Budowa trasy - zgoda na budowe
Budowa trasy - zgoda na budowe
Witam!
Z racji tego że dziś zaczęło przyświecac słonko i mocno topic śnieg, zaczałem się "budzić" i przypominać sobie o planach związanych z rowerem na ten sezon. Przede wszystkim chcemy wkońcu zbudować trasę z prawdziwego zdarzenia. Wiem, że za chwilę masa ludzi zacznie pisać, że ma trasy na nielegalu i nic się nie dzieje, ale potrzebne mi są wypowiedzi tych którzy mają legalne trasy, bo taką chcemy zbudować.
Gdzie muszę udać się aby zdobyć pozwolenie na budowe czegoś takiego?
Czy jeśli uzyskam takie pozwolenie, mogę do budowy użyć quada, czy jakiś ciągnik jako środek transportu ziemi czy desek? Wiem, że jest zakaz wjeżdżania pojazdami silnikowymi do lasu, ale pytam dla pewności.
Czy jeśli udam się do leśniczego po zgodę na budowę jakiejś trasy, to on może taką zgodę wyrazić?
Czy zgoda musi być przedstawiona na piśmie?
Czy budowa takiego toru jest jakoś ograniczona pod względem powierzchni, czy może wystarczy tylko zgoda i możemy w pewnym miejscu budowac dowolną pod względem rozmiarów trasę?
Czy o taką zgodę moga ubiegać się osoby niepełnoletnie?
Pozdro!
Z racji tego że dziś zaczęło przyświecac słonko i mocno topic śnieg, zaczałem się "budzić" i przypominać sobie o planach związanych z rowerem na ten sezon. Przede wszystkim chcemy wkońcu zbudować trasę z prawdziwego zdarzenia. Wiem, że za chwilę masa ludzi zacznie pisać, że ma trasy na nielegalu i nic się nie dzieje, ale potrzebne mi są wypowiedzi tych którzy mają legalne trasy, bo taką chcemy zbudować.
Gdzie muszę udać się aby zdobyć pozwolenie na budowe czegoś takiego?
Czy jeśli uzyskam takie pozwolenie, mogę do budowy użyć quada, czy jakiś ciągnik jako środek transportu ziemi czy desek? Wiem, że jest zakaz wjeżdżania pojazdami silnikowymi do lasu, ale pytam dla pewności.
Czy jeśli udam się do leśniczego po zgodę na budowę jakiejś trasy, to on może taką zgodę wyrazić?
Czy zgoda musi być przedstawiona na piśmie?
Czy budowa takiego toru jest jakoś ograniczona pod względem powierzchni, czy może wystarczy tylko zgoda i możemy w pewnym miejscu budowac dowolną pod względem rozmiarów trasę?
Czy o taką zgodę moga ubiegać się osoby niepełnoletnie?
Pozdro!
;]
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: 17.07.2009 08:04:48
- Lokalizacja: Węgierska Górka
- Kontakt:
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 20.12.2007 22:18:24
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Rasty, temat jest raczej dość ciężki. Najpierw musisz dowiedzieć się, czy teren planowanej trasy jest w administracji ALP-u, czy prywatny. Jeśli prywatny (bardzo dużo lasów ma prywatnych właścicieli) , to namierzasz właścicieli gruntu. Idziesz do nich i próbujesz się dogadać. Jeśli uzyskasz zgodę, to możesz tam wjechać czym chcesz. Zakaz poruszania się pojazdami po lesie nie dotyczy terenów prywatnych. Jeśli właściciel gruntu wyrazi zgodę, to możesz nawet czołgiem wjechać. Pamiętaj jednak, taka zgoda właściciela jest nieformalna i w każdej chwili możesz trasy nie mieć. Raczej nie masz szansy na zgodę w postaci zapisu notarialnego - żadnej gwarancji. Jeśli teren jest państwowy, to jest w administracji ALP-u. Na formalne załatwienie sprawy szansy praktycznie nie ma. Twoja gmina (miasto) - lokalne władze samorządowe nie są w stanie zmusić nadleśnictwa do pozwolenia na budowę trasy. Możesz próbować dotrzeć do leśniczego, względnie (lepiej) nadleśniczego. Jeśli goście są otwarci, inteligentni, to mogą wyrazić zgodę na Waszą obecność w ich lesie. Nie licz jednak na jakiekolwiek dokumenty. W polskim prawie nas nie ma. Nie istnieje definicja "rowerowej trasy zjazdowej". Jeśli się dogadasz z nadleśnictwem, to mogą Cię podciągnąć pod "ścieżkę (trasę) rowerową". Moja rada - nim coś zaczniesz - "poszukaj ludzi, którzy znają ludzi". Nie wiem ile masz lat i jakie kontakty. Spróbuj pogadać z rodzicami, znajomymi, rodzicami znajomych, wujkami, kolegami.............Może ktoś ma dojście do lokalnych władz ALP-u. Jeśli Ci leśniczy lub lepiej nadleśniczy pozwoli, to masz trasę. Nie licz na coś w postaci "Decyzji" względnie "Postanowienia" administracyjnego. Jest jeszcze jedna opcja - prawie niemożliwa - znając polski beton urzędowy. Docierasz do lokalnych władz samorządowych (burmistrz? prezydent miasta? wójt gminy?). Ci z urzędu dogadują sprawę z lokalnym nadleśnictwem i pomagają Wam w budowie trasy - marzenie - nierealne w naszej popieprzonej polskiej rzeczywistości. Cuda się jednak czasem zdarzają, życzę powodzenia. Pzdr
Jest ryzyko, jest zabawa, albo piargi (gleba) albo sława
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: 17.07.2009 08:04:48
- Lokalizacja: Węgierska Górka
- Kontakt:
-
- Posty: 2379
- Rejestracja: 17.07.2009 08:04:48
- Lokalizacja: Węgierska Górka
- Kontakt:
michalnz uzasadniam swoje wypowiedzi w przeciwieństwie do cb. Wiedzy za dużej może nie mam-ale jeśli myślisz że ty masz większą to się mylisz. Pomysłów mam dużo ale nie bd się powtarzał publikując je pod moimi poprzednikami. A na forum wypowiadać się każdy może. Ty też nie napisałeś pod temat a więc zamilcz.
Rasty napisz do chłopaków z http://www.grandapropaganda.com/ jeśli pomocy szukasz
najłatwiej dogadać się z właścicielem terenu !! czy to miasto czy proboszcz bez znaczenia...
jak masz jakieś pytania podajesz na PM.
Pozdro
najłatwiej dogadać się z właścicielem terenu !! czy to miasto czy proboszcz bez znaczenia...
jak masz jakieś pytania podajesz na PM.
Pozdro
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
dhzwierzak, leśniczego znam, bo wiesz, u nas w niewielkich miasteczkach/wsiach chyba wszyscy się znają, a człowiek jak najbardziej przyjazny 
Kolejna opcja o której mówisz (burmistrz i pomoc przy budowie) to chyba raczej odpada. Po pierwsze, w naszej gminie jest już jedna trasa, i wątpię, żeby cos takiego zrobili. Niby nasza gmina ostatnio bardzo się rozwija, ale jest tak jak mówisz - w polskim prawie nie istniejemy. Chcę poprostu zbudowac cos niedużego dla mnie i chłopaków z okolicy, bo jednak (teraz nie, ale gdy przyjdzie wiosna, czy wakacje) dojeżdżać co 2-3 dni na trasę te kilka kilometrów mi się nie widzi...
Schodek, bardziej szukałbym kogoś z okolic, z przynajmniej najmniejszym doświadzczenie, aby pomógł ruszyć ta sprawę
Ale jakby coś, będę pamiętał 
Dzięki chłopaki za konkretne wypowiedzi, a tym, którzy nie pisali konkretnie, dziękuję przynajmniej za zajrzenie do tematu
Będę starał się na bieżąco informować, gdy już sprawa ruszy z miejsca
Podro!

Kolejna opcja o której mówisz (burmistrz i pomoc przy budowie) to chyba raczej odpada. Po pierwsze, w naszej gminie jest już jedna trasa, i wątpię, żeby cos takiego zrobili. Niby nasza gmina ostatnio bardzo się rozwija, ale jest tak jak mówisz - w polskim prawie nie istniejemy. Chcę poprostu zbudowac cos niedużego dla mnie i chłopaków z okolicy, bo jednak (teraz nie, ale gdy przyjdzie wiosna, czy wakacje) dojeżdżać co 2-3 dni na trasę te kilka kilometrów mi się nie widzi...

Schodek, bardziej szukałbym kogoś z okolic, z przynajmniej najmniejszym doświadzczenie, aby pomógł ruszyć ta sprawę


Dzięki chłopaki za konkretne wypowiedzi, a tym, którzy nie pisali konkretnie, dziękuję przynajmniej za zajrzenie do tematu

Będę starał się na bieżąco informować, gdy już sprawa ruszy z miejsca

Podro!
;]
Nie osłabiaj, kilka kilometrów do trasy dojechać i to jeszcze na rowerku? Dobra rozgrzewka przed treningiem. Lepiej zająć się rozbudową istniejącej infrastruktury niż robić badziewie co 5 kilometrów.Rasty pisze:ojeżdżać co 2-3 dni na trasę te kilka kilometrów mi się nie widzi...

michalnz.pinkbike.com
www.nocuje.net
www.nocuje.net
michalnz, poprostu chcę mieć coś na miejscu. Wiem, że nie jest to złe takie dojeżdżanie, i gdybym musiał to bym jeżdził. Ale jeśli mogę zrobić cos niedaleko, to czemu nie?
A teraz tak z innej paki... Uważasz że taki dojazd to nic? OK, więc posłuchaj. Póki co na HT nie jest źle, ale na fullu trudniej jeździć wydajnie i szybko po zwyczajnej drodze, prawda? Poza tym, jeśli np. chce na trase wybrac się w tygodniu, bo lubię czasem pojeżdzić po szkole, na trase wjade może na godzinke. Trochę mało. A więc:
- ze szkoły wychodze coś po 14.00
- w domu jestem ok. 14.30
- jem obiad, wychodzi mniej więcej 15.00
- wyjadę na trasę, zejdzie mi ze 20 minut, 30 minut jesli jade z kumplami
- przyjeżdżam o 15.30, wychodzę na początek trasy
- pierwszy zjad - 15.35, drugi 16.00
Jak widać, zjadę może kilka razy i już trzeba się zbierać (nie lubie jeździć z mroku).
Naprawde, wiem, że chcesz ułatwić mi zadanie, ale nie o tym jest temat :P To już chyba tradycja że nikt nie pisze o tym, o czym jest temat xD
A teraz tak z innej paki... Uważasz że taki dojazd to nic? OK, więc posłuchaj. Póki co na HT nie jest źle, ale na fullu trudniej jeździć wydajnie i szybko po zwyczajnej drodze, prawda? Poza tym, jeśli np. chce na trase wybrac się w tygodniu, bo lubię czasem pojeżdzić po szkole, na trase wjade może na godzinke. Trochę mało. A więc:
- ze szkoły wychodze coś po 14.00
- w domu jestem ok. 14.30
- jem obiad, wychodzi mniej więcej 15.00
- wyjadę na trasę, zejdzie mi ze 20 minut, 30 minut jesli jade z kumplami
- przyjeżdżam o 15.30, wychodzę na początek trasy
- pierwszy zjad - 15.35, drugi 16.00
Jak widać, zjadę może kilka razy i już trzeba się zbierać (nie lubie jeździć z mroku).
Naprawde, wiem, że chcesz ułatwić mi zadanie, ale nie o tym jest temat :P To już chyba tradycja że nikt nie pisze o tym, o czym jest temat xD
;]
Rasty pisze: wyjadę na trasę, zejdzie mi ze 20 minut, 30 minut jesli jade z kumplami
Tyle czasu to przecież prawie norma dla każdego kto ma miejscówkę w swojej okolicy.
A co do tematu to moje miasto jest dziwniejsze zdeczka. Mam kumpla leśnika który z nami śmiga na codzień na bajku, pomoga nam na trasach, i pytał sie nadleśniczego o taką możliwośc to ten go wyśmiał. JA już sam nie weim czy tylko u mnie nadleśnictwo(głowni przedstawiciele) są źli czy wszędzie jest tak, żeby swojemu koledze z pracy nie pozwolić na taki coś :P
[url]http://zawro.pinkbike.com[/url]
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 20.12.2007 22:18:24
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
BlendaMed, Schodek, niestety tak jest. Im wyższe stanowisko, tym większy burak (z kompleksem władzy). Znam wielu przedstawicieli administracji państwowej niższego szczebla (lokalnych). Wielu z nich, to ludzie "z misją" i "prospołeczni". Niestety im wyżej, tym gorzej - selekcja negatywna. Nie można się dostać między wrony i nie krakać jak one. Mamy tu w B-B jakieś tam "nielegale". Osobiście spotkałem się na trasce z leśniczym. Dzień dobry i to wszystko w temacie. Trasa jak była, tak jest, choć leśniczy o niej wie. Gdybym tam spotkał nadleśniczego to myślę, że za tydzień z trasy nie zostałby kamień na kamieniu. Dlatego właśnie tak trudno u nas cokolwiek załatwić. Jedyne, co może tym burakom przemówić do rozumu, to kasa albo odgórny prikaz. Jak zapewne sami wiecie, o jedno lub drugie niezwykle w tym przypadku trudno. Pzdr
Jest ryzyko, jest zabawa, albo piargi (gleba) albo sława
moim zdaniem najlepiej dogadać się z właścicielem terenu lub z leśniczym np.u nas w pszczynie leśniczy czasami przechodzi to sobie popatrzy jak jeździmy ale crossów nienawidzi i wygania ich z lasu , u nas np.jakis większy drewniany ns lub drop nie postoi długo bo zawsze ktoś coś rozwali . Rasty powodzenia w budowie trasy 

dhzwierzak z Twojej pierwszej wypowiedzi wynika, że jeśli moi rodzice są właścicielami terenu na którym rośnie las, to mogę sobie tam nawet autostrade wybudować.
Otóż w moim przypadku było inaczej. Na takim terenie chciałem zbudować w zeszłym roku miejscówke, właśnie w lesie, ale przyszło powiadomienie z Ochrony Środowiska, że nawet las posiadający prywatnego właściciela jest pod ochroną, jak zresztą wszystkie tereny zalesione. Absurdalne. Ale jeśli założyciel tematu nie posiada "życzliwego" to może budować...
PS choć nie wiem czy to nie chodziło o wcześniejsze zasypanie strumienia leśnego. Ale podczas budowy także byłem straszony przez prawdop. żonę "życzliwego"
Otóż w moim przypadku było inaczej. Na takim terenie chciałem zbudować w zeszłym roku miejscówke, właśnie w lesie, ale przyszło powiadomienie z Ochrony Środowiska, że nawet las posiadający prywatnego właściciela jest pod ochroną, jak zresztą wszystkie tereny zalesione. Absurdalne. Ale jeśli założyciel tematu nie posiada "życzliwego" to może budować...
PS choć nie wiem czy to nie chodziło o wcześniejsze zasypanie strumienia leśnego. Ale podczas budowy także byłem straszony przez prawdop. żonę "życzliwego"
nooz we własnym lesie możesz stawiać elementy nietrwałe, czyli NS,mostki,bandy,hopki jeśli nie wycinasz drzew to nikt się nie ma prawa czepiać w lesie prywatnym...no wiadomo że jak ktoś koparkami zasypuje strumienie i przesuwa pół góry w lewo aby mu cienia nie kładło na ogródek to protesty mogą się pojawić...
Wątpię aby się ktoś czepiał że sobie w swoim lesie traskę rowerową zrobiłeś
Wątpię aby się ktoś czepiał że sobie w swoim lesie traskę rowerową zrobiłeś
http://www.gravitycamp.pl
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Gorczański Park Rowerowy - Koninki- Gravity Park już ruszył !!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości