mowi gdzie mial miejsce rabunek. "
No to jak ktoś zostanie napadnięty to troche sobie podzwoni do około 50 numerów a w tym czasie ktoś kto go napadł może być na drugim końcu polski...
A pozatym jak ja ide na rower NIGDY nie biore koma bo nie chce się nim przejmować że gdzieś go zgubie i co chwile sprawdzać czy nadal jest w mojej kieszeni i gdy komuś ukradną bike'a to będę to wiedział dopiero jak wróce wieczorem do domu...
"1. ktos zostanie napadniety od razu zdwoni do innych i mowi gdzie mial miejsce rabunek. "
No to jak ktoś zostanie napadnięty to troche sobie podzwoni do około 50 numerów a w tym czasie ktoś kto go napadł może być na drugim końcu polski...
A pozatym jak ja ide na rower NIGDY nie biore koma bo nie chce się nim przejmować że gdzieś go zgubie i co chwile sprawdzać czy nadal jest w mojej kieszeni i gdy komuś ukradną bike'a to będę to wiedział dopiero jak wróce wieczorem do domu...
Łopata ma swój własny, niepowtarzalny styl.
-
- Posty: 33
- Rejestracja: 30.07.2004 10:57:47
- Lokalizacja: miasto przestępstw
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 1 gość