[Hamulce] Hayes MAG - wymiana klocków, ogólny serwis

Damek-GDA
Posty: 172
Rejestracja: 10.06.2011 12:45:03
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

[Hamulce] Hayes MAG - wymiana klocków, ogólny serwis

Post autor: Damek-GDA »

Witam, przymierzam się do serwisu moich Hayesów. Chodzi gł. o kwestie odpowietrzenia ew. wymiana klocków i uszczelek na nowe. Dlaczego uszczelek? Mam wrażenie, że z przedniego cieknie DOT. Czytałem sporo o takiej usterce i wszystko się zgadza (zmniejszona siła hamowania, pisk pod koniec i tarcza uświniona czymś jakby czarnym tłuszczem). Pozostaje też w sumie możliwość zalania tych że hamulców przez wyciekający z goleni olej, jednak prawdopodobieństwo dostania się tam tego drugiego jest znacznie mniejsze od tego pierwszego ;).
Zakładam jednak, że nawet jeśli klocki da się jeszcze wysmażyć i wszystko wyczyścić, to i tak są pewnie zjechane, bo cały rower kupiłem od kolesia, który widać, że już zatracił ta pasję. Sam rower stał w garażu 2 lata, więc jakikolwiek serwis był pewnie robiony w zeszłej dekadzie ;). Czekam teraz na porządne narzędzia, żeby to elegancko rozkręcić, jednak i tak chyba kupię z góry nowe klocki i uszczelki. Pojawia się teraz pytanie - jakie? Spotkałem się z masą jakichś w zasadzie noname'ów oraz Jagwire. Sprzedawca strasznie kolorowo o nich pisze, dbając o każdy szczegół opisu (no może oprócz spacji ;)):

http://www.bikecenter.pl/index.php?p336 ... -hamulcowe

Śmierdzi mi to bublem na kilometr, dlatego pytam Was ;). Z czym wy śmigacie? Jestem na etapie dzwonobojnego laika, więc hamulce jeszcze odruchowo używam dosyć często, zależy mi więc aby klocki były dość wytrzymałe.
Jeszcze jedno pytanie - które lepsze? - semi czy full metal?
ronsek
Posty: 103
Rejestracja: 15.06.2011 15:02:50
Kontakt:

Re: [Hamulce] Hayes MAG - wymiana klocków, ogólny serwis

Post autor: ronsek »

ja mam tego hayes i hfx na sprzedaz, sa wlasnie po serwisie wymiana gumek oleju klockow troche jest bbb i zajebiscie hamuja :) pisz 21271618

sory :D:D:D
Swistakbb
Posty: 170
Rejestracja: 07.04.2008 09:39:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: Swistakbb »

Klocki tylko i wylacznie BBB półmetaliczne , próbowałem już oryginalnych Hayesa i accenta ale okazały sie beznadziejne , hayesowe miały dobrą skuteczność ale znikneły błyskawicznie. BBB starczaja mi spokojnie na sezon a hamulce sie świetnie sprawdzaja nawet przy mojej masie 88 kg
Born to ride , ride to die !
Damek-GDA
Posty: 172
Rejestracja: 10.06.2011 12:45:03
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: [Hamulce] Hayes MAG - wymiana klocków, ogólny serwis

Post autor: Damek-GDA »

@Swistakbb: Dobra, znalazłem jakieś ale jakoś nie mogę się połapać w tych oznaczeniach. BBB, to jest producent, typ czy co? Znalazłem jakieś określone jako DISCSTOP, nie wiem czy to synonim BBB, czy co. Znalazłem parę ofert, ale nie mogę znaleźć konkretnie półmetalicznych. Nie wiem co się dzieje z tymi sprzedawcami. nic nie piszą o produktach, walną tylko na stronie przepisane literki z opakowania i zadowoleni. Ani typ materiału hamującego ani nic. Nie ogarniam coś, mógłbyś podesłać jakiś przykład chociażby od wujka google ;)?

@rosnek: ale hamulce jako tako to ja mam :D
młodydh
Posty: 34
Rejestracja: 22.02.2011 11:44:45
Kontakt:

Post autor: młodydh »

BBB to nazwa firmy. Sam używałem Ashimy i a2z półmetalicznych i byłem zadowolony. Brat również ma a2z w formulach i mimo wagi 85kg również jest zadowolony, a używa roweru cały czas w górach.

Co do uszczelek to musisz je wymienić. Nie znajdziesz niestety żadnych zamienników. Oryginały są dostępne jednak przy dzisiejszej wartości Magów lepiej będzie chyba kupić jakiś zacisk z maga/hfx 9 na przeszczepy.
Damek-GDA
Posty: 172
Rejestracja: 10.06.2011 12:45:03
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: [Hamulce] Hayes MAG - wymiana klocków, ogólny serwis

Post autor: Damek-GDA »

Dobra, tych dwóch producentów bez problemu znalazłem. Mam jeszcze jedno pytanie - kwestia dobory płynu (mineralny/DOT) zależy od zacisku, czy używanych klocków?
Swistakbb
Posty: 170
Rejestracja: 07.04.2008 09:39:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: Swistakbb »

DOT 4 i jazda :)
Born to ride , ride to die !
Damek-GDA
Posty: 172
Rejestracja: 10.06.2011 12:45:03
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: [Hamulce] Hayes MAG - wymiana klocków, ogólny serwis

Post autor: Damek-GDA »

Nie no jaha, że DOT4, wyższa temp. wrzenia i w ogóle :D, tylko pytam, bo jak się okaże, że mi spuchną jakoś uszczelki, jak to niby niektórym, gdyby okazało się, że coś w moich hamulcach jest pod mineralny :D
młodydh
Posty: 34
Rejestracja: 22.02.2011 11:44:45
Kontakt:

Post autor: młodydh »

Jaki płyn musisz tam wlać deklaruje producent. Wszystkie hayesy są pod dot. Jeśli się uprzesz możesz wlać 5.1 ale ja bym nie kombinował bo moim zdaniem gra nic nie warta. Częstsze wymiany i duża cena. Wlej dota 4. Może być nawet najzwyklejszy ze stacji benzynowej i nic się uszczelką nie stanie.

Co do brudnych klocków to wyjmij tłoczki i sprawdź czy nie masz rysek. Kilka hamulców z taką awarią naprawiałem. Przecierasz delikatnie papierem, smarujesz i jeździsz dalej bez żadnej wymiany.
Damek-GDA
Posty: 172
Rejestracja: 10.06.2011 12:45:03
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Damek-GDA »

Kwestia wycieku okazała się bezpodstawna raczej, przynajmniej w odniesieniu do samych zacisków. Problem bowiem pochodził od amora, w skutek poluzowania się łuku hamulcowego ( http://dh-zone.com/forum/viewtopic.php?f=16&t=68137 )
Klocuszki kupiłem Ashimy, półmetaliki. Poprzednie były tak dziwnie krzywo zjechane, pewnie przez zapowietrzony przewód. Już w zasadzie w pewnym punkcie hamowało ta metalowa podkładką, a nie samym klockiem, więc dobrze, że się za wymianę zabrałem ;).
O co chciałem w zasadzie zapytać - macie jakiś pomysł jak się uporać ze śrubką, przytwierdzającą tą taka klapkę w korpusie przy klamce, która ma zryta główkę? Jakiś baran (tj. poprzedni właściciel) próbował to chyba gwoździem wydłubać i teraz nie ma w ogóle jak tego odkręcić standardowym krzyżakiem. Kolega mi proponował, aby wbić w to torxa, jednak nie wiem czy to dobry pomysł, korpus jest bodajże z aluminium i mogło by to od uderzeń jakoś negatywnie wpłynąć na gwint.
Druga sprawa - kupiłem sobie zestaw torxów firmy YATO. Czytałem opinie, że do domowego majstrowania spokojnie wystarczają, jednak zjechałem już nimi kilka śrub imbusowych. Ów śruby co prawda były prawdopodobnie zapieczone, no ale powinno dać się je chyba odkręcić po pryśnięciu WD-40 na dobę przed, używając wspomnianych kluczy, które mają dosyć długie ramię (15 cm). Pomysł jak to w ogóle odkręcić już mam - zrobię nacięcie szlifierką na śrubokręt płaski. Pytanie tylko, czy nie lepiej kupić dobre imbusy zamiast tych raczej przereklamowanych torxów?

Pozdrawiam, Damian :)
Damek-GDA
Posty: 172
Rejestracja: 10.06.2011 12:45:03
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Damek-GDA »

Dorzucam foto śrubki:

Obrazek
tomek059
Posty: 986
Rejestracja: 24.05.2007 19:38:07
Lokalizacja: Głowaczów, Kielce
Kontakt:

Post autor: tomek059 »

Będzie Ci ciężko to nadciąć bo śrubka jest zagłębiona. Osobiście przykleił bym do tego jakiś kawałek spinacza czy co tam się nawinie pod rękę i potem wymienił śrubkę.
.
Damek-GDA
Posty: 172
Rejestracja: 10.06.2011 12:45:03
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Damek-GDA »

Masz na myśli jakiś klej anaerobowy?
tomek059
Posty: 986
Rejestracja: 24.05.2007 19:38:07
Lokalizacja: Głowaczów, Kielce
Kontakt:

Post autor: tomek059 »

Może być jeśli taki masz, jeśli nie to myślę że jeśli odtłuścisz śrubkę to nawet coś pokroju kropelka podoła.
.
Damek-GDA
Posty: 172
Rejestracja: 10.06.2011 12:45:03
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Damek-GDA »

Kombinowałem jak się dało, niestety skopałem jeszcze bardziej. Mniejsza o to, kupiłem nowy ten plastik do membrany i tłoczka i wszystko jest poskładane jak należy. Problem mam teraz jednak z właściwym zalaniem układu. Robię to w taki sposób, że do otworu odpowietrzającego w korpusie dźwigni podłączam wężyk uchodzący do obciętej butelki po wodzie, zawieszonej na kierownicy. Na dole z kolei operuję 20ml strzykawką też z wężykiem, który dodatkowo jest dociskany do tego zaworka taka tulejowatą podkładką dystansową (bo bez niej bardzo luźno siedzi). Generalnie przepuszczam te 20 ml przez układ, ale zanim to podłącze to oczywiście tłoczę dot 4 aż do samego ujścia wężyka, aby uniknąć jakichkolwiek bąbli między płynem. W trakcie "strzelam" klamką, tak jak instruuje pan na tym filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=KpdTKzgoVGk . Po całej operacji nie widać żadnych bąbelków powietrza w wężyku uchodzącym do wspomnianej uciętej butli, jednak po zakręceniu zaworka hamulec reaguje, jednak pod sam koniec ugięcia dźwigni i to tak na 80% ścisku. Próbuję więc jeszcze raz go przelać, z tym że po ponownym podłączeniu strzykawki staram się lekko zassać początek płynu z zacisku, ponieważ myślę, że pomimo wytłoczenia płynu do krańca wężyka przed podłączeniem i tak jakiś pęcherz tam siedzi (w tej szyjce zaworka). Niestety, nie wiem dlaczego, ale tego powietrza dodatkowo się zasysa o wiele więcej, pomimo że jest wciśnięta ta tuleja dociskająca dodatkowo wężyk do ów szyjki. Nie wiem, może zbytnio kombinuję. Macie jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić? Może tłoczki są za bardzo rozsunięte, dlatego tak miękko chodzi? Może spróbować przelać układ pełną strzykawką 100ml?

Pozdrówka, Damian

EDIT: przelewałem ten układ już chyba ze trzy razy, no nie ma bata żeby był zapowietrzony. Zauważyłem w ogóle, że zacisk z jednej strony jest krytycznie blisko tarczy, a tylko z drugiej strony ma luzy. Czy to działa tak, że w zasadzie ruchomy jest tylko jeden tłoczek? Jeśli tak, to jak zmniejszyć dystans tego co jest dalej? Ponaciskać dźwignię bez tarczy w zacisku, a potem rozepchać tylko ten jeden tłoczek, który się z w zasadzie nie rusza i ew. ten drugi tylko do takiej pozycji, aby był bliżej tarczy? naciskałem klamką przy otwarty i zamkniętym układzie. nie chcę się na stałe zbliżyć, daje rade wracać. problem dotyczy obydwóch hamulców.
crossfader18
Posty: 445
Rejestracja: 01.09.2011 20:47:11
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: crossfader18 »

A ty go zalewasz przy obróconej klamce w górę?? Ja w swoim hfx'ie zanim nabrałem mądrości w hamulcach hydraulicznych odpowietrzałem z klamką w normalnym położeniu na kierownicy i zawsze właśnie zacisk reagował tylko pod koniec. Okazuje se ze klamka będąc całym deklem z tym otworkiem ( gdzie wylewa się płyn) obrócona w górze przy zalewaniu dotem przyjmuje większą ilość płyny do zbiorniczka (optymalną- beztlenowo) i teraz mam tak ze wystarczy nacisnąć jakieś 3mm na dźwignię i już mocno hamuje )





Klamka musi sie znajdować w takiej pozycji na kierownicy http://www.google.pl/imgres?um=1&hl=pl& ... 29,r:2,s:0
Damek-GDA
Posty: 172
Rejestracja: 10.06.2011 12:45:03
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Damek-GDA »

Dokładnie tak robię, jest to zresztą oczywiste - na potencjalne pęcherze powietrza największa siła wyporu działa jeśli droga ujścia tych bąbli (tj. klamka) jest ustawiona w kierunku zgodnym do siły grawitacji. Poza tym w takim położeniu ujście jest w najwyższym punkcie, więc wędrujące bąble nie mają się gdzie zawieruszyć. Podejrzewam, że zasysa mi gdzieś powietrze pod sam koniec wpompowywania. Ostatnio co prawda sytuacja sama się trochę poprawiła, ale i tak w wolnej chwili go jeszcze przeleje, no bo skok dźwigni jest zbyt duży.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość