Jak prawidlowo malowac sprayem??

szok231
Posty: 57
Rejestracja: 12.01.2008 20:31:24
Lokalizacja: polska
Kontakt:

Jak prawidlowo malowac sprayem??

Post autor: szok231 »

Jak prawidlowo malowac sprayem?? chodzi mi o jakies wskazowki bo mam zamiar pomalowac rame. Napiszecie jaka jest nalepsza ilosc warstw farby, ile nalezy odczekac pomiedzy poszczegulnymi warstwami i czy oplaca sie pomalowac lakierem bezbarwnym?
babolfr
Posty: 1394
Rejestracja: 03.04.2006 14:52:38
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: babolfr »

według mnie malowanie sprayem jest bezsesnu, bardzo szybko robią się odpryski, i po paru dniach to dupnie wygląda...
tanie części, ciuchy, kaski, ochraniacze troya, foxa, thora itdi... 4920194
szok231
Posty: 57
Rejestracja: 12.01.2008 20:31:24
Lokalizacja: polska
Kontakt:

Post autor: szok231 »

babolfr pisze:ług mnie malowanie sprayem jest bezsesnu, bardzo szybko robią się odpryski, i po paru dniach to dupnie wygląda...
to zobacz jak extra idze pomalowac strayem :) http://bikeaction.pl/forum/gallery/imag ... ge_id=1704
szok231
Posty: 57
Rejestracja: 12.01.2008 20:31:24
Lokalizacja: polska
Kontakt:

Post autor: szok231 »

babolfr pisze:ług mnie malowanie sprayem jest bezsesnu, bardzo szybko robią się odpryski, i po paru dniach to dupnie wygląda...
to zobacz jak extra idze pomalowac strayem :) http://bikeaction.pl/forum/gallery/imag ... ge_id=1704
rekin333
Posty: 194
Rejestracja: 15.04.2008 18:47:32
Kontakt:

Post autor: rekin333 »

Jeśli zrobi się to poprawnie, to efekt jest nie najgorszy.

Problem w tym, żeby dobrze pomalować to trzeba się postarać, mieć sporo czasu i cierpliwości. Takie malowanie to jest na prawdę dość skomplikowana sprawa.

Jak znajdę tutorial jakiś, to za chwile zapodam linka.

Good luck:

http://www.bikeforum.pl/showthread.php?t=1121
http://tnij.org/allegro333 | http://www.pinkbike.com/photo/2621347/
szok231
Posty: 57
Rejestracja: 12.01.2008 20:31:24
Lokalizacja: polska
Kontakt:

Post autor: szok231 »

ooo i juz sie dowiedzialem ze najlepiej nalozyc podklad antykorozyjny :lol: :lol:
Michal4X
Posty: 1853
Rejestracja: 17.10.2007 16:22:12
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Michal4X »

najpierw musisz ladnie dojechac rame papierem (ja to robilem 150), potem kladziesz podklad (1 albo 2 warstwy), potem dajesz 2 max 3 warsty koloru jaki chcesz uzyskac, na koniec czekasz az to wszystko pozadnie wyschnie i dajesz minimum 2 warstwy bezbarwnego..
jesli nie malowales niczego sprayem wczesniej mysle ze nie powinienes sie za to brac, ale zrob jak uwazasz.. mysle ze lepiej jak bys poszedl do jakiegos zakladu lakierniczego i za okolo 70 zeta powinni ci ja ladnie pomalowac, a jak bys mial sam malowac to bys zaplacil kolo 50 zeta a mysle ze lepiej jak by ci pomalowali ci co to robia na codzien :P


pozdroooo
luśka
Posty: 96
Rejestracja: 08.06.2007 19:01:59
Lokalizacja: z wykopalisk
Kontakt:

Post autor: luśka »

Michal4X dobrze mówi. Jeśli nie robiłeś tego wcześniej to mogą porobić Ci się zacieki albo efekt kropel deszczu. A jak użyjesz kiepskiej jakości bezbarwny to "zmyje" on kolor.
Najlepiej jakbyś rozejrzał się za malowaniem proszkowym. Lakier proszkowy jest o sto kroć wytrzymalszy niż zwykły spray. Minusem jest to że nie jest taki gładki i błyszczący...
no ale coś za coś
...carpe diem...
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

Sprayem jak najbardziej można, malowałem tk co prawd nie ramęale widełki i nie porobiły się odpryski.

Po pierwsze nie zdzieraj farby, która jest oryginalnie,ona się na ogół zajebiście trzyma metalu, zaś kolejna warstwa dobrze zwiąże z istniejąc już farbą. Trzeba ją tylko zmatowić (bardzo dokładnie) papierem ściernym 150tak jak jeden z kolegów radził będzie OK. jeśli msz jakieś odpryski to najpierw je wypełnij szpachlówką samochodową typu finish i zeszlifuj na gładko.

Farba - nie żałuj kasy, kupisz szmelc to będziesz żałował. Ja użyłem Motipa i się trzyma bardzo dobrze, tylko jedna uwaga - trzeb kłaść cienkimi warstwami, inaczej będzie się bardzo długo utwardzało.

Jeśli nie masz wprwy w posługianiu się natryskiem to psikaj z dużej odległości, jakieś 50 cm. Troszkę farby pójdzie w atmosferę, ale w ten sposób bez doświadczenia za to z odrobiną zręczności powinno się udać połozyć cienką i równą warstwę. Daj każdej warstwie odpocząć kilka godzin, z każdym razem przecieraj wszystko bardzo drobnym papierem, minimum 500, oczywiscie na mokro.

Aczkolwiek - chociaż można pomalować ramkę samemu to osobiście uważam to za bezsensowny zabieg. Ja malowałem widełki, bo były niebieskie, a cały rower czerwono czarny i to już było za wiele jak dla mnie. Poszedłem jednk po linii najmniejszego oporu i machnłem je na czarno. Dlaczego poszedłem po linii njmnieszego oporu? Bo nie trzymam roweru z szkłem pancernym żeby świecic nim przed znajomymi jak jakimś płótnem Picassa albo conajmniej klasycznym modelem Porsche, ja nim jeżdżę i go obijam. Szkoda tej roboty, i tak zbyt długo to ładnie rama nie będzie wglądać jak się na tym jeździ a nie lansuje, dlatego własnie załatwiłem sprawę najłatwiejszą moetodą.

Druga sprawa to taka, że samodzielne malowanie całej ramy to są najmarniej 2 dni roboty i to pod warunkiem że nie zamarzy ci się wysoki połysk, bo wtedy jeszcze czeka cię bezbarwniak i polerka. Same lakiery też nie będą tanie, jeśli mają być dobre. IMO to robota głupiego, najlepiuej zanieść do lakierni, tam maj sprzęt, po pierwsze niczego nie szlifują szmerglem tylko chwila moment wypiaskują ramę, po drugie jeśli się zdecydujesz na lakier proszkowy (słyszałem różne opinie na temat jego elastyczności, ponoć jest za mała do ram rowerowych, osobiście nie kupuję tego twierdzenia, ale zaręczyć też nie mogę bo nie sprawdzałem) to rma jeszcze tego samego dnia będzie gotowa, a nawet jak ma być normalna powłok to i tak znacznie szybciej pójdzie to kolesiowi, który ma wprawe w operowaniu natryskiem i ma lakiery, które pozwalają na kładzenie grubszych warstw, są one także znacznie lepsze od tego co sprzedają w detalu w sklepach. Tak więc jeśli już koniecznie musisz przemalować ramę to lepiej sam się z to nie bierz, nie dlatego, ze jest to ryzykowne, ale dlatego, że zwyczajnie nie opłaca się.
szok231
Posty: 57
Rejestracja: 12.01.2008 20:31:24
Lokalizacja: polska
Kontakt:

Post autor: szok231 »

B.Z. napisales ze mam pomiedzy warstwami zetrzec lekko papierem sciernym... papier wodny moze byc ? (aczkolwiek pierwszy raz słysze aby tak ktos robił)
mlynooo
Posty: 1171
Rejestracja: 07.08.2004 11:47:51
Kontakt:

Post autor: mlynooo »

nie wiem jakie to malowanie proszkowe ale ja kiedys malowalem rame w piecu :D. chodzilo o to ze klijent zamoczyl mi rame w farbie i wlozyl ja do pieca zeby zastygla. efekt kozacki, wyszlo mnie ze 30 zl w porownaniu z malowaniem samemu to malo.

poszukaj lepiej zakladu gdzie maluja jakies rzeczy przemyslowe wlasnie jak dobrze zagadasz z majstrem to moze ci to za flache zrobi :D
B.Z.
Posty: 1467
Rejestracja: 21.10.2007 09:24:08
Kontakt:

Post autor: B.Z. »

Pisałem ze na mokro, więc samo przez się rozumie się, że papier ma być wodny ;-)

Zetrzeć trzeba z prostego powodu - w warunkach amatorskich nie ma szans, zeby nie poprzyklejały się syfy i nie porobiły grudki. W lakierni masz komorę w której panuje czystość, której połowy nie jesteś w stanie osiągnąć w garażu/piwnicy/warsztacie itd itp. Lakierowłem oprócz wspomnianych widełek masę innych rzeczy (zazwyczaj drewno) i zawsze coś się przyklejało. Oczywiscie inny jest lakier i nieco inne problemy się wiążą z lakierowaniem drewna, ale kurz i pył to jest zawsze problem. Przetrarcie ma własnie na celu usunięcie tych śmieci.


Najbardziej problematyczna jest ostatnia warstwa, o ile wykoczenie ma być matowe też się do niej to i owo przylepi. Są dwie opcje, pierwsza to olać, o ile będą to drobiazgi przyklejone tylko do ostatniej powłoki to będą słabo widoczne (co innego jeśli nazbiera się ich cła masa poprzyklejana do wszystkich warstw - kolejne warstwy wcale nie przykryją nierówności, a wręcz przeciwnie, sprawi, że będą one jeszcze lepiej widoczne), druga to zeszlifowaća potem jechać coraz drobniejszym papierem, aż uzyska się żądany odcień (po zeszlifowaniu 500tka lakier na pewno będzie wyglądał na wyblakły). W przypadku roweru oczywiście polecam pierwszą opcję, rower to nie Hot Rod, i tak długo nieskazitelny nie zostanie więc nie ma się co za bardzo nad tym spuszczać.

W przypdku połysku to nie ma dylemtu, jest tylko jedna opcja, zeszlifować i wypolerować. Jeśli komuś zleży na pełnym wypasie to może dać kilka warstw lakieru bezbarwnego (wówczas ostatnią warstwę koloru tylko szlifujemy, nie trzeba, a nawet nie wolno jej polerować, pasty polerskie zawierają woski , które skutecznie zapobiegną związaniu warstw lakieru) który na końcu polerujemy.

To wszystko jest sens robić w domu jeśli mamy coś nieduzego lub o nieskomplikowanm kształcie (np drzwiczki do szafki) do pomalowania. Rama nie dosć że jest spora, to jeszcze posiada wiele zakamarków, go których trudno będzie dojść. Takie rzeczy najłtwiej jest pomalować proszkiem, proszek osadza się równą warstwą, którą sie tylko później wypieka i po sprawie.

Mozna oczywiscie zrobić także chamówę, jeden z moich ziomali 2 razy malował ramę znanej i kochanej marki Romet, nie wiem czym to robił, ale efekt był mniej więcej taki, jak farba na trzepakch albo huśtawkach na placach zabaw i chłopak też był zadowolony, jemu wystarczyło, ze miał wymarzony kolor (którego na dodatek też nie mogę inaczej określić jak ch**nia z grzybnią, ale jego cyrk i jego małpy), ale sądzę, ze skoro malowanie jest abite jako temt to chodzi o to, żeby jednk zachować minimum przyzwoitości. No i własnie to jest cla trudność, która przesdza o nieopłacalnosci tego przedsięwzięcia.
Cesiu
Posty: 1393
Rejestracja: 19.04.2004 17:51:19
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Post autor: Cesiu »

http://www.pinkbike.com/photo/2178492/

Dobrze odtłuszczone i przygotowane podłoże, potem trzy warstwy czarnego matu, jedna warstwa tego złotego ciulstwa i trzy warstwy bezbarwnego i jest git.

Bardzo ważne żeby sprayem psikać ze stosunkowo dużej odległości, bo jak będziesz trzymał za blisko to Ci się porobią zacieki i będzie długo schło z powodu grubości warstwy.

We wcześniejszych postach masz bardziej profesjonalne podejście z podkładami i szlifowaniem na mokro, ale mój sposób też się sprawdził ;)

Pozdro
artin.van.bruyen
Posty: 1208
Rejestracja: 19.09.2007 20:20:18
Lokalizacja: Krotoszyn
Kontakt:

Post autor: artin.van.bruyen »

ja zawsze matuje lub szlifuje rame do gołego metalu. daje podkład (ja daje akrylowy w sprayu) maluje kilka warstw tym podkładem, kilka cienkich warstw. pomiędzy warstwami czekam około 5-10 min, tak żeby farba była twarda ale jeszcze nie wyschła. na drugi dzień matuje drobnym papierem wodnym podkład i jak zmatuje (lekko) to maluje kolorowym sprayem (albo DecoLack albo akrylowym ew. na bazie nitro) kilka bardzo cieniutkich warstw. bardzo cieniutkich.

jak malujesz farbą na bazie nitro to musisz pomalować to potem lakierem bezbarwnym i spolerować.

ja kiedyś rower malowałem na kameleon (zielono-fioletowy) to efekt byłwidoczny dopiero po 8 warstwie :)

pamiętaj że jak farba jest ciemna to malujesz czarnym podkładem a jak jasna to białym.

to tyle ode mnie. ja zawsze tak robiłem i było spoko :) przykład: moje destro :D
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości