Mój był piękny, jak ten ze zdjęcia miał odkręcaną górną rurę (raczej rynnę :P), wspaniała czerwień ferrari (choć jak na tamte czasy bardziej skrzynkę pocztowa ala FIAT 126p :D ) z naklejką Reksia, siodło miałem klasyczne krótkie, czarne, chromowane obręcze, dzwonek, również chromowany.
(ps. Jakby ktoś był w posiadaniu takiego cuda i byłby skłonny do sprzedaży proszę na PW).
Każdy chwali się tym co ma, kocha to co ma, a zapomina się o dawnych maszynkach, które sprawiły że kochamy to co robimy i kochać będziemy. Wątek myślę fajny, trochę nostalgii, wspomnienia, możne ktoś też zechcę odnaleźć rower młodzieńczych lat, albo pozwoli komuś odnaleźć. Pierwsze gleby, udane "Akcje", wszystko może być ciekawe, bo przecież nasze życie jest ciekawe, nie TV czy inne filmy.
