BikerJG 2800-3000zl na gwarce nie ze stanow? To jest mozliwa cena ale to nie jest RRP/MRP/Cena sugerowana i jesli cena sugerowana spadnie o 60% to nie masz zadnej gwarancji, ze ceny po obnizkach spadna proporcjonalnie. Prawie na pewno nie, bo i tak ze sklepów zejdzie wiekszosc sprzetu. Nie patrz na to z perspektywy pl, na zachodzie kupuje sie mnóstwo sprzetu po zwyklych cenach.
btw. nie mialem na celu najezdzac na ciebie tylko troche probuje ci uswiadomic, ze troche nie zdajesz sobie sprawy jak dziala rynek i ile jest mozliwe.
Ceny, ceny, chore ceny
BikerJG pisze:wlasnie ja sam mam kupe znajomych ktorzy zainteresowali by sie tym sportem gdyby ceny byly nizsze.
Jakos ciezko mi sobie wyobrazic taka sytuacje. Jak kogos ten sport interesuje to kupi uzywany rower za 1200-1500 pln i bedzie sie cieszyl jazda.
A co do "chorych" cen, to nie ceny sa wysokie tylko my malo zarabiamy. Przypuszczam ze taki temat wogole nie zostal by zauwazony na forum w UK albo za oceanem bo tam dla miejscowych ceny sa normalne. Mnie osobiscie bardziej denerwuje ciagle obnizanie standardow przez producentow. Mam juz pewien staz w swiatku rowerowym i widze ze co prawda ceny znacznie spadly ale jakosc sprzetu spadla znacznie nizej. I to wydaje mi sie skutkiem pewnej jak to nazywasz "zmowy" producentow. Mamy sytuacje typu "po co robic dobry sprzet na lata, jak tluszcza bedzie sie co roku rzucac na nowe produkty". Osobiscie wolalem sytuacje kiedy sprzet byl drogi, ale odpowiednio traktowany mogl sluzyc latami i jeszcze mozna bylo go odsprzedac za rozsadne pieniadze. A tak mamy sytuacje kiedy przecietny biker narzeka na "chore" ceny czesci po czym otwiera katalog i planuje wymiane polowy roweru, pomimo ze zuzyte ma tylko opony, lekko wyciagniety lancuch i przetarte gripy. Troche rozsadku przy kupowaniu i ten sport na prawde stanie sie tanszy.
muras jakosc gdzie spadla? Dopiero od 2-3 lat sprzet wiecej niz kilka firm na prawde liczy sprzet, a nie szacuje i daje zawodnikom do testów zeby sprawdzic czy sie rozleci. Na rynku zawieszenia pojawił sie ohlins, elka, bos. W Oponach michelin, conti, geax, schwable, duro sporo mieszaja. Pod wzgledem jakosci sprzetu tak dobrze nie było od dawna moim zdaniem.
A co do cen za oceanem to czasem na forach widzi sie takie tematy ale to raczej narzeka sie na pomysły ala cena dorado czy gt fury za 3999$ niz ceny reszty sprzetu, która nikomu nie przekszadza.
A co do cen za oceanem to czasem na forach widzi sie takie tematy ale to raczej narzeka sie na pomysły ala cena dorado czy gt fury za 3999$ niz ceny reszty sprzetu, która nikomu nie przekszadza.
Spaced Spojrz w jakim stanie obecnie trafiaja sie nieprodukowane od lat widelce: Shivery, Monstery albo bardziej egzotyczne Mr.T slbo starsze SuperT od marzoccha, albo Shermany, Xverty czy Dorado z Manitou. Porownaj to do wynalazkow ktore chociazby marzocchi wypuszcza od kilku juz lat. Poza tym producenci widelcow ostatnio maja dziwnego pecha co do nowych produktow. Na przyklad "seryjny luz" w nowych 66, masowo sypiace sie dolne golenie w Pike w 2005 roku, cala seria Stance itp. Inny przyklad to korby. W poznych latach '90 skonczyly sie dobre korby na kwadrat: XTR, RF, WRA albo Roox, ktore z dobrym suportem znosily wszystko. Pozniej pojawil sie kompletnie nieudany Octalink i duzo lepszy ale i tak nie idealny ISIS. Dopiero od pojawienia sie HT2 w Shimano i odpowiednikow u innych firm, mozna kupic dobre korby. Zreszta, zerknij na temat http://www.dh-zone.com/forum/viewtopic.php?t=52209 . Smie twierdzic ze pod wzgledem konstrukcji, jakosci i uzytych materialow ten sprzet z innej epoki przewyzsza wiele z obecnych topowych produktow.
muras Amory sa teraz bardziej obsługowe i wylajtowane to fakt, ale marze sa dalej bardzo odporne, a nowy bos jest równie bezobsługowy jak hscv i zbiera same pozytywne oceny. Wez tez pod uwage, ze jakosc tłumienia jednak rosnie. Co prawda w przypadku amorów łatwiej sie kłucic bo wiekszosc 2 półek poszła w niska mase ale jesli chodzi o korby to racji nie moge ci przyznac. Sry ale kwadrat to był durny standard i stwierdzenie, ze kiedys było lepiej bo dopiero kilka lat temu wprowadzono dobra technologie jest bez sensu. Teraz shimano i inne firmy maja dobre suporty znacznie odporniejsze na warnki atmosferyczne niz starsze wynalazki, a przy tym same korby sa znacznie lzejsze i podobnie mocne jak nie mocniejsze.
Zreszta patrzysz na czesci wybiórczo. Zobacz sobie ile mocniejsze obecnie sa np. koła czy kierownice. Dobre ramy równiez praktycznie wcale nie pekaja (jak nikt nie pojdzie w strone superlekkich ram ale to jego wlasne ryzyko). Do tego masz znacznie lepiej dopracowana geometrie, lepiej pracujace zawieszenie, lzejszy sprzet i wiekszy wybór.
btw. superT nie byly kosmicznie mocne(po prostu sie nie sypały ale nie ma co ich do shivera czy monstera), dorado i shiver byly srednio sztywne, i wszystkie maniciaki wymagały wiecej serwisu niz niejeden obecny race'owy amor.
Zreszta patrzysz na czesci wybiórczo. Zobacz sobie ile mocniejsze obecnie sa np. koła czy kierownice. Dobre ramy równiez praktycznie wcale nie pekaja (jak nikt nie pojdzie w strone superlekkich ram ale to jego wlasne ryzyko). Do tego masz znacznie lepiej dopracowana geometrie, lepiej pracujace zawieszenie, lzejszy sprzet i wiekszy wybór.
btw. superT nie byly kosmicznie mocne(po prostu sie nie sypały ale nie ma co ich do shivera czy monstera), dorado i shiver byly srednio sztywne, i wszystkie maniciaki wymagały wiecej serwisu niz niejeden obecny race'owy amor.
@muras- powiem Ci, że czasami nawet najbardziej idiotyczne pomysły zdają egzaminy, mi tam luz na 66 zupełnie nie przeszkadza, zwłaszcza, że amor jest cholernie czuły w pierwszej fazie skoku. Bardzo podobny przykład, jednak z innej dziedziny, pewnie kojarzysz taki samolot jak SR-71 Blackbird. Z ciekawostek mogę powiedzieć tyle, że kiedy stał na lotnisku, to z jego baków, przez szpary lało się paliwo. Dopiero po osiągnięciu pewnej prędkości i nagrzaniu się kadłuba, wszystko się uszczelniało.
Wracając do tematu, narzekanie na ceny jest związane z niskimi zarobkami w Polsce, przeciętny młody człowiek zarabia u nas w dobrym wypadku z 500euro, za granica wiadomo jak to jest. Do cen dochodzi chorobliwie wysoki vat. Nie wiem jak jest dokładnie w branży rowerów, ale w przypadku np komputerów jest bardzo duża rywalizacja i walka o klienta, pracując kiedyś w sklepie komputerowym dowiedziałem się, że np na laptopie za 3-4k zarabia się średnio 25zł. Teraz powiedzcie mi drodzy forumowicze, jak taka firma ma opłacić lokal, pomnażać kapitał i dobrze opłacać swoich pracowników? Ludzie mało zarabiają, nabywają mało luksusowych dóbr (rower do DH, drugi rower do czegoś tam, laptop, komputer stacjonarny, 2 TV etc), jest niski popyt nie generuje znowu takiego obrotu towarami, generalnie tracą przedsiębiorcy i klienci indywidualni. Dużo wymyślić się nie da, oczywiście kiedyś może wyjdziemy na prostą przywożąc kapitał z wysp, natomiast stanie się to za co najmniej 30 - 40 lat :/ W dodatku jakoś w tym kraju jest spory sprzeciw w stosunku do gigantycznych liberalnych zmian. Nie chcę się rozwodzić tutaj o polityce, ale wiem, że spadek cen po pstryknięciu palcem niczego nie zmieniłby.
Wracając do tematu, narzekanie na ceny jest związane z niskimi zarobkami w Polsce, przeciętny młody człowiek zarabia u nas w dobrym wypadku z 500euro, za granica wiadomo jak to jest. Do cen dochodzi chorobliwie wysoki vat. Nie wiem jak jest dokładnie w branży rowerów, ale w przypadku np komputerów jest bardzo duża rywalizacja i walka o klienta, pracując kiedyś w sklepie komputerowym dowiedziałem się, że np na laptopie za 3-4k zarabia się średnio 25zł. Teraz powiedzcie mi drodzy forumowicze, jak taka firma ma opłacić lokal, pomnażać kapitał i dobrze opłacać swoich pracowników? Ludzie mało zarabiają, nabywają mało luksusowych dóbr (rower do DH, drugi rower do czegoś tam, laptop, komputer stacjonarny, 2 TV etc), jest niski popyt nie generuje znowu takiego obrotu towarami, generalnie tracą przedsiębiorcy i klienci indywidualni. Dużo wymyślić się nie da, oczywiście kiedyś może wyjdziemy na prostą przywożąc kapitał z wysp, natomiast stanie się to za co najmniej 30 - 40 lat :/ W dodatku jakoś w tym kraju jest spory sprzeciw w stosunku do gigantycznych liberalnych zmian. Nie chcę się rozwodzić tutaj o polityce, ale wiem, że spadek cen po pstryknięciu palcem niczego nie zmieniłby.
Racje maja Ci ktorzy pisza ze malo zarabiamy, niestety. Ceny na CRC jakie sa kazdy widzi, te same ceny obowiazuja dla kilkakrotnie razy lepiej zarabiajacych Anglikow czy Irlandczykow. Trzeba sie z tym pogodzic;] 60 lat zasranej komuny zrobiło swoje, a po sejmowych korytarzach caly czas zasuwaja te same czerwone mordy. My niestety pewnie nie bedziemy kupowac czesci wiele taniej..nasze dzieci i dzieci naszych dzieci pewnie juz tak;) 04dw ma racje piszac ze na popraw bedziemy musieli długo poczekac. Narazie cieszmy sie tym co mamy, 10 lat temu posiadanie roweru rangi popularnej "glorki z osemkami' byloby otarciem sie o cud;)
-
Zaborowski1
- Posty: 1952
- Rejestracja: 04.10.2006 21:33:47
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
1. ceny nie są chore - chore są zarobki w Polsce.
2. ceny produktu nie kształtuje zwycięstwo zawodnika - w ten sposob to po dwoch latach produkt kosztowalby 300 procent ceny wyjściowej, a ja takiego trendu nie zauważam.
3. gadanie o winie komuny to bzdura - dawna Czechoslowacja czy Węgry też były państwami komunistycznymi a sytuacja w nich jest znacząco inna niż u nas.
4. ceny wzbudzają kontrowersje - wystarczy popatrzeć na treść ocen produktów na mtbr - narzekania na zbyt wysokie ceny są na porządku dziennym mimo że klienci na rynku amerykańskim płacą często DRASTYCZNIE mniej za ten sam produkt co i my.
5. marudzenie na wysokie ceny zmienia się wraz z punktem siedzenia - ciekawe jakiej filozofii bronilibyście będąc krajowym dystrybutorem.
6. cena w polsce na wiele produktów musi byc wysoka - ze względu na skalę importu. jak się ma na stanie karton piast i tuzin kierownic to raczej nie jest to kokosowy interes - niedobory trzeba nadrobić ceną ostateczną.
2. ceny produktu nie kształtuje zwycięstwo zawodnika - w ten sposob to po dwoch latach produkt kosztowalby 300 procent ceny wyjściowej, a ja takiego trendu nie zauważam.
3. gadanie o winie komuny to bzdura - dawna Czechoslowacja czy Węgry też były państwami komunistycznymi a sytuacja w nich jest znacząco inna niż u nas.
4. ceny wzbudzają kontrowersje - wystarczy popatrzeć na treść ocen produktów na mtbr - narzekania na zbyt wysokie ceny są na porządku dziennym mimo że klienci na rynku amerykańskim płacą często DRASTYCZNIE mniej za ten sam produkt co i my.
5. marudzenie na wysokie ceny zmienia się wraz z punktem siedzenia - ciekawe jakiej filozofii bronilibyście będąc krajowym dystrybutorem.
6. cena w polsce na wiele produktów musi byc wysoka - ze względu na skalę importu. jak się ma na stanie karton piast i tuzin kierownic to raczej nie jest to kokosowy interes - niedobory trzeba nadrobić ceną ostateczną.
BikerJG Jeżeli nie odpowiadają Ci ceny to poprostu wycofaj sie ze sportu rozumiem że ceny są wyrzyłowane ale w zamian za daną sumę zwykle otrzymujemy SOLIDNOSC, PEWNOŚC , produktu wysokiej klasy.BikerJG pisze:
Spaced cena nowego wc to ok 2800-3000zl, mowa o nowym ze sklepu na gwarancji, nie koniecznie w pl.
Rozumiem też twoja racje,jako osoba która jest uzależniona od Bike'a...
Ale mam prosty przykład...
http://rowerowy.com/czesci/amortyzatory/888RC3WCTi
To najwyższy model Marz. 888 który osiągnął tutaj niebotyczna cene 7600 zł za amortyzator !
I teraz pytanie, czy widziales ten amortyzator NOWY/ZE Sklepu w PL? OD DYSTr. u kogoś w rowerze w PL?? Ja nie
Co nie zmienia faktu że na zachodzie napewno znajda sie ludzie którzy go kupią ! A skoro jest popyt to jest i podaż a cene można bardzo wyciągnąc do góry..
http://czarny-biker.pinkbike.com/
-
tooFATtoRIDE
- Posty: 148
- Rejestracja: 26.04.2008 23:31:49
- Kontakt:
Raczej się z Tobą nie zgodzę.Tom@s pisze:poza tym to płakanie o ceny jest tylko naszą domeną
Przez wiele lat mieszkałem poza Polską a ostatnie kilka lat w UK. Mocno się ździwić jak Ci niby tak rewelacyjnie zarabiający ludzie potrafią narzekać: na ceny, na dystrybutorów, na siebie, na to czy tamto, dosłownie na wszystko.
Może i narzekanie jest dobrze rozwinięte w naszym kraju ale inne nacje nie są wcale inne - narzekać jest łatwo więc każdy to robi.
-
Zaborowski1
- Posty: 1952
- Rejestracja: 04.10.2006 21:33:47
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
BikerJG czemu ma służyć ta dyskusja? nic nią nie zmienisz
po za tym nie wziąłeś pod uwagę najważniejszej rzeczy jaką jest PROTOTYP!
taki Trek przed wprowadzeniem zawieszenia zastosowanego w modelu
session88 testował kilka innych rozwiązań, zbudowanie jednego prototypu
to z reguły dużo większe koszty niż późniejsza produkcja masowa
teraz dodaj do tego kilka zniszczonych proto, kilka poprawek lub zmiana
koncepcji i budowa nowego proto z innym rodzajem zawiechy i już masz
ładnie wydają grubą gotówkę, którą potem trzeba jakoś odzyskać i jeszcze
na tym jakoś zarobić, charytatywnie tego nie robią
kończąc to że coś co kosztuje Xzł a jego produkcja 1/5Xzł nie oznacza w cale że mogli by to sprzedawać za 1/2Xzł a nie za Xzł
musisz wziąć pod uwagę że wyznaczając cenę produktu producent musi uwzględnić także swój zysk + zysk danego dystrybutora w innych krajach + zysk sprzedawcy końcowego(sklepu rowerowego) i nagle z ramy ktorej wyprodukowanie kosztuje wg.Ciebie jeszcze kwotę do przełknięcia robi się kwota na którą musisz zbierać miesiącami
po za tym nie wziąłeś pod uwagę najważniejszej rzeczy jaką jest PROTOTYP!
taki Trek przed wprowadzeniem zawieszenia zastosowanego w modelu
session88 testował kilka innych rozwiązań, zbudowanie jednego prototypu
to z reguły dużo większe koszty niż późniejsza produkcja masowa
teraz dodaj do tego kilka zniszczonych proto, kilka poprawek lub zmiana
koncepcji i budowa nowego proto z innym rodzajem zawiechy i już masz
ładnie wydają grubą gotówkę, którą potem trzeba jakoś odzyskać i jeszcze
na tym jakoś zarobić, charytatywnie tego nie robią
kończąc to że coś co kosztuje Xzł a jego produkcja 1/5Xzł nie oznacza w cale że mogli by to sprzedawać za 1/2Xzł a nie za Xzł
musisz wziąć pod uwagę że wyznaczając cenę produktu producent musi uwzględnić także swój zysk + zysk danego dystrybutora w innych krajach + zysk sprzedawcy końcowego(sklepu rowerowego) i nagle z ramy ktorej wyprodukowanie kosztuje wg.Ciebie jeszcze kwotę do przełknięcia robi się kwota na którą musisz zbierać miesiącami
Spaced sugerowałem się polskimi realiami gdzie jednak taniej jest zamówić wiele proto z różnymi rozwiązaniami i wszystkie stestować niż opłacać inżynierów z politechniki ale faktycznie pewnie w tych zagranicznych firmach istnieje taka możliwość że zlecają komuś to bo wklepanie w samego solida to nie wszystko, trzeba wiedzieć co wklepać itp... jakie siły działają i w którym kierunku a jest ich tyle że to nie takie hop-siup
ps. fajna stronka, widzę kebaby w natarciu
ps. fajna stronka, widzę kebaby w natarciu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość