Rockrider 6.3 czy może cos innego?
Kolego, trafiłeś na, można powiedzieć, specjalistyczne forum kolarstwa ekstremalnego jakim jest downhill. Użytkownicy tego forum są wymagającymi konsumentami i wiedzą czego oczekiwać od danej klasy sprzętu oraz znają się na cenach części nowych i używanych. Jeśli rady osób które siedzą w tym temacie lata nie odpowiadają Tobie to droga wolna. Ludzie tutaj starają się doradzić oraz wybrać sprzęt który po jednym czy dwóch sezonach nie będzie nadawał się do wymiany, będzie wart swojej ceny oraz, co najważniejsze, będzie bezpieczny. Moim zdaniem możesz przeglądnąć ofertę firmy Kross http://www.kross.pl/ i porównać sobie ceny nowych rowerów oraz używanych z rynku wtórnego, często za cenę roweru nowego dostajemy rower używany o kilka modeli wyższy w świetnym stanie w którym prawie wszystkie części są lepszej klasy - czyt. bezpieczniejsze oraz lżejsze. Powracając do tematu Rockridera "to po co takie rowery robią". Takie rowery robią aby laik łyknął pozornie dobrze wyglądający rower i cieszył się że mu się zawieszenie ugnie. W rzeczywistości ani to dobrze nie pracuje ani nawet nie wygląda po głębszym drążeniu tematu a tylko waży kilka kilo więcej.
Madagaskar - sam napisałeś, że celujesz w rower z pełną amortyzacją z powodu swoich pleców.
Jeśli kupisz nowy rower z pełnym zawieszeniem za 1999zł, to uświadom sobie, że wszystkie komponenty tam wsadzone są najgorszymi z możliwych. W rowerze za 1850zł typu full po 2 sezonach wymieniłem WSZYSTKO oprócz ramy. Ale fakt, jestem wymagający, a jeżdżę miasto/enduro/lasy.
Hamulce mogą być tarczowe, ale są bardziej nieprzewidywalne od torpeda w Wigry, amortyzator przedni zamiast 10cm deklarowanego skoku będzie miał 4-5cm (w zimie 2cm), amortyzator tylny po najechaniu np. na próg zwalniający, zamiast go stłumić, wyrzuci Cię jak katapulta, bo nie ma tłumienia powrotu.
Nie napisałeś o jakiego typu górskich wycieczkach masz na myśli, ale rower który ostatnio przedstawiłeś, jest tylko na asfalt bezpieczny. Niekoniecznie musisz chcieć w górach zjeżdżać z czegoś stromego lub kamienistego, ale gdy już tam będziesz, bardzo często sytuacja zmusi Cię do przejechania po czymś, czego Twój rower nie wytrzyma, i wtedy jego cena spadnie do 300zł, a Ty zaoszczędzonego tysiaka wydasz na leczenie.
Ku przestrodze
Jeśli kupisz nowy rower z pełnym zawieszeniem za 1999zł, to uświadom sobie, że wszystkie komponenty tam wsadzone są najgorszymi z możliwych. W rowerze za 1850zł typu full po 2 sezonach wymieniłem WSZYSTKO oprócz ramy. Ale fakt, jestem wymagający, a jeżdżę miasto/enduro/lasy.
Hamulce mogą być tarczowe, ale są bardziej nieprzewidywalne od torpeda w Wigry, amortyzator przedni zamiast 10cm deklarowanego skoku będzie miał 4-5cm (w zimie 2cm), amortyzator tylny po najechaniu np. na próg zwalniający, zamiast go stłumić, wyrzuci Cię jak katapulta, bo nie ma tłumienia powrotu.
Nie napisałeś o jakiego typu górskich wycieczkach masz na myśli, ale rower który ostatnio przedstawiłeś, jest tylko na asfalt bezpieczny. Niekoniecznie musisz chcieć w górach zjeżdżać z czegoś stromego lub kamienistego, ale gdy już tam będziesz, bardzo często sytuacja zmusi Cię do przejechania po czymś, czego Twój rower nie wytrzyma, i wtedy jego cena spadnie do 300zł, a Ty zaoszczędzonego tysiaka wydasz na leczenie.
Ku przestrodze

Powiem Ci z własnego doświadczenia do 2tyś mam problem znaleźć dobrego HT który trochę pojeździ. Fakt że szukam z marzocchi 66/55. Ale o to mniejsza.
Jeżeli planujesz wyczynową jazdę to ten rower zmienisz za rok lub wcześniej zniszczysz. A sprzedając go oddasz za grosze. Może poszukaj roweru z sezonu rok/dwa lata wstecz w bdb stanie?:)
Jeżeli planujesz wyczynową jazdę to ten rower zmienisz za rok lub wcześniej zniszczysz. A sprzedając go oddasz za grosze. Może poszukaj roweru z sezonu rok/dwa lata wstecz w bdb stanie?:)
A co do używanych rowerów, to naprawdę śmiem twierdzić iż używany sprzęt z dobrych rąk jest w lepszym stanie niż nówki ze sklepu a tym bardziej z allegro. Za 2000zł nowym rowerem można sobie podetrzeć tyłek, a używany starczy na bardzo długo. Poza tym nowe rowery są złożone żeby wyciągnąć jak najwięcej kasy jak najmniejszym kosztem. Używane są często składane z głową i sprzedawane za tyle ile są warte. Już nie jeden płakał, a i większość z nas to przerabiała, bo nikt od razu nie rodzi się mądry. A potem będziesz płakać że taki nowy super sprzęt się sypie i jest studnią bez dna. Nie rozumiem parcia na nowe. Nowe się bierze jak ma się kasę a nie jak chce się tanio i dobrze.
Dokładnie za ile kasy możesz mieć części w tym rowerze? 1300zł?
Reszta idzie dla sklepu na czynsz, pracowników itp.
A na allegro ludzie wymieniają dobre składane rowery na lepsze i chcą odzyskać zainwestowaną kasę by kupić coś nowego często tracąc na tym parę stówek i dzięki temu kupujący są na plusie ;]
Reszta idzie dla sklepu na czynsz, pracowników itp.
A na allegro ludzie wymieniają dobre składane rowery na lepsze i chcą odzyskać zainwestowaną kasę by kupić coś nowego często tracąc na tym parę stówek i dzięki temu kupujący są na plusie ;]
To tak jakbyś miał 30 tysięcy złotych na samochód i chciał coś nowego,więc np wybrałbyś kia picanto,ale z używanych to mógłbyś już wybrać np. mercedesa w211 z 2004r w dobrym stanie.Oczywiście wiadomo że mercedes to samochód wyższej klasy niż np taka kia.Tak samo jest z rowerami,w tej samej cenie lepszym rozwiązaniem będzie używany rower np:
- http://allegro.pl/rower-cube-ltd-team-x ... 82348.html
- http://allegro.pl/mtb-haibike-rise-rs-t ... 14556.html
Wybrałem takie ponieważ na 50% asfalt, 50% drogi leśne,górki itp raczej będą odpowiednie
- http://allegro.pl/rower-cube-ltd-team-x ... 82348.html
- http://allegro.pl/mtb-haibike-rise-rs-t ... 14556.html
Wybrałem takie ponieważ na 50% asfalt, 50% drogi leśne,górki itp raczej będą odpowiednie
-
- Posty: 132
- Rejestracja: 30.05.2012 15:41:58
- Kontakt:
Najczęściej właśnie po to, by szybko się rozwalały i była konieczna częstsza wymiana. Nie ma pojęcia dbania o bezpieczeństwo i komfort klienta przy najtańszych pozycjach (a full za 2k do takich należy), które nie są przeznaczone dla wybrednych, co wolą za wysoką cenę kupić sprzęt z duszą i skomplikowanym procesem wytwórczym, omijając oczywiście fakt świetnych parametrów, tylko skierowane dla mas ludzi co kupią raz- dwa razy. Ale to jest moje zdanie.to po co takie rowery robia?
http://allegro.pl/kross-sign-fr1-ds-sun ... 10184.html
Tutaj masz nowy tak jak chciałeś rower idealny do twoich wymagań- nic specjalnego, ale dla niedzielnego rowerzysty miejsko/leśnego z bólem pleców posłuży.
Podkreślam, główną zaletą tego roweru jest przewidywalność i oklepane części, które może nie należą do jakiś lepszych, ale znanych i sprawdzonych. Damper tylko buja, ale lepszy niż totalny no name, przecież nie zazna żadnej hopy, do czego jest używany przez niektórych... Sprzęt taką jazdę wytrzyma długo, skoro jest >podobno< przeznaczony do czegoś ostrzejszego.
2300zł to chyba tyle ile byś chciał mniej więcej?
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości