Witam ostatnimi czasy postanowiłem zacząć chodzić na siłke
Chodzi ktos z Was ??
Jaki macie podział cwiczeń ??
Jak u Was wygląda cennik ??
JA mam taki :
*1 Dzień Klatka , Biceps i jak starczy czasu i sił to barki
*2 Dzień Triceps i nogi (miesień dwugłowy) lub plecy (jesli nie starcza czasu w tygodniu)
*3 dzień Plecy
Bierzecie jakieś odżywki ?? ja nie biore , poniewaz moim zdaniem jest to zbędne
Moim zdaniem siłownia w czasie przerwy rowerowej jest bardzo potrzebna aby utrzymać formę i siłe na nastepny sezon
wojtasu co do odzywek... to one beda Ci zbedne zupelnie jesli chcesz jako tako wyrobic sobie miesnie aby sie wzmocnic i miec z tego przyjemnosc...
odzywki i roznego rodzaju sterydy powodują tylko przyspieszenie wzrostu tkanki mięsniowej. a nam chyba nie o to chodzi... jesli chce sie miec klate. i biceps do szpanu przed laskami na plazy.. to wtedy prosze bardzo.
a co do silowni. xD warto sobie z nią cos połączyc poniewaz daje to o wiele lepsze rezultaty. ja kiedys chodzilem na silownie dluzszy okres czasu. ale jednoczesnie zawsze w weekend rano wychodzilem pobiegac. oraz zdarzalo mi sie chodzic na basen. rezultaty mam do tej pory.;p choc silowni prucz spontanicznych wypadow w szkole to nie widzialem ponad rok
Dla przykładu moj "grafik" z zeszłego roku (amatorszczyzna).
Poniedziałek (siłka); większosć partii mięśniowych; klata, plecy, biceps/triceps, przedramiona, lędźwia, nogi (ale nie wszystkie ćwiczenia - zwg. na szacunek dla stawów kolanowych;]). Zawsze 30min na "orbitreku".
Wtorek; cały dzień bimbanie, wieczorem sauna w systemie 15min/10min/10min.
Środa; siłka, to samo co w poniedziałek.
czwartek; to co we wtorek
Piątek; lenistwo, wieczorem "dancing" - zawsze jakiś ruch;-)
sobota; siłka, ale tylko aerobowo - orbitrek 30min, ergometr - do zajechania, ale wychodziło ok 30min.
Niedziela; rodzinny obiadek bez zahamowań (co na stole to w żołądku:P).
Plan stosowałem w miarę systematycznie, oczywiscie czasem zdarzało się opuscic np saunę (rożnie finanosowo się to kształtuje), albo ograniczałem trening na siłowni do poszczegolnych partii ciała.
Głownym założeniem treningu było wzmocnienie kondycji.
Jeśli chodzi o szczegóły to dodam, że ćwiczenia "siłowe" wykonuje w systemie 15powt. pusta sztanga, 1x12powt. 40kg+gryf, 2x10powt. 50kg+gryf, 8powt. 55kg+gryf i 1x6-8powt 60+gryf. - czyli jak widać niewygórowane obciążenie, ale wymagające. Raz na parę miesięcy "bawimy" się ze znajomym w "kto więcej wyciśnie" - ale nie polecam tego typu zabaw bez "opieki" i chociaż 70% pewności, że danyc ięzar pdoniesiemy - bo czasem można się przeliczyć;-)
Reszte ćwiczeń też robiłem w rozbiciu na 6-8 serii ze zmiennym stopniem obciążenia. Im większe obciązenie tym mniejsza ilość powtórzeń.
a) mięśnie są odporne na przeciążenia (siła statyczna jest naprawdę nieporównywalnie większa niż przy głupim pakowaniu 3x10 90kg;]
b) główne zamierzenia tego treningu to kondycha i rzeźba.
aha, nie korzystam z odżywek i nie polecam. słabo mi się robi jak widzę na siłce gościa o głowę większego, który przez drzwi wchodzi bokiem - a na sztandze "kipią mu oczy" i trening kończy po 45min (łącznie z rozgrzewką)... błe.
Wzrost miesni ma miejsce tylko w przypadku ich spoczynku, takze nie nalezy przesadzac z liczba trenowanych partii podczas jednej sesji oraz robic wszystko cyklicznie (to bardzo wazne; natomiast zbyt dlugie trenowanie wg 1 planu powoduje zastoj i znuzenie treningami). Istnieje ogolna zasada, zeby najwieksze partie cwiczyc po kolei, w kolejnych dniach treningowych; ok. 4 cwiczenia na jedna partie z 4ma seriami (oczywiscie to sugestie podrecznikowe, bardzo uogolnione). Posluze sie moim przykladem. Trenuje juz dosyc dlugo, praktycznie caly rok, robie trening masowo/wytrzymalosciowy, trenuje 3dni w tyg, metoda progresji+rozne kombinacje; sesja ok. 1h 40min; (pon/sr/pt) i tak kolejno: pon- klatka +nogi; sr- plecy+triceps (ktory ma 2 dni odpoczynku po treningu klatki piersiowej), pt- barki+biceps+wybrane miesnie nog. W kazdy dzien praktycznie trenuje brzuch (cwiczenia typu aerobowego). Oczywiscie trzeba pamietac ze taki wyizolowany trening silowy niezwykle "zabija" kondycje, dlatego nalezy pamietac o bieganiu, badz plywaniu. Taka metoda wydaje mi sie dosc optymalna, sprawdza sie juz od dawna, nie wymaga az tak wielkich poswiecen "czasowych". Pamietac nalezy rowniez o odpowiednim odzywianiu, to ok. 60% sukcesu.
W razie potrzeby sluze pomoca, pozdrawiam.
DOBRA RADA
chodzi o to zeby byc jak najwiekszym !ogromnym jak zwierz!kto nie ma masy jest nikim!chudzi moga isc na ryby !najwazniejsza jest wilkosc!jak jestes wielki rzadzisz wchodzisz na silke zakladasz na sztange 200 i cala silownia sika w majty i kazdy chce byc taki dzik jak ty !MASA TO PODSTAWA!JESTES WILEKI JESTES SZEFEM!WSZYSCY MAJA DO CIEBIE RESPEKT! TO JEST WLASNIE SENS KOXOWANIA! I TAKA JEST PRAWDA! JA PRZY******... DUZO BO MNIE TO RAJCUJE !PODNIECA MNIE JAK CO DZIEN PATRZE W LUSTRO I JESTM WIEKSZY I WIEKSZY !I ZE JAK WYCHODZE NA ULICE TO GOWNIARZE MOWI " WIDZIALES ALE BYDLE!"
czarny09 nie sterydy tylko np. kreatyna i inne specyfiki bez kurczenia jąder i innych srodków ubocznych pomagaja budowac mase miesniowa. Bez masy siły i wytrzymałosci ci nie przybedzie. Pomijam fakt, ze jak sie jest chudym oporowo to łatwiej o kontuzje. Ludzie sie nasłuchali mitów o sterydach i zakladaja ze kazda odzywka to od razu steryd. Kreatyna to np. to samo co dostarczasz organizmowi jedzac np. wolowine tyle, ze w wiekszych ilosciach. Sam pewnie bede jechac na kreatynie ten sezon i dorzuce do tego HMB albo BCA.
Budowac mase musze bo 67kg to kapke mało jak na 178cm wzrostu
wojtasu wejdz chociaz na SFD czy jakiekolwiek forum z odrobina sensu bo tu jak widze niezły szajs ci ludzie wcisna. Mi pomagaja sporo znajomi ale sam ekspertem nie jestem ale opcja "barki jak starczy siły" mnie troche przeraza. JA tam robie klatka/plecy ; biceps/triceps ; nogi/barki i kazdego z 3 dni brzuch. W sumie raczej standard.
Spaced pisze:Budowac mase musze bo 67kg to kapke mało jak na 178cm wzrostu Wink
Wiesz... ja mam teraz 70(w lecie zawsze mniej) przy 184 :P
Jakis strasznie "chudy" nie jestem, budowe, mam hmm.... umiesnioną/"masywna"?
Na silownie chodze od czasu do czasu, tak dla rozrywki, moj trening to przede wszystkim szosa, xc i bieznia w domu, co baardzo pozytywnie przeklada sie na mozliwosci w dh/fr
no topic się ładnie rozwija, to może ja coś o kreatynie:
jak wiemy to jest dosyć popularna sprawa wśród trenujących, a dlaczego? bo dzięki niej możemy wykonać więcej powtórzeń, a mięśnie ładniej rosną. teraz druga strona medalu: kreatyna występuje naturalnie w mięśniach i jest tam dostarczana kiedy na tlenie nie wyrabiają, tam kreatyna się rozkłada i jednym z produktów jest woda - dlatego mięśnie mogą być duże a siła mała- są napompowane. dodatkowym minusem kreatyny jest to że produkt czyli kreatynina jest filtrowana przez nerki, no i po pewnym czasie nerki mogą zacząć nie wyrabiać : /
ja robię a6w + pompki (codziennie) + hiit które jest bardziej joggingiem niż interwałami, jak siłka to tyle co się na WFie załapię, czyli 1-2 razy w tygodniu po 45min- klata plecy nogi ręce. nie mam żadnej diety, ograniczyłem fastfood, alkohol i słodycze, staram się jeść regularnie i wysypiać :P
mam do was takie pytanie: rozmawiałem z lekarzem i zabronił mi treningów siłowych, bo takie powodują stwardnienie chrząstek, a co za tym idzie zahamowanie wzrostu ciała (do 19 roku życia, ja mam 17), czy coś z mojego treningu mam wykluczyć? i co mam rozumieć przez trening siłowy?
wojtasu w siłce na AGH'u w krakowie płace 30zł za karnet open - ale tam raczej wieje głębokim PRL'em... 4 rowerki, z tego 2 z latającymi kierownicami i 2 z urwanymi pedałami;] Co jakiś czas jakaś maszyna się psuje i jest niedostępna pare dni nim ją "naprawi pan mieciu";]
dawniej chodziłem do konkretnej siłowni (FitnesTeam) - też w Krk. Ale tam za karnet studencki płaciłem 80zł (12 wejść) - ale jakość naprawdę dużo lepsza od tej AGH - i przyjemnie się ćwiczy. I prawdopodobnie od przyszłego tygdonia tam wroce - bo już nie mam siły (psychicznej) do cwiczenia na gratach:D
spidi23 jak nie masz helu w kosciach to raczej srednio masywny jestes. Ja jestem znacznie mniejszy w kazdym obwodzie od znajomych. Nie moge sobie wyobrazic twojej masywnosci. Pomierz sobie obwody, a nie patrz na proporcie to zobaczysz ,ze nagle jestes 1/3 mniejszy od wiekszosci znajomych :P
wojtasu i dlatego lepiej pytac gdzie wiecej niz tutaj wiedza jest lepiej bo tu jak widze po psotach to sie wiele nie dowiesz (no offecne dla tych kilku co mówia z sensem )
yellow dlatego kreatyne sie bierze w sesjach, a nie do skutku
A co do treningu to w domu raczej i tak sobie hardcore siłowego nie zrobisz, a na powaznej siłce ci typy wytłumacza co jest nierozsadne. Vide dla mnie martwy ciag i przysiady ze sztangą bo lekki jestem i to nie jest zdrowe jak mozna to bezpieczniej robic.
Spaced pisze:yellow dlatego kreatyne sie bierze w sesjach, a nie do skutku
Nie mam zamiaru brać żadnych odzywek poniewaz chce być wytrzymały na zjeście a nie jakimś koksem
A co do odzyewkjak np. Kreatyna powinno sie je brać po około min.3 miesiącach trenowania
kiedyś chodziłem na Siłownię słowian w Katowicach i tam wstep jednorazowy kosztował 8 zł a karnet 75 zł(uczniowie) a 85 zł normalny..... i karnet był na 25 godzin :P
Obecnie chodzę na siłownie (która chyba nie posiada nazwy) jest to mała siłownia na oś. Dąb w katowicach , kosztuje 7 zł (bez limitu) karnet 70(uczniowie) a 80 normalny....i to obejmuje na cały miesiąc bez limitu godzinnego
wojtasu to jest nawet niezla cena... w Warszawie w Championie za karnet miesieczny bez limitu godzinnego teraz jak dobrze pamiętam 100zl trzeba zaplacic
wojtasu ja tez nie mam zamiaru byc koksem ale odzywki nie słuza tylko do dokoksowywania sie jak to nazywasz. Mitów sie jakis nasłuchałes i tyle. Nie wiem jak jest w twoim przypadku ale ja po prostu chce nabrac siły. Nie mam zamiaru nagle wygladac jak kulturysta ale wiem, ze jak nie nabiore masy to wiele wiecej progresu nie zrobie. Stosowałem juz pare odzywek wiec nie wciskam ci tutaj kitu. Nie mówiac juz o odzywkach ale widze u ciebie troche takie podejscie, ze jakos sobie na siłke pochodzisz i jakies efekty beda. Stary wez sobie wszystko dokładnie rozplanuj to pozadny progres przez zime na przyszły sezon zrobisz, bo tak na chybił trafił to jak nie masz dobrej genetyki to tylko sie pomeczysz, a efekty beda znacznie mniejsze.
Looknij sobie np. na TIA gdzie Jared Graves pokazuje swoje "drug lab". Facet tez raczej nie chce byc koksem tylko sie fizycznie przygotowuje do zawodów.