Spawanie ramy.. opłaca się?
Spawanie ramy.. opłaca się?
witam, mam pytanie odnośnie spawania ramy, mianowicie chodzi o rame SIGN'a sztywniaka.. ostatnio zaczęło mu się uśmiechać pod główką.. czy podspawanie tego (oczywiście w pro zakładzie.) da zamierzony efekt i zniweluje to ewentualne kolejne pęknięcia?
-
- Posty: 476
- Rejestracja: 09.10.2007 14:59:18
- Kontakt:
-
- Posty: 476
- Rejestracja: 09.10.2007 14:59:18
- Kontakt:
http://www.pinkbike.com/photo/2488913/ tam na wahaczu srebrne to spawane przez tego gostka a lekko na tej ramce potem nie jeździłęm xDD jakis sezon i nic sie nie działo ;P do momentu aż nowej nie kupiłem
No to rzeczywiscie słabo, ale raczej jest to wyjątek a nie reguła.B.Z. no wlasnie dawalem ... juz nie pamietam ale zaplacilem cos kolo 100 zl i ... skoczylem sobie 2 razy i ramka znowu w tym samym miejscu pekla.
Pod główką nie, ale np łączenie górnej rury i podsiodłowej to i owszem. Spawacz zrobił to tak, że nie zdeformował niczego i sztyca włazila bez problemu. Inna sprawa że to był dobry spawacz, bo kiedyś jakiś łachmaniarz robił mi to samo na stalowej ramie i siodełka nie dało się włożyć.a spawał ktoś pod główką?
Z wytrzymałością nie ma żadnych problemów, poprrosisz gościa żeby naddał trochę materiału to tak zrobi. Oczywiście dużo zależy od stylu jazdy i czy nie zapodałeś za dużego widelca, bo to Krossy przy główkach nie pękają ot-tak, jeśli przegiąłeś i zdarzy się to drugi raz to też pęknie. W moim przypadku jednak spawacz zawsze rozwiazywał problem, nie pękało nigdy w tym samy miejscu ani obok.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość