Siema. Wpadł mi do głowy taki szatański pomysł zrobienia hopek z betonu... Wydaje mi się, że łatwiej by je było zrobić, niż z ziemi, co prawda drożej, ale tylko by sie zaszałowało, nawrzucało kamieni do środka, zalało, 1 nocka i można skakac... Ktoś próbował takich metod, bo na pewno gleba by nie była przyjemna przy czymś takim...
wszystko ma swoje plusy i minusy.
Na pewno długo taka hopka bedzie stała i będziesz mógł sie nią cieszyć jednak po pewnym czasie ci sie znudzi i ciężko będzie ja przerobić. apropo upadków to raczej na najeździe sie nie wywalisz chyba ze ma to być razem z negatywem hmm fajna sprawa bo twarde lądowanie jednak jak przy glebie na pewno bardziej by bolało. jak już to lepiej zrob z betonu najazd a negatyw(lądowanie) z ziemi
zrób chope najpierw z drewna, tzn samo wybicie po bokach dwie dechy z odpowiednim profilem a do nich poprzybijane jakiś parkiet, zawsze można ten parkiet odbić i podkręcic troche chope (dociąć dechy po bokach) jak juz wszystko będzie zajebiste to lejesz beton od góry, na drugi dzień zabierasz całe wybicie (drewniane) dajesz je pare metrów dalej i robisz następne
z lądowaniem to samo
jak masz duzo betonu i miejsca to można zrobic fajne, identyczne rytmy ;)
aha i lądowanie proponuje taki półstolik, tzn lądowanie normalne ale tak z pół metra płaskiego przy nim ;)
Johnyk, wydaje mi sie ze probujesz na nowo wynalesc kolo.
A tak apropo to wyobrazasz sobie niedoloty na takiej hopce?
2 mocniejsze strzaly i masz po tylnym kólku, do tego za kazdym razem lapiesz sneak'a.
Pomijająć gleby niedoloty itp to pomyśl co jak na betonie będzie troche piasku bądź wody. Koło momentalnie łapie uślizg. Jak dla mnie to lepiej zjazd z ziemi a wybicie z desek które sam oddalasz i profilujesz
Nie, nie... daje sobie spokoj.. Nie chce mi sie tego robic... Wole usypac z ziemi, bo chociaż nie jest taka widoczna wtedy... A poza tym bezpieczniej ;)