Mianowicie jade sobie Alejami kolo jubilata i mijam na przystanku autobusowym kolasia na czarnym agangu PM. Kolo wygladal jak by sie urawal z castingu do Baru i kumpletnie nie pasował do rowerka, ale nic, pojechalem dalej. Po chwili zatrzymuje sie na swiatlach a do mnie dojezdza ten kolo. Gadka gadka i kolo pyta ile kosztuje ten rower co ON ma! No to ja eee hmmm co? No okazalo sie ze kolo pozyczyl rower od kumpla ktory chce go sprzedac i takie tam. W kazdym razie chodzilo o cene i czy jakis moj kumpel nie chce kupic albo czy nie wiem gdzie najlepiej spylic.
Wszystko trochje dziwne nie dam glowy ale ten rowerek mogl komus zaginąć.
Rower to: czarny agang PM z tylu single track 24 cale i jakies tarczowki shimano, sprzodu rawka obklejona zoltymi logami "the". Mostek jakis dabomb minieme chyba. Amor czarny z magnezowymi goleniami bez naklejek(czyty czarny amor). Korba truvativ hazzefoler czy cos takiego (dyzlektykiem jestem i mam starszne problemy z nawzwami korb truvativa :P).
Nie zgubiłktos: czarnego AgangaPM
Nie zgubiłktos: czarnego AgangaPM
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=1075066
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości