Może ktoś tu ma też taki problem.
Ogólnie zwichnąłem pierwszy raz jak miałem 18 lat i od tamtego czasu zwichnięcia się powtarzały ponad 20 razy, za każdym razem sobie to nastawiam, ale z każdym zwichnięciem jest coraz trudniej i coraz bardziej boli.
Śmiesznie to trochę wygląda bo jak ręka wyskakuje ze stawu to automatycznie się wydłuża o jakieś 3-4 cm. po nastawieniu wraca do normy.
Słyszałem że wstawiają operacyjnie jakieś kotwice tytanowe czy coś.
I teraz mam pytanie, ponieważ teraz mogę jeździć na bajku z tym i mi to nie przeszkadza, ale boje się że po operacji sobie już nie pojeżdżę.
dzisiaj ręka wyskoczyła mi ze stawu przy ubieraniu kurtki

Ale jak to u nas w służbie zdrowia jeden ortopedał powiedział że to nie możliwe. A drugi ortopedał w szpitalu kolejowym we wrocku powiedział żebym się nauczył z tym żyć i nie pracować fizycznie. Nikt nie powiedział mi że trzeba coś z tym zrobić, tylko jak zwykle, najlepiej się wyjebać na pacjenta i mieć go z głowy. a ja się tak męczę od 7 lat