Zachęcam wszystkich podróżujących na zawody, treningi w góry i nie tylko, aby baczniej opiekować się sprzętem opuszczając samochód zostawiony na parkingu.
Ubiegłego weekendu w Myślenicach zaparkowałem obok jakiegoś niewielkiego dostawczaka, poskładałem rower, przebrałem się i znalazłem na dachu samochodu obok nowiutką Nokię wartą ponad 1000zł. Czekam jakiś czas i na szczęście pojawił się roztargniony właściciel telefonu i na szczęście nie musiałem go szukać po trasie czy wzywać do odbioru telefonu przez wszystkie fora w kraju.
Niezły ktoś mógł mieć prezent

To taka mała przestroga przed zbliżającymi się zawodami.
Pozdrawiam