Nie specjalnie rozumiem co napisałeś, trochę to jest nieskładne, ale postaram się domyślić i odpowiedzieć na twoje argumenty.Spaced pisze:Masz na mysli, ze maja tam prywatna slużbe zdrowia? Przed wyborami reformy chciało 56% amerykanów, teraz troche mniej bo republikanie nakrecili spirale. Pod wzgledem poziomu zdrowia amerykanie sa 76 na swiecie i nawet przy utrzymaniu obecnej słuzby zdrowia w przeciagu 20 lat wydatki na nia moga w us wyniesc do 40% budżetu...
Problem jest taki, ze nieregulowany rynek niestety prowadzi do nadużyć. Też byłem fanem ale patrzac na na prawde neliberalne eksperymenty troche mi sie odechciewa.
Po pierwsze, to czy amerykanie chcieli czegoś czy nie ma na prawdę małe znaczenie- zapewne większość dzieci chciałaby jeść tylko słodycze i nie chodzić do szkoły a jednak nikt się ich nie słucha. Tak samo społeczeństwo, nie każdy musi rozumieć prostą zależność, że jeśli samemu nie zapłaci się za leczenie, tylko zrobi to państwo, a następnie odbierze te opłaty w postaci zwiększonego podatku. "Darmowość" instytucji publicznych to mit i dobry slogan zarazem.
Po drugie, nie wiem jak możesz myśleć, że nieregulowany rynek może prowadzić do nadużyć, ciekawe w jaki sposób. Z tego co się orientowałem, to wszystkie nadużycia które sprowokowały ogólnoświatowy kryzys były wynikiem interwencjonizmu FEDu, chociażby poprzez sztucznie zaniżone stopy procentowe, dzięki którym osoby które w normalnych, wolnorynkowych sytuacjach kredytu by nie dostały, w stanach mogły zaciągnąć pożyczkę i konsumować (zgodnie z Keynesowskim pomysłem, że biedny któremu da się pieniądze pobudzi gospodarkę i będzie fajnie). Nie wierzę, że jakikolwiek bank pozwalał sobie na takie zachowanie a nawet jeśli- powinien zbankrutować. Oczywiście, współczucia dla osób które trzymały tam oszczędności życia, ale czasami potrzebne są ofiary, aby szara masa zorientowała się, że trzymanie pieniędzy w banku czasami jednak nie wychodzi na zdrowie.
@agressor- znam obydwu panów (nie osobiście oczywiście), Keynesowi będę musiał się przyjrzeć, bo poważnie się zastanawiam co mógłbym znaleźć słusznego w jego przemyśleniach.