Dyskusja nad sposobem rozgrywania PP w 4X

GemzeR
Posty: 87
Rejestracja: 05.11.2006 20:25:49
Lokalizacja: RyBnIk
Kontakt:

Post autor: GemzeR »

nie ma takiego chillouto jak to napisałes bo ludzie zaczeli sie przykładac do zawodow i do uprawianej dyscypliny. co z tego ze jest 400 ludzi? zobaczy za rok czy dwa to zawodnicy 4x z polski bedą w czołowce na swiecie na nie dh. trasy 4x są soraz lepsze i coraz bardziej dorownują tym z PŚ.polskie dh stoi w miejscu przez takich ludzi jak ty którzy uwarzaja ze zawody to chill out.

poza tematem.ciekawy jestem jak wielu ludzi połamało sie albo odniosło jakies kontuzje w tegorocznym PP DH. z tego co kojaze z PP 4x nie było zadnych? moze jakies niewielkie. wiesz czemu? dobrze przygotowany i wytrenowany organizm potrafi wiecej wytrzymac

chyba troche pojechałem. nie wazne to jest forum:)
www.chr.rybnik.pl
http://gemzer.pinkbike.com/
Kamil89
Posty: 280
Rejestracja: 11.10.2009 19:43:48

Post autor: Kamil89 »

a właśnie dla tego że na zawodach dh staruje 400 a ni 12 osób ? ;> ja nie podchodze chilloutowo bo akurat ważne jest dla mnie to jaki osiągne wynik ale wiem że ten sport to jest NIESTETY dodatek do mojego życia tak jak dla większośći z nas ... Widzisz temu że mogą być w czołówce nie zaprzeczę ale niestety światowym teamom wiśi jakiś tam Polak dla nich też liczy się reklama i popularnośc sportu w danym kraju a w Polsce będzie trudno znaleźć sponsora nawet jak pójdzie i powie że jest mistrzem polski i albo że gdzieś był drugi na 10 czy nawet na 15 takie realia . Ja tu nikogo nie chce obrażać chce prowadzić inteligentną dyskusje dlatego pisze co mi się wydaje :)
Smuczek
Posty: 59
Rejestracja: 02.07.2004 05:16:09
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Smuczek »

Czytając wypowiedzi widać na czym nam zależy, czyli na większej ilości startów podczas jednych zawodów. To jest najważniejsze. Temat nie zginie na pewno bo po to jest zebranie w PZKolu, żebyśmy mogli coś zmienić. Chciałbym odnieść się do wypowiedzi Łukasza, proponuję w systemie który napisałeś rozgrywać 4 biegi punktowane w danej czwórce. Przy obecnej liczbie startujących te kilka biegów dużo czasu nie zajmie a rywalizacji będzie więcej. Poza tym nikt nie zarzuci, że nie miał możliwości startu z najlepszego pola, a tak każdy może się wykazać. Po tych eliminacjach standardowo ćwierćfinały lub półfinały, zależnie od liczby uczestników.
Jeszcze w temacie licencji bo też o tym się dużo mówi. Musimy na to spojrzeć z drugiej strony, ponieważ licencja, poza opłata dla Pzkolu(swoją drogą trochę dużo...) to ubezpieczenie i badania lekarskie jak wiadomo. W sytuacji gdyby cokolwiek się stało jest to potwierdzenie, że dany zawodnik był zdolny do uprawiania tej dyscypliny sportu. Gdyby tego nie było to byle jaki sąd może doczepić się organizatora, że dopuścił osobę, której stan zdrowia nie pozwalał na udział w zawodach. Dlatego jest problemem w licencji jednodniowej badanie lekarskie, bo raczej przychodni przy torze nie postawimy;) Wiemy, że rozgrywane są kategorie bez licencji, ale jak było powiedziane na poprzednim zebraniu, jest to na odpowiedzialność organizatora.
Pozdrawiam
Wojtek Smuczyński
diabeł
Posty: 233
Rejestracja: 20.02.2005 17:02:10
Lokalizacja: Totalbikes
Kontakt:

Post autor: diabeł »

Prawda jest taka że zarówno w DH jak i w 4x poziom polskich zawodników idzie systematycznie do góry. Niestety współczesne trasy 4x są za trudne dla mało doświadczonych riderów. O ile trasę dh przejedzie prawie każdy, to w 4x od razu widać kto jeździ a kto goni tyły. I domyślam się jest to dość demotywujące dla słabszych zawodników. Czasem sam jadę na zawody 4x i zastanawiam się jak pokonać daną przeszkodę żeby wstydu nie było:) W dh można pojechać jedną sekcję wolniej, inną szybciej, porównać czasy z czasami kolegów itp. Nie chodzi że sport jest chilloutowy, bo fizycznie dh na wysokim poziomie jest chyba bardziej wymagające fizycznie niż 4x. Po prostu dh ma zadatek na sport masowy, a 4x chyba nie. Stąd też spadająca jego popularność.
Za granicą często spotykałem się ze starszymi osobami uprawiającymi dh ( jeden gość miał 68lat! i zjeżdżał!) ale nie wyobrażam sobie panów po 60 śmigających po torach 4x.

Siła sportu tkwi niestety w jego masowości. Moim zdaniem, aby spopularyzować 4x należy najpierw spopularyzować bmx racing. I zacząć trenować dzieci z podstawówek na wf-ie. Wtedy będą zawodnicy.

Nie sądzę żeby zmiana formuły coś dała, jeśli chodzi o frekwencję. Ale zawsze można spróbować...
Moim zdaniem każdy kto startuje powinien mieć licencje, to by oddało liczbę aktywnych zawodników. Bez tego nawet nie wiadomo ilu fourcrossowców mamy w pl.

Nie łudźcie się też, że to jest inicjatywa Pzkol. Pzkol najchętniej pozbyłby się tej kłopotliwej dla niego dyscypliny. Ale są naszą federacją i mają obowiązek coś robić.
Tylko tak naprawdę to musimy robić to my. Przeniknąć ich struktury, przejąć stołki i zrobić rewolucję hehe

Wojtek Koniuszewski
http://www.totalbikes.pl -Profesjonalne Obozy Rowerowe
http://www.urgebike.pl -kaski Urge
wujekeman
Posty: 703
Rejestracja: 03.08.2005 19:37:13
Lokalizacja: TORUŃ
Kontakt:

Post autor: wujekeman »

Temat bmx-racing jako wylęgarni ( :) ) 4X już dawno poruszałem, a co do przenikania struktur PZKol to jesteśmy w trakcie :) .
Prezes okręgowego związku zadał mi jednak jedno ważne pytanie. Spytał czemu skoro działamy w 4X już 10 lat , nikt wcześniej nie zwrócił się do OKRĘGOWEGO związku z pytaniem o współpracę . Nie potrafiłem mu odpowiedzieć.Mało tego... zaskoczył mnie i powiedział że płyty z przykładowymi torami i przepisami bmx-racing powysyłał w 2008 roku do gmin w kujawsko-pomorskim i był zerowy odzew... :(

Jeszcze w sprawie licencji. Mastersi nie przechodzą badań więc może choć dla dziadków by były dobre te jednodniówki. Ubezpieczenie mogło by być we własnym zakresie ( dwanaście :) lat temu w Ustroniu pamiętam , że ubezpieczałem się na dual na dwa dni i jakieś grosze to były ).
https://www.facebook.com/brodacimechanicy
Pete
Posty: 208
Rejestracja: 22.06.2004 22:40:44
Lokalizacja: Chicago, Żyrardów
Kontakt:

Post autor: Pete »

w DH bardzo dużo osób startuję w Kat Hobby Full / Hardtail / Junior. gdyby nie te Kat to nie byłoby ponad 400 startujących.

uważam że 3 czy 4 biegi to bardzo dobry pomysł. oprócz tego to proponuję
dodakowe kat z podziałem na wiek. niższe opłaty startowe dla kat Hobby. nagrody pieniężne dla Elite / Junior / Masters / Kobiety od 1-3 miejsca, np (podział wpisowego + ew nagrody od sponsorów) kat Hobby to wyłacznie dla początkująch lub mniej doświadczonych zawodników. możliwość wyrobienie licencji jednodniowej tylko dla osób startujących pierwszy raz w zawodach w kat Hobby.

np:
Elita
Junior
Masters
Kobiety
Hobby 12-14 / 15-16 / 17-18 / 19-29 / 30-39 / 40 +

pozdrawiam

Piotr Świderski
------------- __o
---------- _ '\<,_
----------(_)/ (_) www.redlinebicycles.com
wujekeman
Posty: 703
Rejestracja: 03.08.2005 19:37:13
Lokalizacja: TORUŃ
Kontakt:

Post autor: wujekeman »

Jak zaproponowałeś kategorie to przypomniał mi się kolejny bezsens naszego związku, który blokuje rozwój. Mianowicie według przepisów nie mogą startować dzieciaki poniżej 15 roku życia. Jak to ogranicza rozwój bmx i 4X chyba nie muszę tłumaczyć....Co śmieszniejsze , na szosie i w przełajach obchodza to w ten sposób , że imprezy nie nazywaja zawodami tylko np treningiem mierzonym itp itd..... , no ale z PP i MP taki numer nie przejdzie .
https://www.facebook.com/brodacimechanicy
Smuczek
Posty: 59
Rejestracja: 02.07.2004 05:16:09
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Smuczek »

tak jak Diabeł mówi tu jest właśnie problem, że w dh trasę przejedzie znacznie więcej osób ale w swoim tempie, później porównają czasy i gra, a w 4x zwolnienie na jakieś przeszkodzie właściwie eliminuje z dalszej rozgrywki. Myślę, że również dobrym rozwiązaniem byłoby organizowanie na torach ściganek, zwane oficjalnie otwartymi treningami. Koszty znacznie mniejsze niż podczas zawodów bo tylko obsługę medyczną trzeba by mieć na miejscu. Wtedy można się pobawić w kategorie i zachęcić do spróbowania swoich sił na torze osoby jeżdżące, które z różnych przyczyn na PP nie pojadą. A co do odgórnej inicjatywy, to chyba od mojego maila wysłanego do związku się zaczęło, ale ciii... :) ważne, że temat się ruszył.
artek700
Posty: 392
Rejestracja: 18.07.2005 18:48:06
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Post autor: artek700 »

generalnie polecam wszystkim którzy mają w swoim mieście tory 4x organizowanie lokalnych zawodów! Koszty organizacji są żadne (zmieścicie sie w 10zl wydanych na tacki, mazak, kilka kartek i zipy) a progres plynacy z tego typu imprez wlasnie dla slabszych zawodników jest bardzo duży. U nas przez nieoficjlaną ligę rybnika/rybnikfour cross cup niewiarygodnie podniósł poziom. Startują zawodnicy utytułowani jak np Łukasz Baran, ale też 13 letnie dzieciaki. Zzawodników zawsze jest około 20 i stosujemy wlasnie formułę superligową, dzieki ktoej każdy może się pościgać, nabrać doświadczenia i w przyszlości startować na wazniejszych zawodach. Przez tego typu imprezy łatwiej też zachęcić tych którzy nie wierzą w swoje szanse na PP.

Walczmy z mitami dot. pucharu i licencji!
Dżared mówi: ścigajcie się!
http://chr.rybnik.pl
baran
Posty: 5
Rejestracja: 03.07.2006 22:07:31
Kontakt:

Post autor: baran »

Diabeł masz rację, że wszystko powinno się zacząć od BMX. U nas niestety jest to odwrócone do góry nogi. Potrzeba czasu żeby dzieci jeżdżące bmx racing zaczęły przesiadać się na duże koła. Tylko pytanie co zrobić żeby w przyszłym sezonie pojawiły się nowe twarze?

Artek dobrze mówi o organizowaniu lokalnych zawodów. Dają one szanse treningu dla każdego. W Rybniku na niektórych edycjach nieoficjalnych zawodów była większa bądź porównywalna liczba zawodników do tych z edycji PP.

Skoro dla wielu osób tory są dziś zbyt wymagające to może wystarczyło by kilka kosmetycznych zmian aby mogły być przejezdne dla początkujących. Wydaje mi się że utworze kategorii Hobby zaowocowałoby tym, że mniej doświadczeni zawodnicy mogliby startować ze sobą jak równy z równym i wtedy co z tego że jeden nie skacze największej hopy na trasie skoro cała czwórka jej nie leci. Wtedy jest rywalizacja i motywacja do rozwijania swoich umiejętności.

Propozycja podzielenia kategorii wiekowych to również dobry pomysł, chociaż wydaje mi się że jeszcze nie na tą porę. Można by to rozważyć w ten sposób, że ilość kategorii ustalana jest w dzien zawodów/na dzień dwa przed, gdy zostaną zamknięte zapisy drogą internetową.

Kolejnym sprawą jest budowa większej ilości torów! Jak ma być więcej zawodników skoro nie ma gdzie jeździć. Dobrym pomysłem byłoby zbudowanie toru 4x w górach przy trasach dh. A jeżeli nie trase 4x to chociaż DS. Domyślam się, że największy kłopot to pozwolenia właścicieli stoków.

Łukasz Baran
Smuczek
Posty: 59
Rejestracja: 02.07.2004 05:16:09
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: Smuczek »

Odnośnie kategorii miałem na myśli właśnie w ścigankach a nie w PP, zależnie wszystko od liczby startujących. Kat. hobby na zawodach dobry pomysł tylko, że powraca temat licencji i tego co pisałem wcześniej.
wujekeman
Posty: 703
Rejestracja: 03.08.2005 19:37:13
Lokalizacja: TORUŃ
Kontakt:

Post autor: wujekeman »

Artek, a mieliscie w Rybniku karetke za kazdym razem? Broń Boze nikogo nie zniechecam , ale wszystko jest fajnie jak nikt sobie powaznego kuku nie zrobi . Nie zmienia to faktu , ze w zeszłym roku w Toruniu na Wolnych Jechankach w 4X wystartowało 16 osób ( w tym połowa z Olsztyna ;) ) . Zawody były baaardzo budżetowe i w zasadzie wszystko było za półdarmo lub darmo po znajomosci. Mimo to 650 pln na karetke trzeba było skombinowac. Oczywiscie nie mogło sie to nazywac "zawodami" bo zmieniła sie ustawa i byłaby to impreza masowa ( multum papierków i pozwoleń) , wiec były to "dni otwarte" :) . Amatorskie zawody były w zeszłym roku w Kieźlinach , Rybniku, Toruniu... oby inni poszli za tym przykładem.

Nie chodzi o to , że tory sa nieprzejezdne dla poczatkujących ( Toruń 100% przejedziesz nawet na siedzaco) , lecz o to że mały błąd i koniec walki. Nie wkleisz i papa.... . Mnie przegrane nie zniechecaja , ale jak widac młodziez tak.

Zbaczamy troche z tematu....
https://www.facebook.com/brodacimechanicy
nikom
administrator
Posty: 1794
Rejestracja: 13.04.2004 14:57:48
Lokalizacja: Myślenice
Kontakt:

Post autor: nikom »

za zgoda Pana Andrzeja Skrzypczaka, publikuje ponizej jego zdanie na temat propozycji zmian PZKOL:

"Mam kilka uwag na temat przedstawionych przez Ciebie propozycji. Otóż ja
osobiście Propozycję 1 odrzucam całkowicie, gdyż rozgrywanie zawodów
według tych zasad dla zawodników startujących w zawodach rozgrywanych wg
obecnie obowiązujących na świecie zasad wprowadza bałagan w ich cykl
startowy i pozbawia ich ćwiczenia podstawowej umiejętności - rywalizacji
w indywidualnej jeździe na czas.

Zatem odniosę się do Propozycji 2, bo tylko ona idzie we właściwym
kierunku. Mam propozycję wykorzystania systemu, który kiedyś stosowali
Czesi, a nawet go rozszerzyć. Otóż proponuję rozgrywanie dwóch
przejazdów na czas dla każego zawodnika (Czesi tego nie robili) i
zaliczenie mu lepszego czasu (suma czasów jest niebezpieczna, bo jeśli
jakiś zawodnik uzyska najlepszy czas w pierwszym przejeździe, a w drugim
np. złapie gumę, to będzie "pozamiatany"). W zależności od ilości
startujących zawodników można zastosować 2, lub nawet 3 wyścigi czwórek
ustalonych na podstawie czasówki (Czesi robili 3 bez względu na ilość
zawodników, a wiemy, że mają ich więcej) i na podstawie zsumowania
punktów (3,2,1,0 za odpowiednie miejsca) wyłonić dwójkę, która awansuje
do następnej rundy. Zgadzam się, że przy równej ilości punktów decyduje
czas eliminacji, i że finał i mały finał to powinny być pojedyńcze
wyścigi.

System ten to modyfikacja oficjalnego systemu pozwalająca na wielokrotny
start każdemu zawodnikowi nie zakłócający tym najlepszym startującym
także poza Polską kontaktu z systemem ogólnoświatowym. Nie wiem, czy
przy tej ilości wyscigów potrzebne będą 2-dniowe zawody, ale propozycja
jest do rozpatrzenia. Uprzedzając ewentualne głosy, iż niektórym
zawodnikom nie pomogą te trzy wyścigi, bo i tak odpadną mogę tylko
poradzić, żeby więcej trenowali, by uzyskać jak najlepszy czas w
"czasówce" (tam im nikt nie przeszkadza i mogą pojechać "ile fabryka
dała", a jak dała za mało, to zmienić fabrykę).

Podsumowując - moja propozycja w dużej mierze pokrywa się z Twoją (2) i
jeśli to ma być Puchar Polski to tylko ta opcja, przy ewentualnych
modyfikacjach wynikających z ciekawych propozycji innych osób powinna
być brana pod uwagę. Mniej ważne zawody mogą być rozgrywane według
innych zasad zaproponowanych przez organizatora i zaakceptowanych przez
zawodników.

No i już całkiem na koniec Puchar Polski w każdej dyscyplinie znajduje
się w kalendarzu odpowiedniego związku i wymaga od niego "jakiegoś"
zaangażowania! Ostatni Puchar Polski w Four Crossie miał błędną nazwę!
Powinien się nazywać "DYPLOM POLSKI W FOUR CROSSIE - 2009"

Andrzej Skrzypczak
(wypowiedz z dnia 30/12/2009)
diabeł
Posty: 233
Rejestracja: 20.02.2005 17:02:10
Lokalizacja: Totalbikes
Kontakt:

Post autor: diabeł »

ja mam pomysł jak przyciągnąć ludzi na zawody, ale wymaga wkładu finansowego. A mianowicie należałoby odwrócić idee opłaty startowej. Zawodnik zamiast na przykład płacic 50plnów powinien dostać 50pln za start w PP. Za ściganki 20pln. To chyba by pomogło :D
http://www.totalbikes.pl -Profesjonalne Obozy Rowerowe
http://www.urgebike.pl -kaski Urge
Kamil89
Posty: 280
Rejestracja: 11.10.2009 19:43:48

Post autor: Kamil89 »

Tylko ciekawe Diabeł gdzie znajdziesz takiego sponsora :)
artek700
Posty: 392
Rejestracja: 18.07.2005 18:48:06
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Post autor: artek700 »

wujekeman niestety nigdy nie było karetki i nie zanosi się, że będzie. Wychodzimy z założenia że jest to jednak otwarty tor 4x, dostępny dla kazdego, a te 'zawody' to po prostu najzwyczajniejszy w świecie trening taki jak na co dzień, tylko ze w pewien sposób ułożony.
wprowadza bałagan w ich cykl
startowy i pozbawia ich ćwiczenia podstawowej umiejętności - rywalizacji
w indywidualnej jeździe na czas.
moim zdaniem podstawowa umiejętność "FOUR CROSSowca" to chyba jednak jazda w czwórce.

Druga propozycja Pana Andrzeja daje radę. Ważne tylko żeby ci z najsłabszym czasem, po czasówce nie musieli pakować się do domu, tylko żeby zawsze trafiali do 4 i mieli szanse powalczyć.

Diabeł wtedy będzie trzeba założyć temat "jak walczyć z popularnością 4x" :D
Choć kto wie, może taka taktyka stosowana przez 2-3 sezony sprawiłaby, że Połowa zawodników Pucharu Świata to byliby Polacy :D
http://chr.rybnik.pl
#21
Posty: 9
Rejestracja: 06.01.2009 18:20:02
Kontakt:

Post autor: #21 »

Nieoficjalna Liga Rybnika to bardzo trafiony pomysł, ponieważ jest to o wiele lepszy trening od skakania kilku razy chopek na torze i do domu. Polecam kiedyś nawet z kilkoma kolegami pojechać na tor i spróbować się pościgać (oczywiście bez przesady), już po 1 razie można zrozumieć na czym polega różnica. Jadąc sam, jakieś małe błędy bardzo przeszkadzają, lecz jadąc z innymi nie skupiasz się tylko na tym co ty robisz, lecz także na tym, co robią inni.

Rzeczą sprzyjającą rozwojowi BMX jest to, że każdy tor da się na luzie przejechać. Nieraz na nasz tor w Tomaszowie przyjeżdża kilka dzieci i sobie na luzie jeżdżą (pomijam fakt, że niestety bez kasków). Smuci jednak fakt, że dzieciaki są bardziej zafascynowane trickami, niż racingiem...

Rzeczą, która przyciągnełaby młodszych, jest organizacja "dni otwartych" rozgłoszonych w mieście. Na przykład, o jakiejś tam godzinie jest spotkanie z zawodnikami i działaczami na torze, gdzie można się zapytać, przejechać na "wyczynowym" rowerze. Oczywiście, wstęp z rodzicami. Im też można byłoby objaśnić, że nie jest to bardzo bardzo niebezpieczny sport, itd.

Co do kategorii, jestem całkiem przeciwny, by z licencją można było startować tylko od lat 15. W tym roku w Dzierżoniowe miałem fajną przygodę, bo jako 14-latek sędziowie nie chcieli mnie wpuścić do juniora młodszego, a nie chciałem nawet słyszeć o starcie w młodziku, bo za wygranie nie przyznawano tytułu MP. Kategorie naszczęście połączono. Rozdrażnił mnie jeszcze ściągnięty z kosmosu regulamin, dawno nieaktualny, lecz po interwencji pewnego miłego pana lekko się zmieniły na lepsze.

Pozdrawiam, Mateusz Zwolak.
brooce
Posty: 1714
Rejestracja: 06.12.2007 20:08:11
Kontakt:

Post autor: brooce »

#21 pisze:Polecam kiedyś nawet z kilkoma kolegami pojechać na tor i spróbować się pościgać (oczywiście bez przesady), już po 1 razie można zrozumieć na czym polega różnica. Jadąc sam, jakieś małe błędy bardzo przeszkadzają, lecz jadąc z innymi nie skupiasz się tylko na tym co ty robisz, lecz także na tym, co robią inni.
Różnica też jest w samym fakcie że obok Ciebie jadą jeszcze 3 osoby ;) Niby nic, ale dla początkujących "daje ostro na psychę".

#21 pisze:Rzeczą sprzyjającą rozwojowi BMX jest to, że każdy tor da się na luzie przejechać.
Na luzie - przy małej prędkości. Przy prędkości dużej ("wyścigowej" :) ) -> już się łatwo pogubić, co samo w sobie może być frustrującym faktem dla niezmotywowanych początkujących. Druga sprawa to że najmniejszy błąd może skutkować w nie-przejściu dalej... ale o tym już było wspomniane - więcej wyścigów w zawodach.

#21 pisze:Oczywiście, wstęp z rodzicami. Im też można byłoby objaśnić, że nie jest to bardzo bardzo niebezpieczny sport, itd.
oooj, w to wątpie... są rodzice bardziej tolerancyjni, ale są też Ci mocno zaparci. I nie tylko (moja mama na ten przykład generalnie rozumie ideę sportów itp itd, ale jest chirurgiem - i co kilka dni słyszę że trafił do niej ktoś z kierownicą w płucach itp (często wnioskuję że jeździli bez kasku :( ) )
http://brooce.pinkbike.com
spectomo
Posty: 509
Rejestracja: 10.08.2005 18:52:19
Lokalizacja: WARSZAWA
Kontakt:

Post autor: spectomo »

brooce..poprzez Twoje wypowiedzi odbieram Cię jako niedowartościowanego młodego chłopaka, który chciałby aby było mu najłatwiej jak sie da. Ciągle wspominasz ze we 3 niebezpiecznie, że za szybko, że hopki za duże...ale 4X jak każdy sport wymaga treningu.....Nikt nie każe Ci ,jako nieopierzonemu 4X-owcowi startować w najważniejszych zawodach w kraju....poćwicz najpierw na domowym torze a poźniej sukcesywnie pnij sie do góry.
Wiem co mówię, sam mam 27 lat na karku, jestem chyba niemal najstarszym regularnie startującym w 4x zawodnikiem w kraju, niestety nie narzekam na nadmiar wolnego czasu gdyż praca i inne obowiązki nie pozwalają mi na codzienne treningi jak wielu młodym zawodnikom, którzy wracają po szkole i tłuką dzień w dzień po 4-5 godzinek na torze.....ale się staram szkolić, doskonalić umiejętności by móc powalczyć i zapukać poważniej do krajowej czołówki a i przy okazji spotkać się ze znajomymi z całej Polski.
U mnie też często się pojawia dylemat..skoczę za dużą hopę, połamię się i nie zarobię kasy na życie....ale to właśnie 4X wyrabia charakter, pozwala poznać swoje granice i je przekraczać.... i wcale nie chcę aby każdy mi ułatwiał. Owszem , lubię ponarzekać żę tor nierówny, że mogłyby być inne hopki, albo inaczej puszczone bandy.....ale zawsze uwagi mają na celu podniesienia możliwości walki na łokcie na torze, a nie gęsiego do mety.

Ciekawym okazem teorii wspomnianej wcześniej są chłopaki z Kieźllin, praktycznie ich nie widać, bo nie startują w Pucharach Polski ( poza Pączkiem i Matizem, którzy gdzieniegdzie się pojawiają na offach), ale po ostatnich zawodach jestem gotów powiedzieć , że na Pucharze Polski byli by wstanie powalczyć o czołówkę, w tym mały finał na bank....

Więc nie narzekaj że masz pod górkę, tylko trenuj i nabieraj rytmu startowego

Pozdro TOMO
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości