Aegis pisze:A może w drugą stronę , jak oni postrzegają nas , gdy w luźnych ciuchach w zbroi pędzimy przez miasto na trasę
To chyba tak naprawdę głupiej wygląda, niż jak ktoś nieźle popierdziela na kolarce w lycrze - nie każdy wie że akurat na miejscówkę jedziesz
boogiel pisze:Niemniej jednak, depilacja to dla mnie kretynizm, bo ile zyska przez brak tych włosków?
Raczej nie każdy szosowiec goli nogi. Ale ma to kilka zalet - jeśli ktoś w związku z treningami np. używa różnego rodzaju maści rozgrzewających itp to bez włosów na nogach lepiej się je wciera. I jak glebniesz na asfalcie to otarcia się lepiej golą (i nie cierpi się przy odklejaniu plastrów

)
No i poprawiona aerodynamika
A w ogóle nie rozumiem nigdy takiego "licytowania się" szosowcy/xc vs dh/fr... Ja osobiście lubię każdy styl jazdy, jakbym miał kasę to oprócz fulla fr/dh i bika xc już bym miał dirtówkę, kolarkę, rower enduro i bmx-a i wtedy dopiero bym mógł robić wszystko, na co mam ochotę na rowerze
PS. dopiero co wróciłem z Zakopanego i żałuję że nie miałem kolarki - na biku xc ledwo 80km/h na okolicznych zjazdach wyciągałem. Kolarką by można spokojnie stówką lecieć... i te kilkunasto % podjazdy by były lżejsze
