Sportowe autko do 15k
W jednym aucie mam instalke gazową V generacji - osiągi ciut lepsze na gazie i spalanie 1:1, po 50s włącza się gaz czy zima czy lato.
W prywatnym ST220 mam IV gen na bardzo dobrym osprzęcie, osiągi takie same jak na benzynie, spalanie niecałe 2L większe niż benzyny.
Osobiście uważam że trzeba być jeleniem żeby płacić tyle za benzyne. Nawet gdybym miał auto za 100tys, na pewno powyżej v6 i tak bym go zagazował. Jeżdże na gazie i nie szczypie się wyprzedzać co jest na drodze, czy latać z dużymi prędkościami, i tak wyjdzie taniej niż diesel dla dziadków.
Ze "sportowych" polecam forda cougara, genialne zawieszenie i większość części ze starego mondeo mk2 pod maską. Bywały w ogłoszeniach zeswapowane z st200 które miały ponad 200kucy i to musiało pięknie śmigać.
W prywatnym ST220 mam IV gen na bardzo dobrym osprzęcie, osiągi takie same jak na benzynie, spalanie niecałe 2L większe niż benzyny.
Osobiście uważam że trzeba być jeleniem żeby płacić tyle za benzyne. Nawet gdybym miał auto za 100tys, na pewno powyżej v6 i tak bym go zagazował. Jeżdże na gazie i nie szczypie się wyprzedzać co jest na drodze, czy latać z dużymi prędkościami, i tak wyjdzie taniej niż diesel dla dziadków.
Ze "sportowych" polecam forda cougara, genialne zawieszenie i większość części ze starego mondeo mk2 pod maską. Bywały w ogłoszeniach zeswapowane z st200 które miały ponad 200kucy i to musiało pięknie śmigać.
Nie. Nie kręciłem swojego silnika ponad 5,5k obrotów a na gazie parę razy zbliżyłem się do 5k. Nie obserwowałem większych problemów - raz miałem strzał w dolot ale to nie wiem czego wina... chyba tego że nie wyłączyłem dławiącego się silnika tylko patrzyłem jak mu obroty spadają do zera powoli.EZrider pisze:pietryna strzelałeś kiedyś wydechem?
Nie ścigam się ale nie jeżdżę jak muł na niskich obrotach żeby nie obciążać silnika.
Moja instalacja LPG korzysta z sondy lambda.
Ojciec założył IV generację za 2100zł. Co prawda nie jestem pewny czy czasem nie jest to efekt tego że robił projekt warsztatu dla tej osoby(wujka notabene). Ja widziałem różne ceny. od 2500 do 3500 max. V generacja to 5k minimum faktycznie ale kto to zakłada to nie wiem.Lord_92 pisze:pietryna jednak wiesz rzadko kto zainwestuje w instalacje, które wymieniłeś, bo chyba wiesz że 4 generacja to cena jakieś 3-4k w góre
Bez urazy ale za to stwierdzenie pieprznąłbym ci w łeb... Akcyza na benzynę powinna zostać obniżona lub zdjęta a nie odwrotnie.Lord_92 pisze:Nie jestem hejtem gazu, chociaż nie będę ukrywał, że przydałaby się również akcyzka na gaz, bo jest trochę niesprawiedliwie
Bo? Nie ma stacji? Jeśli tak to rozumiem ale jeśli dostępność stacji jest to nie widzę przeszkód. Za 50zł wlewam pół baku LPG na którym mogę przejechać w trasie co najmniej 180km(pełnym wozem) albo nawet 230km(pustym). Za 50zł wleję 8,5-9 litrów na których przejadę max 130km.Spaced pisze:Nigdy wiecej nie chce tripować gazwozem. To jest koszmar. Zwłaszcza za granicą.
Tylko czasowo przez mniejszy zbiornik i częstsze tankowanie dojedziesz wolniej niż ktoś kto jedzie stabilnie ale zrobi 1000km na jednym baku ropy. Za granicą musisz szukać stacji z gazem i to na prawde jest marnowanie czasu. Gaz to paliwo do miasta.dedekFR1 pisze:Osobiście uważam że trzeba być jeleniem żeby płacić tyle za benzyne. Nawet gdybym miał auto za 100tys, na pewno powyżej v6 i tak bym go zagazował. Jeżdże na gazie i nie szczypie się wyprzedzać co jest na drodze, czy latać z dużymi prędkościami, i tak wyjdzie taniej niż diesel dla dziadków.
Za granicą stacji praktycznie nie ma. Nawet w krajach gdzie jest troche wiecej to trzeba sprawdzać gdzie są. Do tego w Polsce jw. nawet jak masz stacje to przez częste przystanki tracisz czas.pietryna pisze:Bo? Nie ma stacji? Jeśli tak to rozumiem ale jeśli dostępność stacji jest to nie widzę przeszkód. Za 50zł wlewam pół baku LPG na którym mogę przejechać w trasie co najmniej 180km(pełnym wozem) albo nawet 230km(pustym). Za 50zł wleję 8,5-9 litrów na których przejadę max 130km.
Spaced bardziej chodziło mi o przyjemność z jazdy mocną Vką z gazem w cenie zwykłego diesla. Można jakoś na to spojrzeć w ten sposób też, ja nie robię takich odległości to luz. Mocnym dieslem się fajnie jeździ ale musiałbym mieć rope po 3zł żeby w to pójść. Utrzymanie diesla jest kosztowne.
Ostatnio widziałem fiata coupe z jakimś uturbionym silnikiem i zaworem upustowym, ładnie odszedł i efektownie. Też ciekawe autko w okolicach 10k.
Ostatnio widziałem fiata coupe z jakimś uturbionym silnikiem i zaworem upustowym, ładnie odszedł i efektownie. Też ciekawe autko w okolicach 10k.
http://allegro.pl/peugeot-205-1-9-gti-c ... 41896.html
Stan paskudny ale jak masz 15k do wydania na taką zabawkę to wg mnie warto odrestaurować.
Co prawda na wiki napisane że GTi cabrio nie było więc cholera wie co to jest. Ale nie jestem znawcą marki więc nie wiem.
Silnik na pewno jest z GTi ale buda może być CTi.
Stan paskudny ale jak masz 15k do wydania na taką zabawkę to wg mnie warto odrestaurować.
Co prawda na wiki napisane że GTi cabrio nie było więc cholera wie co to jest. Ale nie jestem znawcą marki więc nie wiem.
Silnik na pewno jest z GTi ale buda może być CTi.
Czytam, czytam i czytam... Oczom nie wierzę. Hipokryzja wśród użytkowników poraża. Diesle nowoczesnej generacji nie odstają osiągami od aut napędzanych benzyną, a znowuż auta z instalacją LPG (IV / V gen) sprawiają, że nie ma odczuwalnego spadku mocy na gazie. Przykładów mocnych samochodów napędzanych ON można mnożyć. Choćby M550d od Bawarczyków, które jest minimalnie słabsze od M5 F10/11. A znowu dla zwolenników gazu i tuningu to swego czasu pewna firma zagazowała M5 E60 jednocześnie podnosząc mu moc. Da się? Owszem, tylko czy inwestycja jest warta zachodu. A teraz realia jeżdżę autem z silnikiem 1.8t 150km i 2.0d 150km. Auta o podobnej masie, wrażenia podobne, czasem odczuwam, że lepiej wyprzedza się dieslem z racji wyższego momentu obrotowego, a zdarza się że po redukcji biegu w benzynie "idzie" lepiej niż diesel. Jedno i drugie mało nie pali w mieście - Pb ~ 13l, ON ~ 8l. Gazu nie założę nie z powodu, że "nie lubię", tylko dlatego że nie mam takiej potrzeby. Robię i jednym i drugim autem po 20 tyś km w roku i nie widzę sensu wkładania instalacji za 4k zł w auto. O każdy samochód trzeba dbać i nie ważne czy to diesel czy benzyna. Jak kupisz w naszym kochanym kraju samochód od handlarza-oszusta to będziesz wyzywał, ze diesel to shit bo się psuje. Nie ma się co dziwić, korekcja wskazań licznika spod granicy 300 tyś. km do okolic 100 kkm nie zmieni nic w pracy silnika i nie uzdrowi go żadnym cudem. Co do minusów gazu to chyba jest nie wiele ale dbać trzeba... Chociaż czyżby przegląd nie był droższy? A czasem też nie można autami z LPG wjeżdżać do podziemnych parkingów?
Wszyscy podają jakieś przykłady rodem z AutoŚwiata, czemu nikt nie posługuje się faktami, danymi?
Tak, tak też jeżdżę czasem Dieslem i go lubię bo cisnę pod koniec obrotomierza i tankuję/naprawiam na kartę flotową (teraz właściciele firm z flotą mnie powieszą łącznie z ukrzyżowaniem).
Ale bez oszustwa, jak się przesiadam do swojego auta, które nie jest supersportem ale podłubałem je nieco to czuję spóźnioną reakcję na gaz diesla. Po prostu jak mam dobrze zrobiony dolot w wolnossącym benz. to na samym starcie żaden inny typ silnika nie ma szans.
Tak, tak też jeżdżę czasem Dieslem i go lubię bo cisnę pod koniec obrotomierza i tankuję/naprawiam na kartę flotową (teraz właściciele firm z flotą mnie powieszą łącznie z ukrzyżowaniem).

Ale bez oszustwa, jak się przesiadam do swojego auta, które nie jest supersportem ale podłubałem je nieco to czuję spóźnioną reakcję na gaz diesla. Po prostu jak mam dobrze zrobiony dolot w wolnossącym benz. to na samym starcie żaden inny typ silnika nie ma szans.
jak dal mnie to najlepsza opcja byloby to, dziwnie tanio, ale nie sledze cennikow, wiec moze to normalna cena
http://otomoto.pl/mazda-rx-8-rx-8-revol ... 91123.html
jedynym minusem jest spalanie z tego co wyczytalem to te silniki Wankla w mazdach dosych dobrze sie sprawuja, nie psuja sie nazbyt
http://otomoto.pl/mazda-rx-8-rx-8-revol ... 91123.html
jedynym minusem jest spalanie z tego co wyczytalem to te silniki Wankla w mazdach dosych dobrze sie sprawuja, nie psuja sie nazbyt
Jeb*em.Spaced pisze:Tylko czasowo przez mniejszy zbiornik i częstsze tankowanie dojedziesz wolniej niż ktoś kto jedzie stabilnie ale zrobi 1000km na jednym baku ropy.
Ja na baku gazu robię 400 km. Taka odległość przejechana to uważam, ze sensowny moment na zrobienie sobie 5-10 minut przerwy od jazdy na siku/kupę. Nie wiem jak Ty, ale ja bym nie chciał robić 1000 km bez zatrzymywania się. A jak jesteś robocopem to zawsze możesz zatankować gaz i benzynę do pełna i wtedy dojedziesz jeszcze dalej. Ale czy to jest fizycznie możliwe? Raczej nie.
Czyli max po roku Ci się zwróci. Faktycznie się nie opłacaligot pisze: Robię i jednym i drugim autem po 20 tyś km w roku i nie widzę sensu wkładania instalacji za 4k zł w auto.

Z gówna bata nie ukręcisz.
Taa tanie dopóki się w silniku coś nie spierdoli. Ideologicznie kocham to auto bo z dzieciństwa pamiętam rx7 ojca ale to jest droga w utrzymaniu zabawka.Reto pisze:jak dal mnie to najlepsza opcja byloby to, dziwnie tanio, ale nie sledze cennikow, wiec moze to normalna cenahttp://otomoto.pl/mazda-rx-8-rx-8-revol ... 91123.html
Ale znajomy zawodowy kierowca kiedyś coś bardzo mądrego mi powiedział - na polskim rynku samochodowym nie ma okazji. Jak auto jest tańsze to nie bez powodu. Minimalnie poniżej średniej i albo jest coś nie tak albo auto będzie stać tydzień.
Jakim autem? Miejsce w bagażniku jeszcze masz z takim zbiornikiem? Czy jadąc jak emeryt.KubaLaPL pisze:Ja na baku gazu robię 400 km. Taka odległość przejechana to uważam, ze sensowny moment na zrobienie sobie 5-10 minut przerwy od jazdy na siku/kupę. Nie wiem jak Ty, ale ja bym nie chciał robić 1000 km bez zatrzymywania się. A jak jesteś robocopem to zawsze możesz zatankować gaz i benzynę do pełna i wtedy dojedziesz jeszcze dalej. Ale czy to jest fizycznie możliwe? Raczej nie.
2. Zapraszam za granice. Po 400km to nie jest 5-10 minut tylko szukanie na mapie gdzie jest najbliższa stacja z gazem i modlenie się że była aktualna.
3. Robiąc 2000km sorry ale robi się w jednym rzucie i więcej jak 400km na raz. Wyjedź z Polski.
Seicento, zbiornik w kole zapasowym.Spaced pisze:Jakim autem? Miejsce w bagażniku jeszcze masz z takim zbiornikiem? Czy jadąc jak emeryt.
Dlatego jadąc za granicę tankuję to i to. Jak nie ma stacji to nie tankuję. Jak jest to tak. Dalej wychodzi taniej niż tylko na benie.Spaced pisze:2. Zapraszam za granice. Po 400km to nie jest 5-10 minut tylko szukanie na mapie gdzie jest najbliższa stacja z gazem i modlenie się że była aktualna.
Ja tam wolę sobie odpocząć. Samobójcą nie jestem. I po Polsce robiłem >800 km w jeden dzień i jakos sobie nie wyobrażam, zeby się nie zatrzymać.Spaced pisze:3. Robiąc 2000km sorry ale robi się w jednym rzucie i więcej jak 400km na raz. Wyjedź z Polski.
Z gówna bata nie ukręcisz.
Ah no dobra. Ale seicento nikt nie jedzie w trase. Normalne auta jak robią 300km to jest dobrze. Z reguły mniej.KubaLaPL pisze:Seicento, zbiornik w kole zapasowym.
Ale nie niż na ropniaku.KubaLaPL pisze:Dlatego jadąc za granicę tankuję to i to. Jak nie ma stacji to nie tankuję. Jak jest to tak. Dalej wychodzi taniej niż tylko na benie.
Bo jeździsz seicento. Stary masz auto na miasto i tylko na miasto. Małym fiatem też nie wyobrażam sobie dystansu robic ale nie wiem czemu majac takie auto w ogóle w taka dyskusje wchodzisz.KubaLaPL pisze:Ja tam wolę sobie odpocząć. Samobójcą nie jestem. I po Polsce robiłem >800 km w jeden dzień i jakos sobie nie wyobrażam, zeby się nie zatrzymać.
Akurat w trasy jeżdżę również innymi. To że moje jest sejko to nie znaczy, że nie jeździłem autami typowo w trasy jak na przykład Avensis czy Passat.Spaced pisze:Bo jeździsz seicento. Stary masz auto na miasto i tylko na miasto. Małym fiatem też nie wyobrażam sobie dystansu robic ale nie wiem czemu majac takie auto w ogóle w taka dyskusje wchodzisz.
Dzisiaj zrobiłem 400 km sejkiem, bo tyle mam z domu do domu i wcale nie czuję się bardziej zmęczony niż w jakimkolwiek innym aucie.
Myślisz, że zawodowi kierowcy mają strasznie niewygodne auta i właśnie dlatego muszą po 4,5h zrobić 45 minut przerwy? Wydaje mi się jednak, że w takim ciężarówce jest NIECO bardziej wygodnie niż w jakimkolwiek aucie osobowym.
Z gówna bata nie ukręcisz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość