ja sie zabije.......
Ja tam nikogo nie namawiam, ale alkohol mi otworzył oczy na życie. Zauważyłem sprawy jakich nie dostrzegałem i zminiło się moje postrzeganie wielu spraw, np. kiedyś byłem zajebiście nieśmiały, jak się najebałem to to mi mijało ( no wiadomo chodzi o dupy :P ) i tak z pare razy aż wkońcu nawet na trzeźwo nie miałem już problemów z kontaktami z ludźmi. No a poza tym zawsze mi się humor poprawia to źle?? A zresztą prędzej czy później praktycznie każdy tego spróbuje, ale ja nikogo nie wyzywam jak nie chce ze mną pić tylko to szanuje. Pisss
ja raz wróciłem na fazie do domu - z qmplami ribiliśmy tournee po mieście i obaliliśmy 5 winiaczy(takich po 0,7 do 1 litra) we trzech.
było fajnie, ale tego gówna już nie ruszam...
najlepsze są wycieczki klasowe, wychowawczyni nie pije z nami tylo dlatego, że jest tak jakby w pracy.
była w tym roku w kwietniu akcja na wycieczce, że łaziliśmy po pokojach i szukaliśmy towarzystwa, bo zostało 3 i pól flachy do obalenia. w końcu załatwiliśmy to we trzech, poszliśmy spać o 6:00, bo zobaczyliśmy, że sięjasno robi, a o ósmej trzeba było wstać i się pakować... :)
a co do chlania, nie widzę sensu w klepie do trupa. najlepiej wypić tak, by weszła lekka faza i był fajny humor, więc autorze tematu - zawaliłeś sprawę i to bardzo
było fajnie, ale tego gówna już nie ruszam...
najlepsze są wycieczki klasowe, wychowawczyni nie pije z nami tylo dlatego, że jest tak jakby w pracy.
była w tym roku w kwietniu akcja na wycieczce, że łaziliśmy po pokojach i szukaliśmy towarzystwa, bo zostało 3 i pól flachy do obalenia. w końcu załatwiliśmy to we trzech, poszliśmy spać o 6:00, bo zobaczyliśmy, że sięjasno robi, a o ósmej trzeba było wstać i się pakować... :)
a co do chlania, nie widzę sensu w klepie do trupa. najlepiej wypić tak, by weszła lekka faza i był fajny humor, więc autorze tematu - zawaliłeś sprawę i to bardzo
paroowa super goścu jesteś,ale moi starzy sami nigdy nie byli najebani(abstynęci) za co sie znajomi z nich śmieje a co dopiero mówi że ich syn był najebany i to aż tak......... :( ,aha mam szlaban do końca tego tygodnia na rower i wyjścia z domu, a w niedziele jade z nimi na wakajce.....wruc 25 sierpnia czyli mam przez miesiac rower z głowy <płacze> mam oficjalny zakaz spotykania sie ,widzenia i czegokolwiek z kumplem którym piłem, moi starzy zawsze coś do niego mieli ,zawsze jakieś wonty a w rzeczywistości to zajebisty koleś ,a czepiali sie go bo poprosto gu nie znali za dobrze........raz im lekko podpad bo coś tam mu sie wymskneło przy nich i już tak sie go czepiali aż to jeb,a pozatym było jeszcze pieprzenie bo on ma cukrzyce więc nie może pić alkoholu a zwłasza jakeiś mocnej wódy, i moja matka zamierza sie przejść do jego rodziców,on ma spoko starych ale ona ak ich nastawi przeciwko nam że naprawde sie skączy nasza przyjaźń, a to własnie inni śa cigle zajebiani,piją ,palą,kradną a nie on........ :(
Heh Adi ja mam to samo jak cos rozwale w moim zlomie to zaraz sie drą ale leje na to ostro :)
Wracajac do tematu alkoholi : Swojego czasu pojechal z kumplemn z jego starszym bratem do pragi jego brat gdzies polzazł a my poszlismy sobie poobczajac rozne miejsca i kupilismy po 3 piwa czeskie na głowe ( czyli 1,5 litra piwa na jednego , kto pił czeskie piwo wie ze to sa siki nie piwo :D) ja to wytrabiłem ( mialem wtedy 14 lat i pierwszy raz tyle wypilem alko. ) wszystko i nic... no moze troche humor mi sie poprawił i mialem odrzut z geby ale tak to nic nie zygalem nic :D nie chcesz sie upić-pihj czxeskie piwo :D
Wracajac do tematu alkoholi : Swojego czasu pojechal z kumplemn z jego starszym bratem do pragi jego brat gdzies polzazł a my poszlismy sobie poobczajac rozne miejsca i kupilismy po 3 piwa czeskie na głowe ( czyli 1,5 litra piwa na jednego , kto pił czeskie piwo wie ze to sa siki nie piwo :D) ja to wytrabiłem ( mialem wtedy 14 lat i pierwszy raz tyle wypilem alko. ) wszystko i nic... no moze troche humor mi sie poprawił i mialem odrzut z geby ale tak to nic nie zygalem nic :D nie chcesz sie upić-pihj czxeskie piwo :D
GG: 1725215 Jelenia Góra
Eh no to rzeczywiście Adi masz racje jak starsi są abstynenci to gorsza sprawa, ale napewno im przejdzie. Wiesz to dla nich szok jak dla każdego rodzica, ale za pierwszym razem zawsze tak jest.No a jeśli chodzi o rower to cie pociesze jeszcze raz. Ja mam rower z głowy chyba do następnego sezonu no albo do późnego września lub października bo chyba wtedy uda mi się złożyć nowego bike'a. Teraz jeździłem na swoim góralu a on główine do XC powienien służyć. Już urwałem korbe na początku lipca, potem rozwaliłem tylną obręcz ostatnio amor już przestaje reagować, ogólnie to sie boje na to wsiąść :/ niedługo wystawiam ten złom na allegro :P
może powoli im przejdzie, ale bedą mi dokuczać przez dugi czas i kontrolować co robie, gdzie z kim i po co wychodze, zawsze jak wracałem do domu to sie pytają gdzie byłem ja odpowiadam - na rowerze a oi czyli gdzie -no na rowerze ,odpowiadam a teraz to chyba bede misiał rozkładać mape i pokolei pokazywac i zaznaczać gdzie byłem z kim o jakeś godzinie i po co...
:/ :(
:/ :(
-
- Posty: 536
- Rejestracja: 20.04.2004 15:21:34
- Lokalizacja: z brzucha mamy
- Kontakt:
ja tam nie widze sensu w najebaniu sie, co prawda lubie ale zadko z qmplem q chacie obalic pare drinkow i piw, a potem na rowerek, ale uwazam zeby rodzice nie wrocili do chaty ;-))) pamietam, jak kiedys z qmplem czyscilismy rowerki, moi strarsi pojechali na impre do miasta 40 km od nas, to poszlismy po 3 piwa, wypilismy, potem przynioslem litra z barku :D pilem na czysto, obrzydliwe ;-))))) w kazdym razie siedze, kurwa, nic mi nie jest, czysto, nic nie czuje, ja pierdole co jest... nagle jak mnie jebnelo, qmpel popatrzal, idz odnies te wode, to ja spoko, patrze, zakretka, jeb, poslizgnalem sie, litr upadl i sie wyjebalo hehehehehe... qmpel poszedl do chaty, ja zosta;lem, rozmawialismy na gg choj czasu hehehe :D takie texty lecialy, zaraz moze znajde ;-))) potem poszlem sie kapac, zasnalem w wanncie, obudzilem sie jakies pol godziny pozniej i sie zachlysnalem - wyrzygalem wszystko :D wyszedlem i polazlem do lozka mokry :D rano sie obudzilem nic nie bylo hehehehe ;-)
http://www.pinkbike.com/modules/photo/?op=view&image=273562 sprzedam na czesci pisac :* :D
Ooo shit, ale przejebałeś :-) Ja nigdy nie zrozumiem takiego zachowania starych, sam mam bardzo lajtowych -> już wiele razy najebany do domu wracałem, pare razy zdarzyło sie rzygać... Mam z nimi dobre układy, jak organizuje impreze w domu to wpadną popatrzyć jak sie bawimy (hehe ;-) ), sami wogóle nie piją... Inni zawsze mają lipe na imprezach (nie pije, bo starzy sie kapną, mam szlaban na impry bo sczaili itd, itp.). Nigdy tego nie zrozumiem, sam kiedy będę już miał dzieci zachowam sie identycznie. I tak wzsyscy piją, czy tego chcemy czy nie wiec po co utrudniać im życie ??? Pozdro i życze żeby szybko ci starzy odpuścili...
Adi nie przeczytalem wszystkiego w tym topiku, ale ile masz lat ze zmoglo was 0,7 wódy i 12 piw ( napisales "oni", ze pili to napewno bylo ich przynajmniej dwóch) przeciez tyle alkoholu to jest wstep do niezlej impry. Napisz. Pozdro i powodzenia
http://tiny.pl/g1qf , 05-06 http://tiny.pl/xb5p ,
http://tiny.pl/gj1w <-- S lub Z
http://tiny.pl/gj1w <-- S lub Z
[quote="kapkama"] 2 butelki 0,7 l wodeczki, 24 piwa czyli cala krata, 1 sangria i szampan - 1,5 litra. Nie przejmuj sie bedzie luzik :p pozdro[/quote]
Sangria+Szampan+Piwo+Vóda ?? Hehe, całkiem spoko mix, nie dziwne że pozniej rzyganie i wyjebana faza :D Ja najgorszy mix jaki zrobiłem to malibu z mlekiem (ok 300ml, proporcje 1/1), 0,3l whisky, troche winka, szampana, piwa i 0,2 martini (szklanka).... no i żołądek odmówił współpracy.
Sangria+Szampan+Piwo+Vóda ?? Hehe, całkiem spoko mix, nie dziwne że pozniej rzyganie i wyjebana faza :D Ja najgorszy mix jaki zrobiłem to malibu z mlekiem (ok 300ml, proporcje 1/1), 0,3l whisky, troche winka, szampana, piwa i 0,2 martini (szklanka).... no i żołądek odmówił współpracy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot] i 1 gość