Dobra panowie własnie rozmawiałem z nadleśnictwem i sprawa wygląda tak.
Zawody mogą zostać zorganizowane legalnie nawet bezpłatnie tylko ,że wszytko zależy od rozmowy z dyrektorem. Pomijając trochę roboty papierkowej itp. jest możliwość zawodów ale niestety łopata odpada ponieważ jest uznana za nie legalną i nadleśnictwo stara się ja zniszczyć ale jak widać sobie nie radzą Trasa zostanie dobrana specjalnie na zawody oraz może zostać po części narzucona, podstawową sprawą jest to, że nie może przecinać szlaków pieszych, chyba że będzie to konieczne i zostanie ustalone z dyrektorem. Jeśli wszystko by się udało na takie zawody mógłby wpaść red bull oraz zapewne znalazło by się kilku sponsorów, byłyby nagrody rzeczowe itp.
Więc możecie się wypowiedzieć czy wolicie nielegal na łopacie czy robimy coś konkretnego w innym miejscu ( może mamy jakąś trasę, która w niczym nikomu nie przeszkadza) może trzeba będzie zrobić coś nowego albo zdamy się na urząd.
Jakiekolwiek zawody przewiduję na wiosnę ale muszę wiedzieć jeszcze teraz czy się zając legalizacją. Pozdrawiam
Nie no fajna sprawa z tym legalem i sponsorami Ale tylko trzeba by było jakoś dobrze trasę poprowadzić. Ja jestem na tak tak za Legalem! A i jeszcze mam pytanie czy trasa ciągle by była legalna czy tylko na czas zawodów jak gdzie niegdzie?
Jestem pod wrazeniem oO. Ale to wszystko zalezy czy trasa wyznaczona przez urzad nie bedzie jakas kaszana po plaskim.... i czy w wyznaczona trase bedziemy mogli swobodnie ingerowac...
znaczy tak wyznaczanie trasy to na pewno nie będzie łatwa sprawa, na pewno nie da jakiejś płaskiej ponieważ to będą zawody w sporcie ekstremalnym, trasa może być naprawdę dobra tylko nie może wpadać w szlaki piesze, a legalizacja by się odbyła tylko na czas zawodów. zakładam,że byłoby więcej zjazdu niż skakania, ale na pewno byłby jakiś kompromis wybudowanie hop, które by w niczym nie przeszkadzały nie jest złym pomysłem
Jak by się udało z legalizacja to można by jeszcze spróbować z dotacjami unijnymi!Tylko nie wiem na jakiej zasadzie to działa.
@down
KefirQn pisze:
zamorka na co ci dotacje unijne ? chłopie zastanów sie zanim coś napiszesz...
Jeżeli miała by powstać nowa trasa na pewno te fundusze by się przydały...
Chociaż tylko o dotacjach związanych z tym sportem słyszałem tylko w Hiszpanii i to 2 lata temu gdy byłem tam na wakacjach.
Jeśli jest możliwość legalizacji to głupotą byłoby nie spróbować. Tylko wtedy w razie problemów polecą głowy i jelonfr będzie w kolejce pierwszy. Żeby się przed tym uchronić czeka Cię trochę papierkowej roboty ;] Moim zdaniem warto spróbować.
Jeśli mowa o legalizacji... to łopata odpada tak jak już pisałem więc nie napalajcie się tu na czas zawodów czyli 2 razy w roku będzie legalizowany jakiś odcinek lasu ale tylko na jeden dzień, może to będzie to samo miejsce a może co roku jakieś nowe. W każdym razie teraz nie róbcie sensacji, bo jeszcze pół roku gdy termin zacznie się zbliżać pojawią się potrzebne informacje. Pozdro
jelonfr -> chopie daj sobie spokój. Szkoda sił na formalności i biurokrację żeby uzyskać zgodę na legalizację trasy na 1 lub 2 dni, POWTARZAM NA 1 LUB 2 DNI!!!!!!!!!!!!!. Albo trasa w pełni legalna przez cały rok albo jezdzimy na tzw. nielegalu. Ale jak juz masz zamiar rozmawiać z nadleśnictwem to startuj z grubej rury czyli trasa na pełnym legalu. Można spróbowac dogadac się z nimi co do jakiegoś rocznego abonamentu za uzytkowanie trasy ale w żadnym wypadku nie zaczynajmy rozmów od "jednodniowej legalizacji".
zamiast się kłócić i teoretyzować na forum wzięlibyście przykład z kilku krakowskich forów tak wyszydzanego XC i enduro, napisali pismo do leśnictwa czy nie potrzeba pomocy przy porządkowaniu lasu.Ciągle ktoś narzeka że nas tak nie lubią w tym lesie, w autobusach nas nie lubią, jest be i fe. Świat jest taki że jak was wywalają drzwiami, to trzeba wchodzic oknem. Dzisiaj we współpracy z dyrekcją leśnictwa ludzie z bikeholików razem z leśniczym przecierali szlaki zawalone drzewami, porządkowali ścieżki. Tutaj pewnie nawet nikt na to nie wpadł- zrozumcie że trzeba im troche pokręcić koło dupska żeby przestali na nas patrzeć jak na kosmitów. Podobnie w autobusie- ok, też mnie irytuje niewąsko jak kierowca odwala jakieś nieuzasadnione histerie typu nie wpuszczanie rowerzystów do pustego autobusu, robienie zdjęć, afery, ale jak widzę scenę w której w autobusie siedzą NORMALNI ludzie, do środka próbuje wejść kilku rowerzystów, kierowca mówi nie ( nie ważne, ma prawo czy nie, jest to uzasadnione czy nie) to trzeba z tego autobusu WYJŚĆ, ewentualnie napisać protest, a nie wbijać do środka i z kur*ami do kierowcy. Sami nic nie załatwimy, do wszystkiego potrzebne jest nam poparcie normalnych, zwykłych ludzi- a jak oni mają nas popierać jak jadą sobie z dziećmi autobusem a tu wbija gromada buraków, często nawet starszych, przeklina , odgraża się. Tacy wszyscy mocni w gębie, pobijcie kierowce najlepiej.
Ps. Mam nadzieję że nikogo nie obrażam, ale tak podsumowuję przemyślenia z całego lata i jesieni, po prostu buractwo szerzy się gdzie się da, i zaczyna mnie to powoli irytować. Jednak co już chyba zauważył autor tego tematu, jest jakiś postęp w leśnictwie, nie wiem czy się kadry zmieniają, ale jakoś zaczynają na nas patrzeć łaskawszym okiem. Może uda się coś dzięki temu ugrać, i to legalnie, bo chyba dalsza wojna pt oni burza my kopiemy i płaczemy na forum nie ma sensu. Z mpk pewnie będzie gorzej, dzięki kilku jak nie kilkunastu osobom kierowcy na pewno będą mieli do powiedzenia wiele ciepłych słów na nasz temat.
cranck pomiędzy legalizacją na 1 lub 2 dni a organizacją zawodów w formie legalnej jest różnica poza tym chcesz powiedzieć, że wpadam do nadleśnictwa i nagle trasa jest legalna ? Jeżeli przez tyle czasu nie została zalegalizowana to tak nagle też nie będzie. Uważam, że może coś drgnie w tym kierunku po takich LEGALNYCH zawodach.jan.mikael tutaj nie chodzi o sprzątanie lasu itd. Żeby powstała legalna trasa czyli w ich przypadku szlak rowerowy, musi spełniać masę wymogów a gdy już je spełnia, samo nadleśnictwo ma też trochę roboty. Na pewno źle nie będzie
jelonfr - wreszcie ktoś zaczął działać w dobrym kierunku. Trzymaj tak dalej.
A co do MPK, kiedyś pisałem do nich w tej sprawie, odpisali mi że:
1. Kierowca nie ma prawa odmówić przewozu roweru na bagażniku jeżeli jest na nim miejsce.
2. Nie może wyrażać opinii o nas i naszych rowerach (ile razy słyszałem: "Sportowcy je**ni, powinni zapier***ac na rowerach pod górkę ")
3. Coś tam jeszcze było na naszą korzyść, ale już nie pamiętam