Kombinowałem jak się dało, niestety skopałem jeszcze bardziej. Mniejsza o to, kupiłem nowy ten plastik do membrany i tłoczka i wszystko jest poskładane jak należy. Problem mam teraz jednak z właściwym zalaniem układu. Robię to w taki sposób, że do otworu odpowietrzającego w korpusie dźwigni podłączam wężyk uchodzący do obciętej butelki po wodzie, zawieszonej na kierownicy. Na dole z kolei operuję 20ml strzykawką też z wężykiem, który dodatkowo jest dociskany do tego zaworka taka tulejowatą podkładką dystansową (bo bez niej bardzo luźno siedzi). Generalnie przepuszczam te 20 ml przez układ, ale zanim to podłącze to oczywiście tłoczę dot 4 aż do samego ujścia wężyka, aby uniknąć jakichkolwiek bąbli między płynem. W trakcie "strzelam" klamką, tak jak instruuje pan na tym filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=KpdTKzgoVGk . Po całej operacji nie widać żadnych bąbelków powietrza w wężyku uchodzącym do wspomnianej uciętej butli, jednak po zakręceniu zaworka hamulec reaguje, jednak pod sam koniec ugięcia dźwigni i to tak na 80% ścisku. Próbuję więc jeszcze raz go przelać, z tym że po ponownym podłączeniu strzykawki staram się lekko zassać początek płynu z zacisku, ponieważ myślę, że pomimo wytłoczenia płynu do krańca wężyka przed podłączeniem i tak jakiś pęcherz tam siedzi (w tej szyjce zaworka). Niestety, nie wiem dlaczego, ale tego powietrza dodatkowo się zasysa o wiele więcej, pomimo że jest wciśnięta ta tuleja dociskająca dodatkowo wężyk do ów szyjki. Nie wiem, może zbytnio kombinuję. Macie jakieś pomysły jak sobie z tym poradzić? Może tłoczki są za bardzo rozsunięte, dlatego tak miękko chodzi? Może spróbować przelać układ pełną strzykawką 100ml?
Pozdrówka, Damian
EDIT: przelewałem ten układ już chyba ze trzy razy, no nie ma bata żeby był zapowietrzony. Zauważyłem w ogóle, że zacisk z jednej strony jest krytycznie blisko tarczy, a tylko z drugiej strony ma luzy. Czy to działa tak, że w zasadzie ruchomy jest tylko jeden tłoczek? Jeśli tak, to jak zmniejszyć dystans tego co jest dalej? Ponaciskać dźwignię bez tarczy w zacisku, a potem rozepchać tylko ten jeden tłoczek, który się z w zasadzie nie rusza i ew. ten drugi tylko do takiej pozycji, aby był bliżej tarczy? naciskałem klamką przy otwarty i zamkniętym układzie. nie chcę się na stałe zbliżyć, daje rade wracać. problem dotyczy obydwóch hamulców.