Zima: Gruba opona, czy cienka z kolcami?
Zima: Gruba opona, czy cienka z kolcami?
Siema. Na ferie wybieram się w góry, i coś nie zapowiada się żeby śnieg odpuścił - jeszcze go dosypuje. i tu rodzi się pytanie, czy na przód założyć oponę Syncrosa BHT 2.7 czy nakolcować może Panaracera Fire FR. Na obu oponach jeździłem po śniegu i Syncros miał o wiele lepszą przyczepność w takich warunkach, natomiast Panaracer, z tego co mi się wydawało, zachowywał się jak Table Top ;) I tu pytanie, czy warto wkładać kupe roboty w kolcowanie panaracera, czy założyć Syncrosa i przyczepność będzie podobna? Dodam, że mam zamiar jeździć po yyy... w zasadzie nie wiem, po śniegu i tym co będzie pod nim w lesie, czyli korzeniach kamieniach, zmrożonej ziemi, może lodzie itd. Jeśli miałbym kolcować, to w których miejscach najlepiej umieścić kolce? Myślałem by założyć jakieś w miare krótkie, aby dało się przejechać kawałek po asfalcie tzn by wystawały z klocków koło 2-3mm, nie więcej. Co robić?
Lepiej założyć grubą nie kolcowaną.Bo ma większe klocki a co za tym idzie powierzchnie styku.Takie oponki będą uniwersalne czy na śnieg czy na korzenie lub asfalt.Kolcowane oponki przydają się tylko na ubity śnieg..A niżej podaje link do kolcowanie./Zresztą niech się inni wypowiedzą.
Kolcowanie oponek ;]
Kolcowanie oponek ;]
http://www.dh-zone.com/artykuly/kolcowanie_opon.php czasami wystarczy zagladnac na glowna strone...
Części rowerowe na sell: smietana.dh@gmail.com Pisz czego szukasz :)
-
- Posty: 2842
- Rejestracja: 13.09.2008 23:34:02
- Lokalizacja: Kraków/Ostrzeszów
- Kontakt:
Opony na śnieg lepiej cienkie zakładać - 1.95 do 2.1 mają wtedy mniejsze opory toczenia, ( podobna zasada jest w rajdach samochodowych tyle że tam są kolce ) idealnie nadają się opony na błoto,sprawdzone przez wielu i polecane od dawna. Najlepiej mieć miękkie mieszanki (40-42a) które przy zimowych temperaturach i tak twardnieją a jak opona nominalnie jest twarda ( 60-70a ) to kostnieje na kamień !!
Na czysty śnieg do jazdy po stoku kolce są zbędne, śnieg wbrew tego co wielu sądzi bardzo podobny jest do rześkiej ziemi. Jak jest dobrze ubity ( bez lodu ) to przyczepność jest doskonała. Jeśli w oponie są kolce to właściwie sprawdzają się na lodzie i miejscach wyślizganych na taflę. Kolce na kamieniach i asfalcie to tragedia !! Niebezpieczne wręcz są kolce w momencie gleby i rolowania się z rowerem !!
W lesie nie masz takich miejsc gdzie występuje czysty lód, jedynie możesz mieć oblodzone kamienie, czy wystające kawałki korzeni. Ale to możesz olać i nauczyć się je pokonywa odciążając odpowiednio rower.
Co do :
Kiedyś pojechaliśmy z Loko i Nikomem do warchomli z rowerami. Kilka dni wcześniej napadało nowego śniegu który został idealnie wyratrakowany i wyślizgany przez drewna.Potem spadł mały deszczyk który wszystko idealnie skleił i wygładził, a na to po kilku dniach napadał nowy śnieg,który tak się wprasował w podkład że powstała idealna, SUPER szybka tafla,równa i stabilna( kola się nie zapadały ).
To co się tam działo to chwile do dziś wspominane- były to najlepsze warunki jakie mogły być do maksymalnie szybkiej jazdy.
Miny narciarzy były rozwalające
Stok był praktycznie pusty więc mogliśmy sobie pozwolić na chwile szaleństwa, hamowanie odbywało się dwa razy !! Pierwszy i ostatni raz klamek się dotykało na ostatniej ścianie pod wyciągiem.
W końcu od narciarzy padały pytania : czy mamy jakieś specjalne opony - wszyscy mieliśmy mudy - i jak szybko się jedzie??
A jak szybko się jechało ?? Na tyle szybko że na szczycie dawaliśmy fory 30sek a na dole mieliśmy jakieś 40sek do przodu nim narciarze dobijali do dolnej stacji. Mijaliśmy ich w połowie koło bacówki jadąc przeciętnie 2 razy szybciej. Wiem że wielu w to będzie wątpić ale tak było
Jak ktoś trafi taką pogodę będzie szczęśliwy.
Na czysty śnieg do jazdy po stoku kolce są zbędne, śnieg wbrew tego co wielu sądzi bardzo podobny jest do rześkiej ziemi. Jak jest dobrze ubity ( bez lodu ) to przyczepność jest doskonała. Jeśli w oponie są kolce to właściwie sprawdzają się na lodzie i miejscach wyślizganych na taflę. Kolce na kamieniach i asfalcie to tragedia !! Niebezpieczne wręcz są kolce w momencie gleby i rolowania się z rowerem !!
W lesie nie masz takich miejsc gdzie występuje czysty lód, jedynie możesz mieć oblodzone kamienie, czy wystające kawałki korzeni. Ale to możesz olać i nauczyć się je pokonywa odciążając odpowiednio rower.
Co do :
Jeśli kiedyś uda Ci się wjechać na stok rowerem i będziesz miał takie szczęście że będzie dobrze ubity i gładki to prędkości jakie można wtedy uzyskać są masakryczne !!Johnyk pisze:i jeszcze nieco DH chociaż nie wiem czy duże prędkości uda się wyciągnąć na śniegu...
Kiedyś pojechaliśmy z Loko i Nikomem do warchomli z rowerami. Kilka dni wcześniej napadało nowego śniegu który został idealnie wyratrakowany i wyślizgany przez drewna.Potem spadł mały deszczyk który wszystko idealnie skleił i wygładził, a na to po kilku dniach napadał nowy śnieg,który tak się wprasował w podkład że powstała idealna, SUPER szybka tafla,równa i stabilna( kola się nie zapadały ).
To co się tam działo to chwile do dziś wspominane- były to najlepsze warunki jakie mogły być do maksymalnie szybkiej jazdy.
Miny narciarzy były rozwalające

Stok był praktycznie pusty więc mogliśmy sobie pozwolić na chwile szaleństwa, hamowanie odbywało się dwa razy !! Pierwszy i ostatni raz klamek się dotykało na ostatniej ścianie pod wyciągiem.
W końcu od narciarzy padały pytania : czy mamy jakieś specjalne opony - wszyscy mieliśmy mudy - i jak szybko się jedzie??
A jak szybko się jechało ?? Na tyle szybko że na szczycie dawaliśmy fory 30sek a na dole mieliśmy jakieś 40sek do przodu nim narciarze dobijali do dolnej stacji. Mijaliśmy ich w połowie koło bacówki jadąc przeciętnie 2 razy szybciej. Wiem że wielu w to będzie wątpić ale tak było

Jak ktoś trafi taką pogodę będzie szczęśliwy.
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Avat no właśnie też sie o to obawiam...
Schodek Też mi się wydaje, że w sumie węższe powinny mieć lepsze toczenie, ale teraz zima naszła taka, że śnieg, po którym jadę rowerem, jeśli sam w sobie nie jest ubity, to od przejazdu się nie ubija zbytnio, bo jest suchy i z tąd niska przyczepność. Na mokrym śniegu, to rozumiem. Z tego co wywnioskowałem, to nie warto zakładać kolców, ale jakby nie patrzeć, to kolce są "małymi przedłużaczami klocków" z opony i coś tam niby powinny dawać, ale efekt byłby chyba mizerny. Też martwię się o gleby, bo jednak kilkanaście wkrętów z opony może sporo zdziałać na naszym ciele.
Jako że na oporach mi prawie nie zależy bo duużo jeździłem na secie z 2.7 z przodu i panaracerem 2.4 (real ponad 2.5) z tyłu, na niewielkim ciśnieniu, co potęgowało opory, jestem nijako przyzwyczajony do tego, a w górach przy zjazdach tym bardziej będzie to mniej odczuwalne, dlatego myślę nad założeniem 2.7 na przód, która powinna mieć lepsze trzymanie od panaracera. Bo tak czytam, patrzę za okno, to widze, że poważnie chyba sobie nie pojeżdżę i i tak co 5m będzie gleba, więc szkoda roboty na kolcowanie, modyfikacje itd...
Schodek Też mi się wydaje, że w sumie węższe powinny mieć lepsze toczenie, ale teraz zima naszła taka, że śnieg, po którym jadę rowerem, jeśli sam w sobie nie jest ubity, to od przejazdu się nie ubija zbytnio, bo jest suchy i z tąd niska przyczepność. Na mokrym śniegu, to rozumiem. Z tego co wywnioskowałem, to nie warto zakładać kolców, ale jakby nie patrzeć, to kolce są "małymi przedłużaczami klocków" z opony i coś tam niby powinny dawać, ale efekt byłby chyba mizerny. Też martwię się o gleby, bo jednak kilkanaście wkrętów z opony może sporo zdziałać na naszym ciele.
Jako że na oporach mi prawie nie zależy bo duużo jeździłem na secie z 2.7 z przodu i panaracerem 2.4 (real ponad 2.5) z tyłu, na niewielkim ciśnieniu, co potęgowało opory, jestem nijako przyzwyczajony do tego, a w górach przy zjazdach tym bardziej będzie to mniej odczuwalne, dlatego myślę nad założeniem 2.7 na przód, która powinna mieć lepsze trzymanie od panaracera. Bo tak czytam, patrzę za okno, to widze, że poważnie chyba sobie nie pojeżdżę i i tak co 5m będzie gleba, więc szkoda roboty na kolcowanie, modyfikacje itd...
kolcowana kenda knarly i jedziesz jak po suchym 
http://allegro.pl/item530240600_opona_k ... super.html
ja juz przy wkreceniu w srodkowe podwojne klocki i co drugie te boczne grube jezdzilem po zamarznietym zalewie jak po asfalcie

http://allegro.pl/item530240600_opona_k ... super.html
ja juz przy wkreceniu w srodkowe podwojne klocki i co drugie te boczne grube jezdzilem po zamarznietym zalewie jak po asfalcie
Johnyk no wiadomo że w kopnym śniegu to łatwo nie jest, super szeroka opona nie ułatwia tego, podobnie jak w błocie. Szeroka opona nie wchodzi tak łatwo jak wąska. Generalnie jak możesz to śmigaj i zbiera doświadczenie w zimie które będzie procentować w sezonie letnim.
Innym razem pojechałem z Diabłem w okolice Krk, do znajomych na stok. Śnieg nie był tak ubity i na skrajniach stoku bywało grząsko !! Jak się trochę oswoiłem to zabawa jaką mieliśmy w driftach była przednia. Pełnym bokiem,dwie nogi na pedałach , śnieg sypie z kół - czujesz się jak na żużlu !!! a Drift po naście metrów !! Zajawka masakryczna, cieszyliśmy się jak dzieciaki, a prędkości były jeszcze większe niż poprzednio bo góra stroma,uhh tam to miejscami się bałem i klamki zaciskałem.
jak ktoś może w śniegu śmigać to warto
Innym razem pojechałem z Diabłem w okolice Krk, do znajomych na stok. Śnieg nie był tak ubity i na skrajniach stoku bywało grząsko !! Jak się trochę oswoiłem to zabawa jaką mieliśmy w driftach była przednia. Pełnym bokiem,dwie nogi na pedałach , śnieg sypie z kół - czujesz się jak na żużlu !!! a Drift po naście metrów !! Zajawka masakryczna, cieszyliśmy się jak dzieciaki, a prędkości były jeszcze większe niż poprzednio bo góra stroma,uhh tam to miejscami się bałem i klamki zaciskałem.
jak ktoś może w śniegu śmigać to warto
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
no drifty na sniegu to extra sprawa.. moim zdaniem najlepsze sa waskie opony z dosyc 'zadkim' bierznikiem. cos typu swampthing. teraz testuje miniony dh 2.1 i pieknie sie spisuja. wogole to ja bym sobie darowal kolce, na sniegu mozna sie wywracac do woli i nic sie nie stanie.. a te drifty... mmm
schodek wierchomle trzeba jeszcze powtorzyc!

Szczerze mówiąc niedawno wyszedłem leniwie na śnieg ze Smart Sam'ami 2.25...
Jedyne co zrobiłem to spuściłem powietrze tak, żeby wszystkie klocki dotykały śniegu pod moim ciężarem.
Powiem szczerze, że się opona się nie zalepiała.
Byłem w stanie utrzymać bez większych problemów rower nawet na wyślizganym podłożu. Przód nie uciekał, co do tyłu to zdarzało się że szybko blokował się na zakręcie ( ubitym mocno ) i wiadomo jak dalej koło się zachowuje.
Generalnie mogę polecić. Maksymalnie jechałem co prawda 40 coś ale nie było niepewnie jeśli chodzi o trakcję.
Kopało tylko przy podjeżdżaniu, ale to Cię raczej niezbyt interesuje.
Co do nakolcowanej knarly - posiadam taki wynalazek i szczerze mówiąc lepiej radzi sobie szersza ( 0.15 ale zawsze ) guma niekolcowana. Chyba, że lód jest.
Jedyne co zrobiłem to spuściłem powietrze tak, żeby wszystkie klocki dotykały śniegu pod moim ciężarem.
Powiem szczerze, że się opona się nie zalepiała.
Byłem w stanie utrzymać bez większych problemów rower nawet na wyślizganym podłożu. Przód nie uciekał, co do tyłu to zdarzało się że szybko blokował się na zakręcie ( ubitym mocno ) i wiadomo jak dalej koło się zachowuje.
Generalnie mogę polecić. Maksymalnie jechałem co prawda 40 coś ale nie było niepewnie jeśli chodzi o trakcję.
Kopało tylko przy podjeżdżaniu, ale to Cię raczej niezbyt interesuje.

Co do nakolcowanej knarly - posiadam taki wynalazek i szczerze mówiąc lepiej radzi sobie szersza ( 0.15 ale zawsze ) guma niekolcowana. Chyba, że lód jest.
Arkadikos Kolce maja jakikolwiek sens tylko na wmiare ubitym sniegu. Jak przejedziesz pare kilometrow po asfalcie to widac jak zaczynaja sie zaokraglac. Dodatkowo kolce jak i zwykla opone na snieg uzywa sie z mniejszym cisnieniem co moze powodowac nadmierne przekrzywianie sie kolcy co na dluzsza mete skutkowac moze uszkodzeniem opony, wiec jesli chcesz niskie cisnienie i kolce to o skakaniu mozna zapomniec.
pzdr
ps. jesli chcecie moge zamiescic fotke swojej oponki.
pzdr
ps. jesli chcecie moge zamiescic fotke swojej oponki.
Ogolnie zasada jest taka, ze kolce tylko na ubity snieg i lod no i nartostrade. Wtedy sa niezastapione bo daja przyczepnosc i bezpieczenstwo, i mimo, ze sporo zwalniaja to na takim ubitym sniegu i tak bedziesz jechal szybciej niz chcesz 
Na normalny snieg jakas oponka na bloto - wysoki, rzadki bierznik. Najlepiej miekka mieszanka.
A szerokosc zaleznie od tego co chcesz robic: jak bardziej enduro to opona waska 1.9 - 2.25, a jak szybkie zjazdy glownie to 2.5 jest ok bo sie kolo mniej zapada i daje to znacznie mniejsze opory na zjezdzie i pozwala na fajne drifty ale za to nie podjedziesz nigdzie.
W glebokim kopnym sniegu i tak nie pojezdzisz bo sie po tarcze zakopiesz, wiec sprawdz pogode.

Na normalny snieg jakas oponka na bloto - wysoki, rzadki bierznik. Najlepiej miekka mieszanka.
A szerokosc zaleznie od tego co chcesz robic: jak bardziej enduro to opona waska 1.9 - 2.25, a jak szybkie zjazdy glownie to 2.5 jest ok bo sie kolo mniej zapada i daje to znacznie mniejsze opory na zjezdzie i pozwala na fajne drifty ale za to nie podjedziesz nigdzie.
W glebokim kopnym sniegu i tak nie pojezdzisz bo sie po tarcze zakopiesz, wiec sprawdz pogode.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości