Uwaga grubasy, spaślaki, tłuściochy! Do roboty!

Vin_OSW
Posty: 3652
Rejestracja: 01.12.2008 00:40:00
Lokalizacja: Москва
Kontakt:

Post autor: Vin_OSW »

TRENER! pisze:Jakbyś robił nawet same podciąganie na drążku, to byś efekty zobaczył.
Coś w tym jest ;)
Lato dużo ruchu, dużo bike'a i na lajcie 30 pompek w 1 serii :D A teraz po zimie ledwo 10 :/ Ehhh.. urok Ektomorfika :P
TRENER!
Posty: 35
Rejestracja: 12.03.2010 23:42:59
Kontakt:

Post autor: TRENER! »

Moje mięśnie to była katastrofa. Nigdy w życiu wcześniej nie widziałem siłowni poza tym, że kiedyś w wieku 16 lat biegałem 2 razy w tygodniu po 4 km.

Wiadomo, że fizjologii się nie oszuka, ale widząc po sobie, wbrew całemu gadaniu o paleniu mięśni, wcale nie jest z tym tak źle.

Wiadomo, jeśli ktoś chce łączyć np bieganie po 12 - 15 km i trening z filmiku (tak jak ja teraz), to 1000 kalorii będzie zdecydowanie ZA MAŁO!
6casey6
Posty: 365
Rejestracja: 13.09.2005 17:03:51
Lokalizacja: J-no
Kontakt:

Post autor: 6casey6 »

TRENER! gratuluje wyniku, lecz tak jak Spaced nie popieram diety np 1000kcal, sam zastosowałem dietę redukcyjną 2500kcal (moja waga była 74kg) w 3 miesiące zgubiłem 5kg, ćwiczyłem 4 x tyg po 1h ... moim celem było spalenie sadła, niestety nie miałem wagi i stratę masy odkryłem kilka dni temu po zakupie wagi O_o teraz muszę nabrać spowrotem ;) ale nie tłuszczu, co będzie trwało wieki.... (organizm może "stworzyć" ok. 20g mięśnia dziennie ) dieta 1000kcal spali w cholerę mięśni, a tego nie chcemy, a czego chcemy ? ładnej sylwetki ;) co do diety polecam jak już zresztą pisał Spaced www.sfd.pl
yasiuuu
Posty: 1953
Rejestracja: 27.05.2004 10:21:31
Lokalizacja: Krk
Kontakt:

Post autor: yasiuuu »

TRENER! oparłeś swoją wiedze na przykładzie swojej osoby - to nie jest miarodajne.
Dieta 1000 kcal jest dla ludzi którzy spędzają 16h przed kompem, a 8h w łóżku - nie dla sportowców. Dorosły chłop potrzebuje dziennie MINIMUM 2500 kcal.

Co Ci dał FatBurner? to że oszukał Twój metabolizm. Odłóż FatBurnera a dupa znowu Ci urośnie.

Teraz trochę teorii dla "grubasków". Ograniczmy się do minimum wiedzy, i maximum praktyki.

Wysiłek fizyczny można podzielić na dwie podstawowe strefy; tlenową i beztlenową!!! I to sobie zapisz w mózgu raz na zawsze nim popadniesz w manię odchudzania i wycieńczania organizmu.

Strefa tlenowa (dzieli się na dwie podgrupy) to taka,w której energia czerpana jest z węglowodanów (dopóki glikogen (glukoza) przetwarzana jest na energię). czyli max. 75% tętna maksymalnego. Najefektywniejsza jest w przedziale 60-70% - wtedy tkanka tłuszczowa spalana jest nawet 8h po treningu.

Kolejną strefą jest strefa beztlenowa - czyli taka, w której organizm nie jest w stanie pokryć pełnego zapotrzebowania na tlen. 80-90% tętna maksymalnego. Treningi w tej strefie powodują zwiększenie siły i szybkości oraz przyrost masy mięśniowej. Nie ma większego wpływu na redukcję tkanki tłuszczowej.

I najważniejsze. Jak obliczyć swoje tetno maksymalne? 220 - wiek. Czyli 22 letni chłopak będzie miał tętno maksymalne 220 - 22 = 198. Na podstawie tego obliczamy dane wartości procentowe.


Prawdę powiedziawszy utrzymywanie organizmu w strefie tlenowej (wytrzymałościowej) jest jedynym zdrowym sposobem redukcji masy, i utrzymania kondycji na danym poziomie. Schudnąć to nie filozofia. Checą jest utrzymac zamierzony efekt.
TRENER!
Posty: 35
Rejestracja: 12.03.2010 23:42:59
Kontakt:

Post autor: TRENER! »

To z moim organizmem jest chyba coś nie tak, straciłem tłuszcz, nabrałem mięśni ;)

Yasiu

Fat Burner już dawno nie używany. Wiem, że potrzebuje minimum 2500 kcal. Dlatego właśnie ja schudłem tak dużo w krótkim czasie.
Zresztą, nie ma co dużo gadać. Tylko się ruszać.

Ale uwierzcie mi, jak ja postanowiłem zmienić swoją wagę, to w dupie miałem czy spalę mięśnie czy nie, chciałem po prostu jak najszybciej być szczupłym :)
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

yasiuuu z tymi 2500KCAL to troche przesadziłes - zalezy ile kto waży i od stopnia aktywności fizycznej. Jednak przy np. mojej wadze oscylujacej w okolicach 65-70kg byłoby to duzo ;)

TRENER! cholera skad wiesz, ze miesni nabrałes? Rozumiem, ze jest zajebiscie schudnac ale czemu masz wiecej mieśni? Bo jestes silniejszy niz w czasie kiedy nic nie robiles? Gówno prawda tyle ci powiem ;) Zaczynasz sie ruszac to pojawiaja sie efekty ale przyrost LMB czyli masy bez tłuszczu w przypadku twojej diety jest tak mozliwy jak to, ze wzmaga ona potencje, wydłuza penisa i wspiera porost włosów.
yasiuuu
Posty: 1953
Rejestracja: 27.05.2004 10:21:31
Lokalizacja: Krk
Kontakt:

Post autor: yasiuuu »

TRENER! zrób sobie test Coopera. znam gości co mają masę mięśniową większa niż moja masa całkowita (niecałe 90kg), są mojego wzrostu, a kondycje mają na poziomie przedszkolaka. Dzięki "cudownym dietą", fatburner'om, koksom i innym wynalazkom szatana.

Zdrowym przykładem by było, gdybyś stracił 5kg tłuszczu i zyskał 5kg mięśni. a z tego co czytam to straciłeś sporo na masie. Więc automatycznie straciłeś na mięśniach.

To, ze odsłoniły Ci się mięśnie, nie znaczy, że ich przybyło - efekt "wizualny".

Aha, jeszcze jedno.

Napisałeś, że "nie jemy po 18". I że największa efektywność treningu jest wieczorem (20-21). Mam rozumieć, że w tych godzinach trenowałeś?
Organizm ma zwiększone zapotrzebowanie na glukoze i białko maksymalnie do 2h po treningu. Więc skoro trenowałeś po 18 i nie jadłeś nic po treningu - to nie dostarczyłeś mięśnią skłądników budulcowych - więc niby jak Ci się miały zbudować - z powietrza?

Jak dla mnie przeprowadziłeś "bezmyślną" dietę. Naucz się najpierw podstaw fizjologii organizmu, bo naprawdę nieswiadomi zrobisz sobię krzywdę. będziesz piękny i chudy, ale Twój układ immunologiczny po takiej zabawie będzie w gorszym stanie niż u "pań z geriatryka"...

P.S. najiwększa efektywność przetwarzania węglowodanów (spalania tkaniki tłuszczowej) w organizmie jest wcześnie rano.
Trening siłowy powinno robić się po południu; zwiększona ruchomość stawów niż rano, mniejsze ryzyko kontuzji. Dlaczego niepowinno trenowac się wieczorem (szczególnie późnym)? Otóż dlatego, że pobudzony organizm blokuje wytwarzanie się w organiźmie hormonu snu (tzw. melatoniny) - co skutecznie zaburza nam sen i ogranicza proces regeneracji po treningowej.


Spaced ad. 2500kcal. napisałem CHŁOP - miałem na myśli dosłownie CHŁOPA, czyli osobę dorosłą, pracującą, sprawną fizycznie, wagowo mieszczącą się w zdrowym rozsądku z BMI max 25:P

Autor tematu napsiał, że stracił 20kg w 9 miesięcy - wiec mniemam, że był "tęgim chłopem";]
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

yasiuuu w sumie racja 20kg tłuszczu to ja w ciele nie mam nawet ;). Ja jestem własnie tym mitologizowanym ektomorfikiem i przy mikroskopijnej budowie niestety predzej urodze jeża niz szybko miesnie zbuduje wiec 2500KCAL to nawet nie wiem jak ogarnac u siebie ;) No moze na poczatek sezonu juz sie formy troche ogarnie ;)


btw. bawi mnie mitologizowanie wagi jako wskaznika otyłosci - majac 16-17 lat wazyłem 55kg i miałem zero miesni praktycznie, posiedziałem na dupie chwile i na prawde zaczał mi wisiec miesien piwny, a miałem tylko 70kg. Równie dobrze mozna na wadze długość siusiaka sobie mierzyć.

yasiuuu swoja droga fatburnery same w sobie działaja ale maja sens jak ktos chce sie wyrzeźbic, a nie jak jest powazna nadwaga bo wtedy bije sie mase łatwo. Do tego jak czasem slysze, ze ludzie je wpieprzaja zeby jesc normalnie i chudnac to mi szczeka opada, zwłaszcza biorac pod uwage, ze po niektórych fajne efekty uboczne mozna załapac ;)
TRENER!
Posty: 35
Rejestracja: 12.03.2010 23:42:59
Kontakt:

Post autor: TRENER! »

yasiuuu pisze:Napisałeś, że "nie jemy po 18". I że największa efektywność treningu jest wieczorem (20-21). Mam rozumieć, że w tych godzinach trenowałeś?
Organizm ma zwiększone zapotrzebowanie na glukoze i białko maksymalnie do 2h po treningu. Więc skoro trenowałeś po 18 i nie jadłeś nic po treningu - to nie dostarczyłeś mięśnią skłądników budulcowych - więc niby jak Ci się miały zbudować - z powietrza?
Nie. Wtedy trenowałem za dnia, a więc jadłem po treningu. Teraz robię treningi o 20 - 21 i też jem, bo chudnąć już nie muszę :)

No fizjologii się uczę, w środę kolokwium ;)

Jeśli chodzi o moją kondycję to nie narzekam, trenuję boks, biegam dystanse ponad 10 km, więc myślę, że nie jest źle.


yasiuuu pisze:Zdrowym przykładem by było, gdybyś stracił 5kg tłuszczu i zyskał 5kg mięśni. a z tego co czytam to straciłeś sporo na masie. Więc automatycznie straciłeś na mięśniach.
No pewnie, że było by to zdrowym przykładem, ale ja docelowo nie miałem zamiaru budować mięśni, lecz chudnąć. Może i spaliłem mięśni dość dużo, ale mówiąc szczerzę mam to w dupie. Na chwilę obecną mam dobrą kondycję, jestem dość silny i szczupły :)

A tak pier.dolić o palonych mięśniach to możemy w nieskończoność, moje się jakoś zregenerowały, nie wiem, może jestem synem Hefajstosa ;)

Temat generalnie założyłem po to, aby ludzie się zaczęli ruszać, a nie wyjezdzac na trasy i jak żel betonowe kloce stać po wyciągiem ze szlugiem w ręku.

Jeśli waszym zdaniem część o diecie jest okrutnie groźna dla zdrowia, to zieloni mogą to usunąć :)

Tutaj Dieta 1000 kcal:

Założenia - dieta 1000 kcal:
Dieta jest najbardziej znana i najbardziej polecana jako skuteczny sposób odchudzania. Na początku zanim na dobre zaczniesz stosować dietę najpierw przez tydzień zapisuj wszystko co zjadasz, każdy posiłek i przekąskę. W diecie tej zaleca się zmniejszenie ilości produktów zawierających tzw. "puste kalorie" i "bomb kalorycznych", czyli duże ilości tłuszczu, słodycze, tłuste mięsa, wędliny i sery (szczególnie żółte), piwo, alkohol. Wszystko krój na cienkie plasterki - stwarza to pozory obfitości. Wyłącz ostre przyprawy, pobudzają apetyt. Jedz na małych talerzykach, oszukasz wzrok. Po każdym kęsie odkładaj kanapkę na talerzyk. Sięgnij po nią gdy będziesz mieć puste usta. Wypij szklankę wody przed posiłkiem. Jedz powoli i dokładnie przeżuwaj. Nie zjadaj czegoś tylko dlatego, że mogłoby się zmarnować. Usuwaj skórkę z drobiu. Śmietanę zastępuj kefirem lub jogurtem.
W przybliżeniu tak powinien wyglądać "rozpis" kaloryczny posiłków:

I śniadanie - 250 kcal,
II śniadanie - 100 kcal,
Obiad - 350 kcal,
Podwieczorek - 100 kcal,
Kolacja - 200 kcal

Przykład - dieta 1000 kcal:
I śniadanie - 250 kcal:
Do wyboru
1. Bułeczkę pełnoziarnistą posmarować łyżeczką masła lub margaryny, obłożyć 2 cienkimi plasterkami gotowanej szynki oraz kilkoma plasterkami ogórka.
2. 3 dag płatków czekoladowych zalać połową opakowania jogurtu waniliowego, wkroić mandarynkę.
3. 10 dag twarożku wymieszać z łyżeczką śmietany, skropić sokiem z cytryny i posłodzić słodzikiem. Dodać pokrojone pół pomarańczy i pół jabłka oraz 10 dag malin.
4. Kromkę ciemnego tostu posmarować łyżeczką margaryny, obłożyć liściem sałaty, plasterkiem sera żółtego lub łyżeczką serka topionego. Zjeść z kiwi i marchewką lub pomidorem, papryką.
5. Kromkę chleba z pełnego przemiału posmarować łyżeczką masła i 5 dag twarożku, położyć pomidora na kanapkę.
6. Jajko roztrzepać z łyżką wody, dodać pół pęczka posiekanego koperku lub szczypiorku, doprawić solą i pieprzem. Usmażyć na łyżeczce masła. Zjeść z kromką chleba z pełnego przemiału.
7. Małą bułeczkę przekroić i posmarować łyżeczką masła oraz 2 łyżeczkami dżemu.

II śniadanie i Podwieczorek - 100 kcal:
Do wyboru
1. Kromka chleba z masłem i pomidorem.
2. Kromka chrupkiego chleba z 2 łyżeczkami twarożku i pomidorem.
3. Kromka pumpernikla z masłem i pół ogórka.
4. Filiżanka zupy pomidorowej z ryżem.
5. 100ml wywaru warzywnego z roztrzepanym jajkiem.
6. Marchewka z jabłkiem i sokiem cytrynowym.
7. 2 pomidory, 2 cebulki ze szczypiorkiem.
8. 6 cieniutkich plasterków polędwicy wieprzowej.
9. 4 cienkie plasterki mortadeli.
10. Plasterek szynki gotowanej.
11. 6 plasterków polędwicy drobiowej.
12. 10 dag serka homogenizowanego z 10 dag truskawek.
13. 10 dag sera chudego ze szczypiorkiem.
14. Szklanka maślanki z kromką chrupkiego pieczywa.
15. Mały banan.
16. Grejpfrut.
17. 2 brzoskwinie.
18. 2 jabłka.
19. 2 delicje.
20. 5 kostek czekolady.
21. 3 kulki lodów owocowych.

Obiad - 350 kcal:
Do wyboru
1. Pokroić w zapałkę 10 dag piersi z kurczaka, małą zieloną lub żółtą cukinię, marchewkę i por. Mięso obsmażyć na łyżce oleju, dodać warzywa i jeszcze 5 min. dusić. Doprawić solą, pieprzem i przyprawą chińską. Posypać tymiankiem, zjeść z kromką chleba pełnoziarnistego lub dwoma małymi ziemniakami.
2. 10-15 dag piersi z kurczaka obsypać przyprawami (Prymat Kucharek, papryka, pieprz, itp.), usmażyć na łyżeczce oliwy. Ugotować 15-20 dag warzyw (kalafiora, brokuła, fasolki szparagowej, marchewki). Zjeść z 1 ziemniakiem.
3. 15 dag piersi indyka oraz 20 dag pieczarek opłukać i pokroić. Obsmażyć na łyżce oleju. Dodać 5 dag groszku oraz łyżkę chudej śmietany. Doprawić ziołami, solą i pieprzem.
4. 10 dag mielonego mięsa wyrobić z łyżką twarożku, solą i pieprzem. Uformować małe frykadelki. Oczyścić 2 strąki papryki, obrać cebulę. Warzywa drobno pokroić. Na patelni rozgrzać łyżkę oleju. Frykadelki smażyć z warzywami.
5. Szklankę ugotowanego makaronu zmieszać z sałatką z pomidora, papryki, ogórka i 2 łyżkami twarożku.
6. Szklankę kaszy gryczanej zjeść z jajkiem sadzonym na łyżeczce oleju. Wypić do tego szklankę maślanki lub kefiru.
7. Jednego sporego ziemniaka ugotować w mundurku i pokroić. Mały kawałek czerwonej papryki pokroić w kostkę. Wymieszać 1 łyżkę octu winnego, 1 łyżeczkę oliwy, sól i pieprz. Marynatą polać warzywa. 100g fileta z morszczuka, dorsza, flądry, pstrąga lub soli usmażyć na maśle lub margarynie.

Kolacja - 200 kcal:
Do wyboru
1. Sałatka z 100g chudej wędliny, 1 cykorii, 1 ogórka kiszonego, 1 kwaśnego jabłka, 100ml jogurtu naturalnego.
2. Pierogi leniwe z chudego twarogu (150g).
3. 2 kromki pieczywa chrupkiego żytniego z masłem lub margaryną i białym serem oraz surówka z cykorii, rzodkiewek i pomidora.
4. Kromka ciemnego pieczywa z 50g chudej wędliny i sałatką z papryki, cebuli i pomidora.
5. Kromka pieczywa i sałatka z pora, ogórka kiszonego, 3 łyżek groszku konserwowego.
6. Sałatka owocowa z kiwi, grejpfruta, plastra ananasa
7. Sałatka z tuńczykiem (120g tuńczyka w sosie własnym, 2 łyżki kukurydzy, 2 łyżki ugotowanego ryżu, 2 liście kapusty pekińskiej)

Dieta 1000 kcal została opracowana przez Instytut Żywności i Żywienia.
yasiuuu
Posty: 1953
Rejestracja: 27.05.2004 10:21:31
Lokalizacja: Krk
Kontakt:

Post autor: yasiuuu »

Spaced podstawą używania fatburnerów jest wprowadzenie organizmu w tzw. stan termogenezy, czyli podwyższenia temperatury organizmu (coś jak gorączka bez odczuwania osłabienia organizmu). Jednak ludzie łapiący się w "akcie desperacji" za takie produkty nie mają pojęcia, że warunkiem wytworzenia efektywnej termogenezy jest wysiłek fizyczny (tylko aerobowy). Łykają wszelakie piguły i spędzają połowe dnia przed lustrem podwijając t-shirta i oczekując efektu;]

Chyba jedynym sprawdzonym "suplem" spalania tkanki bez wysiłku jest l-carnityna - która z resztą i tak jest pod wielkim znakiem zapytania, bo coraz częściej uważa się, ze nie działa bez zwiększenia ciśnienia w organiźmie, np. bez połączenia z kofeiną.

Temat diety jest studnią bez dna.
www.feel-free.pl
TRENER!
Posty: 35
Rejestracja: 12.03.2010 23:42:59
Kontakt:

Post autor: TRENER! »

yasiuuu Na moje szczęście, miałem pojęcie :)
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

TRENER! pisze:Nie. Wtedy trenowałem za dnia, a więc jadłem po treningu. Teraz robię treningi o 20 - 21 i też jem, bo chudnąć już nie muszę Smile
No ale teraz własnie palisz miesnie i bedziesz chudnac...
TRENER! pisze:A tak pier.dolić o palonych mięśniach to możemy w nieskończoność, moje się jakoś zregenerowały, nie wiem, może jestem synem Hefajstosa Wink
Poraz kolejny - jak to mierzysz?

TRENER! pisze:II śniadanie i Podwieczorek - 100 kcal:
Do wyboru
1. Kromka chleba z masłem i pomidorem.
2. Kromka chrupkiego chleba z 2 łyżeczkami twarożku i pomidorem.
3. Kromka pumpernikla z masłem i pół ogórka.
4. Filiżanka zupy pomidorowej z ryżem.
5. 100ml wywaru warzywnego z roztrzepanym jajkiem.
6. Marchewka z jabłkiem i sokiem cytrynowym.
7. 2 pomidory, 2 cebulki ze szczypiorkiem.
8. 6 cieniutkich plasterków polędwicy wieprzowej.
9. 4 cienkie plasterki mortadeli.
10. Plasterek szynki gotowanej.
11. 6 plasterków polędwicy drobiowej.
12. 10 dag serka homogenizowanego z 10 dag truskawek.
13. 10 dag sera chudego ze szczypiorkiem.
14. Szklanka maślanki z kromką chrupkiego pieczywa.
15. Mały banan.
16. Grejpfrut.
17. 2 brzoskwinie.
18. 2 jabłka.
19. 2 delicje.
20. 5 kostek czekolady.
21. 3 kulki lodów owocowych.
Nie bede sie czepial innych posiłków ale te dania nie maja ze soba nic wspolnego? Uwazasz, ze na diete na sniadanie dobre sa lody/ciastka i kanapki z masłem, a prawie zadne z wymienionych dań nie posiada białka. Dobra dieta to odpowiedni bilans tłuszczy, białek i weglowodanów, nie magicznych kalorii z pism dla pań. Ta rozpiska jest tak bezsensowna, ze nawet nie wiem gdzie zaczynać.
Objad tez dobry - połowa dań smażonych - lekko bardzo. Grilla nie odkryłeś jeszcze? ;)
Ogólnie to dieta oparta na małej ilosci kalori ale wpieprzaniu tłustego zarcia i ciastek jest super.

yasiuuu nie było jeszcze jakis efedrynowych specyfików? Bo mam kumpla, którego najlepszym przyjacielem jest lustro i gapi sie w nie 24/7 i cos mi smecił o takim specyfiku.
TRENER!
Posty: 35
Rejestracja: 12.03.2010 23:42:59
Kontakt:

Post autor: TRENER! »

Fakt połowo dań jest do dupy. Ale jesteśmy ludźmi inteligentnymi, czyż nie ? Chyba potrafisz rozróżnić co warto zjeść a czego nie. To jest tylko próbka, jak można jeść, żeby było 1000 kcal.

Po raz kolejny - Nie mierzę, mam to w dupie, ćwiczę, a nie gadam, że lepiej nie, bo mi się mięśnie spalą. Ale widzę, jestem szybszy i silnijszy niż byłem.

W ten sposób właśnie utrudniasz przeciętnemu Kowalskiemu zrzucenie wagi. Zanim ten biedny człowiek odkryje wszystkie szczegóły perfekcyjnych diet, co by grama mięśnia nie stracić, to już mu się odechce i zamówi pizzę na wieczór.

Ja podałem wam prosty sposób na schudnięcie (A NIE NA ZROBIENIE Z SIEBIE ULTRA UMIĘŚNIONEGO SAMCA ALFA, Z SERCEM JAK DZWON) - robisz i masz szybki efekt, zresztą, dieta 1000 kcal nie jest do stosowania przez całe życie, ja stosowałem z 6 miesięcy. Później już zacząłem wprowadzać modyfikacje a teraz nie stosuję jej wcale. Ale prowadzę aktywny tryb życia i moja waga stoi w miejscu.

Zresztą, jest takie powiedzenie

"Słabemu j.e.b.a.c.e to i gacie przeszkadzają"

Więc zamiast cały dzień zastanawiać się, czy aby na pewno dieta jest idealna, proponuję poćwiczyć.

PS. Nie mam zamiaru dalej prowadzić tej jałowej dyskusji, bo racja jest jak dupa, każdy ma swoją. Tutaj widzę macie tak profesjonalne podejście do odżywiania, że wychodzi przy tym więcej pracy, niż przy samych ćwiczeniach.

Pozdrawiam i zachęcam forumowych mędrców do ruszenia tyłka z przed monitora, np na siłownię, albo oczywiście na rower:)
Spaced
moderator
Posty: 16953
Rejestracja: 22.08.2007 23:16:31
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Spaced »

TRENER! pisze:Fakt połowo dań jest do dupy. Ale jesteśmy ludźmi inteligentnymi, czyż nie ? Chyba potrafisz rozróżnić co warto zjeść a czego nie. To jest tylko próbka, jak można jeść, żeby było 1000 kcal.
A ja ci poraz kolejny mówie, ze nie licza sie kalorie tylko białko/tłuszcz/weglowodany w odpowiednich proporcjach. Te ciastka i pierdoły to jest własnie dowód na to, ze nie wiesz o czym mówisz.

TRENER! pisze:PS. Nie mam zamiaru dalej prowadzić tej jałowej dyskusji, bo racja jest jak dupa, każdy ma swoją. Tutaj widzę macie tak profesjonalne podejście do odżywiania, że wychodzi przy tym więcej pracy, niż przy samych ćwiczeniach.
Sry stary ale my nie gadamy o preferencjach tylko o czystej nauce - jaka dieta działa i jakie sa skutki mozna łatwo wybadac. To taka sama racja jak z debata w us czy kreacjonizm czy ewolucja ma racje... A co do pracy to rzeczywiście długo sie układa taka diete bo codziennie sie jej zapomina wiec trzeba to od nowa robic... Stary nie próbuj pojechac ludziom, ze nie cwicza tylko dlatego, ze zwracaja ci uwage, ze piszesz bzdury. Fajnie, ze ludzi z przed kompa chcesz wyrwac ale mało fajnie, ze proponujesz im zeby liczyli kalorie i srali na reszte. Wystarczy ze zjedza mało ciastek, a kazdemu skoczy siła i kondycja. Pomysl jak to absurdalnie brzmi.


Fakt połowo dań jest do dupy. Ale jesteśmy ludźmi inteligentnymi, czyż nie ? Chyba potrafisz rozróżnić co warto zjeść a czego nie. To jest tylko próbka, jak można jeść, żeby było 1000 kcal.

Po raz kolejny - Nie mierzę, mam to w dupie, ćwiczę, a nie gadam, że lepiej nie, bo mi się mięśnie spalą. Ale widzę, jestem szybszy i silnijszy niż byłem.

W ten sposób właśnie utrudniasz przeciętnemu Kowalskiemu zrzucenie wagi. Zanim ten biedny człowiek odkryje wszystkie szczegóły perfekcyjnych diet, co by grama mięśnia nie stracić, to już mu się odechce i zamówi pizzę na wieczór.

Ja podałem wam prosty sposób na schudnięcie (A NIE NA ZROBIENIE Z SIEBIE ULTRA UMIĘŚNIONEGO SAMCA ALFA, Z SERCEM JAK DZWON) - robisz i masz szybki efekt, zresztą, dieta 1000 kcal nie jest do stosowania przez całe życie, ja stosowałem z 6 miesięcy. Później już zacząłem wprowadzać modyfikacje a teraz nie stosuję jej wcale. Ale prowadzę aktywny tryb życia i moja waga stoi w miejscu.

Zresztą, jest takie powiedzenie

"Słabemu j.e.b.a.c.e to i gacie przeszkadzają"

Więc zamiast cały dzień zastanawiać się, czy aby na pewno dieta jest idealna, proponuję poćwiczyć.
A to jest smieszne bo polec swoja diete dzieciakowi, który ma podobna genetyke jak u mnie i bardzo szybko wszystko przepala i skonczy z zerowa iloscia miesni i zdychac bedzie na kazdym przejezdzie. Sry to nie balet tylko twoje zdrowie wiec z całym szacunkiem przestan gadac od rzeczy ;)
BikeISFun
Posty: 227
Rejestracja: 19.07.2008 20:27:05
Lokalizacja: (o_o')Łódź
Kontakt:

Post autor: BikeISFun »

MAGIK_KRK_PL pisze:10.00 -3 kanapki z dzemem (ogolnie jadam rozniez z serem zoltym wedlina etc)
12.00 -0.5L budyniu
12.30 - tależ zupy
Vin_OSW pisze:10 bułek, 2 talerze zupy,

-hahaha jak czytam coś takiego to nie wiem czy się śmiać czy płakać xD
Co to w ogóle za posiłek: 'kanapka' albo talerz zupy :) równie dobrze mógłbyś nic nie jeść...W dobrej diecie nie liczy się ile jesz, tylko CO...
takie kanapki z dżemem, bułki, zupy to pierwsze posiłki jakie należy wywalić z jadłospisu, bo poza zapychaniem i zalewaniem nic nie dają, zjesz -> wysiurasz -> wy...asz .

Nie mówię, że sam nie robiłem kiedyś takich błędów jak zaczynałem chodzić na siłkę i nosiłem plecak kanapek do szkoły i dziwiłem się że nie tyje xD
http://www.allegro.pl/item934868489.html
nooz
Posty: 475
Rejestracja: 27.12.2007 21:06:01
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: nooz »

co do pierwszego postu w temacie: gdybym się zastosował i jadł TYLKO do 18.00 to na pewno już bym leżał zdechnięty w grobie :lol:
BikeISFun
Posty: 227
Rejestracja: 19.07.2008 20:27:05
Lokalizacja: (o_o')Łódź
Kontakt:

Post autor: BikeISFun »

Spaced pisze:Nie bede sie czepial innych posiłków ale te dania nie maja ze soba nic wspolnego? Uwazasz, ze na diete na sniadanie dobre sa lody/ciastka i kanapki z masłem, a prawie zadne z wymienionych dań nie posiada białka.
widzę,' że nie ukrywasz że się znasz;' xD
-nie chodzi o to żeby każdy posiłek miał białka, tłuszcze itp...ważne jest o której przyjmujesz i w jakich proporcjach właśnie z rana powinno się spożywać posiłki w przeważającej częsci z węgli żeby dały ci szybką energię po przebudzeniu i w tej fazie dnia jak organizm się rozkręca spala je bez zostawiania wspomnienia w postaci fatu na brzuchu:) po 12 do 16/17 bardziej 50/50 posiłki z białkiem/węglami i wieczorem z przeważającą ilością białka i minimum tłuszczy i węgli...



dyskusja na tym forum jak najbardziej nie odpowiednia...

jedyna moja rada to:
nic na siłę i nie wszystko od razu, ja najpierw wprowadziłem diete w posiłkach 10-15godziy, po 3miechach dodałem również dietetyczne posiłki między 6-10 i teraz w godzinach popołudniowych się przymierzam..jakbym miał od razu cały dzień na diecie być to nie wytrzymałbym długo i nie dlatego że to jakiś ból tylko przygotowanie posiłków zajmuje naprawdę dużo czasu jak się mamusi nie ma w mieszkaniu ;)



AHA ! i podstawą do jakiejkolwiek zabawy z dietka to elektroniczna waga spożywcza i czytanie wszystkich etykiet produktów w spożywczaku przed kupnem :)


doczytałem ze kolega brał fat-burnera....
-Nie istnieje taki środek który spala sam tłuszcz - te wszytkie burnery po prostu odwadniają a komórki tłuszczowe zawierają duzo wody więc po jej utracie się zmniejsza się ich objętość i optycznie chudniemy
Czy czytał ktoś w ogóle skład takich burnerów?! - dopieprzone tam jest kofeiny, w jednej tabletce nierzadko jak w 5redbullach -mega niezdrowe ...kofeina wspomaga spalanie tłuszczu ale nie czyni cudów - po takich burnerach jakieś trzęsawki można mieć, i na bank kłopoty z zaśnięciem, osoby niepijące kawy będą miały kłopoty z koncentracja - nie polecałbym takich supli.
http://www.allegro.pl/item934868489.html
TRENER!
Posty: 35
Rejestracja: 12.03.2010 23:42:59
Kontakt:

Post autor: TRENER! »

Dobra. Dojdźmy wreszcie do wspólnych wniosków.

Fakt, jedzenie ciastek to debilny pomysł, nie doczytałem ich w diecie, którą wkleiłem. W zasadzie, wkleiłem ją po to, aby pokazać, że da się zrobić 1000 kcal dziennie.

Dieta ogólnie. Mamy coś takiego jak "dzienne zapotrzebowanie"

http://www-users.mat.uni.torun.pl/~tyra ... dniki.html

W skrócie.

Palenie mięśni - przy dietach nisko kalorycznych, stosowanych podczas odchudzania, na pewno spalimy trochę mięsa. Ja mimo wszystko, jak zrzuciłem wagę, byłem bardzo zadowolony, nie odczułem spadku siły etc. A teraz kulturalnie zająłem się budowaniem mięśni.

ale:

Jeśli naszym celem jest zrzucenie dużej ilości kilogramów to musimy wiedzieć, że efektywna redukcja nie idzie w parze z budowaniem mięśni.

Dlaczego ?

Jeśli chcemy chudnąć to musimy przyjąć mniej kalorii niż jesteśmy w stanie spalić.
Jeśli budujemy, nie ma co ukrywać, mięśnie muszą być dobrze odżywione, stąd np. częsty problem nabierania również masy tłuszczowej, podczas diet na masę.

Spaced - Nie wiem po co dzieciak będący sucharem, miałby stosować dietę 1000 kcal dziennie. To nie jest wyścig po anoreksję.

Fat Burner - Zależy jaki kupisz, oczywiście można stosować mega mocne, po których będziemy mieli tachykardię, ale po co ? Warto sobie pomagać ale nie za wszelką cenę.

Jedno jest pewne, szlag mnie przez te kilka miesięcy nie trafił, a z dnia na dzień było tylko lepiej.
Xxsin
moderator
Posty: 4870
Rejestracja: 13.11.2004 15:52:57
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Xxsin »

TRENER! pisze:Jeśli chcemy chudnąć to musimy przyjąć mniej kalorii niż jesteśmy w stanie spalić.
Jeśli budujemy, nie ma co ukrywać, mięśnie muszą być dobrze odżywione, stąd np. częsty problem nabierania również masy tłuszczowej, podczas diet na masę.
Jeżeli poznasz swój organizm bardzo dobrze, to jesteś w stanie zbudować masę, bez przytycia. Ja biorąc jabłczan kreatyny, zrzuciłem sporo brzucha (musiał pozmieniać spodnie), a zrobiłem 4kg masy.
Żeby chudnąć wcale nie trzeba przyjmować mniej kalorii niż potrzebujemy. Wystarczy przyjmować dokładnie tyle ile potrzebujemy, ale dołożyć do tego dobry trening. Schudnie się wtedy wolniej, ale bez takich strat w mięśniach.

Co do fatburnerów, to moim zdaniem jest zwykłe wyciąganie pieniędzy. 2 lata temu zrzuciłem dokładnie 21,5 kg,(w trochę krótszym czasie niż Ty) przy użyciu dobrze zbilansowanej diety i przemyślanego planu treningowego... Straty w mięśniach były minimalne. Fat burnerom mówimy nie ;)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości