Akademia Morska Gdynia, ktoś studiuje?
Akademia Morska Gdynia, ktoś studiuje?
Jako, że na PŁ mi się nie powiodło i to w sumie dobrze to szukam jakiś ciekawszych studiów, trafiło na nawigację na AM w Gdyni. Studiuje tam ktoś? Jakie wrażenia? Ile za akademik?
Z gówna bata nie ukręcisz.
Właśnie kończę 1wszy rok na AM, wcześniej byłem na PW więc mam porównanie.
Z nawigacją jest tak że po tym kierunku cholernie ciężko o pracę na lądzie. Idąc tam musisz mieć pewność że chcesz pływać i że wytrzymasz połowę życia na wodzie, inaczej tylko marnujesz czas.
Ogólnie nie są to jakieś cholernie trudne studia, na pewno dużo ciekawsze od technicznych, między innymi przez praktyki na Darze.
Akademik jest świetny - tuż przy skwerze Kościuszki, 5 minut od wydziału i 2 minuty od plaży. Koszta to jakieś 250-350 zł/miesięcznie.
z minusów na pewno organizacja. Nikt nic nigdy nie wie, plan praktyk zmienia się a armator nikogo o tym nie informuje, szkolenia które są wymagane do praktyk zapowiedziano nam i rozpoczęto na początku sesji, dość dowcipnie jako że trwają one tydzień po 8h dziennie
Wszystko to uroki Akademi Magii..
Jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz.
Z nawigacją jest tak że po tym kierunku cholernie ciężko o pracę na lądzie. Idąc tam musisz mieć pewność że chcesz pływać i że wytrzymasz połowę życia na wodzie, inaczej tylko marnujesz czas.
Ogólnie nie są to jakieś cholernie trudne studia, na pewno dużo ciekawsze od technicznych, między innymi przez praktyki na Darze.
Akademik jest świetny - tuż przy skwerze Kościuszki, 5 minut od wydziału i 2 minuty od plaży. Koszta to jakieś 250-350 zł/miesięcznie.
z minusów na pewno organizacja. Nikt nic nigdy nie wie, plan praktyk zmienia się a armator nikogo o tym nie informuje, szkolenia które są wymagane do praktyk zapowiedziano nam i rozpoczęto na początku sesji, dość dowcipnie jako że trwają one tydzień po 8h dziennie

Wszystko to uroki Akademi Magii..
Jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz.
Nie wiem, nie znam praktycznie nikogo ze smarów. Wydział nawigacyjny jest na skwerze, pit, mechaniczny i elektryczny w innym miejscu więc za dużo styczności z nimi nie mamy.
Rzeczywiście, łatwiej o pracę, poza tym jak kiedykolwiek będziesz chciał wrócić na ląd na stałe, jako mechanik (smar) o wiele łatwiej znaleźć robotę niż jako nawigator (gwiazdoj*b)
Natomiast jest drastyczna różnica w tym, jak praca wygląda na statku jako mechanik lub oficer wachtowy.. co kto lubi
Rzeczywiście, łatwiej o pracę, poza tym jak kiedykolwiek będziesz chciał wrócić na ląd na stałe, jako mechanik (smar) o wiele łatwiej znaleźć robotę niż jako nawigator (gwiazdoj*b)

Natomiast jest drastyczna różnica w tym, jak praca wygląda na statku jako mechanik lub oficer wachtowy.. co kto lubi
no jest różnica w pracy, dlatego mówi się nawigeje. bez obrazy, ale jak widzę studentów nawigacji, w porównaniu do mechanicznego, to prawie same placki co nie wiedzą w którą stronę śruba się odkręca. Ale nie wszyscy, większość, moja była jest na nawigacji, i jakoś śmiesznie łatwy materiał macie w porównaniu do mech. ( przynajmniej na I roku, nie wiem jak dalej )
Na innym forum mam 10 stron w tym temacie, więc juz wszystko wiem
Po mechanicznym jesteś mechanikiem i równie dobrze możesz szukać każdej pracy na lądzie, czy to warsztat, czy inne badziewia.

Raz, że dalej, dwa w trójmieście mam kupę znajomych.Abovd pisze:a czemu nie AM w Sz-n ?
Wszyscy o tym mówiąEnderhawk pisze:z minusów na pewno organizacja.

Po mechanicznym jesteś mechanikiem i równie dobrze możesz szukać każdej pracy na lądzie, czy to warsztat, czy inne badziewia.
Z gówna bata nie ukręcisz.
-
- Posty: 5216
- Rejestracja: 20.08.2007 19:25:20
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
-
- Posty: 5216
- Rejestracja: 20.08.2007 19:25:20
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Genralnie tak:
Burdel nieziemski na uczelni, przekręty, przekręciki. Natomiast nie licz, że na innych jest lepiej. Poziom niski. Jestem na flagowym kierunku uczelni a np fizyka zalicza od 25%... Matma od 50%... Generalnie jest znacznie ławiej w porównaniu do polibudy łódzkiej. Mała uczelnia ma swoje plusy i minusy. Bardzo łatwo znaleźć dobre koneksje, wkręcić się w samorząd czy AZS to żaden problem. Ja po 2 miesiącach wylądowałem w zarządzie AZSu i mam z tego profity. Ja polecam. Pracę łatwo znaleźć, jeśli dobrze będziesz uważał na angielskim (a jest go od groma) to poradzisz sobie bez problemu i załapiesz na praktykę na dobry statek.
Burdel nieziemski na uczelni, przekręty, przekręciki. Natomiast nie licz, że na innych jest lepiej. Poziom niski. Jestem na flagowym kierunku uczelni a np fizyka zalicza od 25%... Matma od 50%... Generalnie jest znacznie ławiej w porównaniu do polibudy łódzkiej. Mała uczelnia ma swoje plusy i minusy. Bardzo łatwo znaleźć dobre koneksje, wkręcić się w samorząd czy AZS to żaden problem. Ja po 2 miesiącach wylądowałem w zarządzie AZSu i mam z tego profity. Ja polecam. Pracę łatwo znaleźć, jeśli dobrze będziesz uważał na angielskim (a jest go od groma) to poradzisz sobie bez problemu i załapiesz na praktykę na dobry statek.
Z gówna bata nie ukręcisz.
No już nie przesadzajmy, byłem sobie zwykłym członkiem. Tam wejść do zarządu to góra roboty - tutaj wystarczy wykazać się inicjatywą. W tej chwili jest nas pracujących non stop 5 osób z czego jedna dziewczyna tylko sekcję żeglarską ogarnia, nic więcej. Czyli tak na prawdę 4 (prezes, wiceprezes i 2 członków) i ze 2-3 osoby do pomocy czasem się znajdą. Na PŁ to cały sztab ludzi jestpietryna pisze:Dodaj do tego że siedziałeś w aztsie u nas trochę :P

Z gówna bata nie ukręcisz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość