Mam dosc nieciekawa sprawe z ramą scott contessa 50 z 2011 roku. Sprawa wyglada nastepująco.- zakupilem rower u dystrybutora scoot polska na śląsku. po przywiezieniu roweru do domu i dokladnych ogledzinach okazało sie ze: rama pod naklejkami jest wypalcowana smarem(w sklepie myslelismy ze jest to zwykle zabrudzenie ktore sie zmyje) okazalo sie ze jest inaczej, no ale był to do przezycia. Gorszą niespodzianką było zarysowanie lakieru nad korbą na dolnej ruze przedniego trojkąta, ktore po zawieziemiu na serwis gwarancyjny po ok 1 msc okazało się pęknięciem (wadą fabryczną). Wtedy dostałem odpowiedz "zrobimy zdięcia, ktore wyslemy do producenta(przy mnie robione telefonem komorkowym!) i narazie roweru nie przyjmniemy bo jak jest pekniecie to nic z tym i tak nie zrobimy a na 99% bedzie nowa rama wiec prosze na tym jezdzic i ją DOŁAMAC-cokolwiek to znaczy"Mimo to za kilka dni odwiozłem rame na serwis. Dzis dostałem tel z serwisu ze jest nowa rama przysłana przez scotta ale z modelu contessa 10 w malowaniu brązowo czarnym a nie jak wczesniejsza różowo biala. I jest teraz problem bo albo wezme te albo co...??niechce brazwej tylko taka jak była, w serwisie powiedzieli ze jak dzieje sie cos z rama to scott zawsze daje rame z najwyzszego modelu, ale w tym wypadku to zadna pociecha a jeszcze wiekszy problem,mam dzwonic we wtorek dowiedziec sie czy jest mozliwosc sprowadzenia ramy w tym samym kolorze jaki był, bo jaki ma sens kupic rower ktory sie podoba, bo w tej kategorii cenowej chyba tylko o to chodzi, a dostac cos zupełnie innego??. Moje pytanie do WAS brzmi: mial ktos kiedys docczynienia z wymianą ramy w scottie i czy istnieje szansa na dostanie ramy w tym samym malowaniu w jakim ją oddałem czy sprawa generalnie jest przesadzona ze bede mial brazowo czarny rower i rózowy amortyzator?bo jesli tak to zapowiada sie nieciekawie....
