Strona 8 z 10

: 05.09.2004 20:58:17
autor: Tolka
hmm... tam miało być pier.dol :D

: 05.09.2004 21:59:37
autor: heloo
a teraz zabawa w skojarzenia:

jak od słowa żaba dojść do słowa kefir??
niewiecie?? więc powiem wam:

żaba=>sokowiroowka=>pstryk=>kefir

:D


a teraz z innej beczki :
widzi zięć że teściowa bierze rower i pyta się :
-a mamusia to doką jedzie??
-na cmentarz
-tak?? a kto rower przyprowadzi??


widzi zięć teściową jak bierze miotłę i pyta się:
-mamusia to leci czy zamiata??



żecz dzieje sie w mediamarkt. podchodzi facet do expendienta i pyta sie:
-czy jest episkopat??
-hyba epidiaskop-odpowiada mu ździwony sprzedawca
-prosze mnie nie poprawiac w szkole byłem prymasem. :D


lol
lahahahahahahahahahahahaha









<ale długi post :P>

: 06.09.2004 08:42:10
autor: Bizum
Czym rózni sie skok na bungee od sexu z prostytutka?
Niczym: jedno i drugie kosztuje 100 zl, frajda trwa 30 sekund, a
jesli peknie guma, to masz przejebane...


12 letnia córka pyta sie mamy
- Mamusiu! Co to jest orgazm?
- Nie wiem. Zapytaj taty...


W raju, Ewa pyta Adama:
- Adas... czy ty mnie jeszcze kochasz?
- A kogo mam kurwa kochac?!

: 06.09.2004 08:46:49
autor: Bizum
Klient w sklepie nagabuje sprzedawcę żeby ten sprzedał mu pół główki sałaty.
Na nic zdają się tłumaczenia sprzedawcy, że sałatę sprzedaje się w całości.
Wreszcie sprzedawca mówi, że pojdzie zapytać kierownika. Wychodzi na zaplecze
- Panie kierowniku jakiś palant chce kupić pół główki sałaty.
W tym momencie zauważa, że upierdliwy klient stoi tuż za nim i wszystko słyszał. Dodaje więc
- Ale, na całe szczęście ten pan (tu wskazuje na klienta) zgodził się kupić drugą połowę.
Po wyjściu kienta kierownik mówi
- Gdyby nie Pana refleks mógłby mieć Pan poważne kłopoty.
Potrzebujemy takich ludzi. Skąd Pan pochodzi?
- Z Nowego Targu, ale wyprowadziłem się bo tam mieszkają same kurwy i hokeiści.
- Moja żona jest z Nowego Targu - mówi bardzo wolno kierownik .
- Taaak? A w jakiej drużynie grała?

: 06.09.2004 13:50:20
autor: Tolka
A to znacie... <lol2>

Przechodzi turysta obok domu bacy i widzi przez okno taka scene: Baca z bacową leżą przy zapalonym świetle na łóżku nieruchomo nieodzywając się.... wiec turysta wchodzi pyta co sie dzieje ale nie usłyszał odpowiedz... rozglada sie... widzi fajny telewizor... to myśli sobie.... a co mi tak wezme sobie :D A baca z bacową dalej nic... zero reakcji... to myśli sobie fajny dosyć sprzet mają... a co mi tam.. wezme sobie :D a baca z bacową dalej nic.... to turysta mysli... ale ta bacowa niezła dupa jest... wiec ją... prze.... a baca z bacową dalej nic. Wyszedł z łupami zadowolony a bacowa mówi tak:
- " wiesz co... ze nam zabrał telewizor... ok nic nie powiedziałam... ze nam zabrał sprzęt... ok nic nie powiedziałam... ale ze on tak ze mna tutaj... a ty nic...! "
a baca odpowiada:
- "Haha! pierwsza sie odezwała! gasisz światło! "

:D

: 08.09.2004 09:19:16
autor: Bizum
Po kazdym locie, piloci linii lotniczych sa zobowiazani do
wypelnienia kwestionariusza nt. problemow technicznych, napotkanych
podczas lotu. Formularz jest nastepnie przekazywany mechanikom w celu dokonania
odpowiednich korekt.
Odpowiedzi mechanikow sa wpisywane w dolnej czesci kwestionariusza, by
umozliwic pilotom zapoznanie sie z nimi przed nastepnym lotem.
Nikt nigdy nie twierdzil, ze zalogi naziemne i mechanicy sa pozbawieni
poczucia humoru. Ponizej zamieszczono kilka aktualnych przykladow podanych
przez pilotow linii QUANTAS oraz odpowiedzi udzielone przez mechanikow.
Przy okazji warto zauwazyc, ze QUANTAS jest jedyna z wielkich linii
lotniczych, ktora nigdy nie miala powaznego wypadku...

P = problem zgloszony przez pilota
O = Odpowiedz mechanikow

P: Lewa wewnetrzna opona podwozia glownego niemal wymaga wymiany.
O: Niemal wymieniono lewa wewnetrzna opona podwozia glownego.

P: Przebieg lotu probnego OK. Jedynie uklad automatycznego ladowania
przyziemia bardzo twardo.
O: W tej maszynie nie zainstalowano ukladu automatycznego ladowania.

P: Cos sie obluzowalo w kokpicie.
O: Cos umocowano w kokpicie.

P: Martwe owady na wiatrochronie.
O: Zamowiono zywe.

P: Autopilot w trybie > ´utrzymaj wysokosc´ obniza lot 200 stop/minute.
O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.

P: Slady przeciekow na prawym podwoziu glownym.
O: Slady zatarto.

P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
O: Obnizono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.

P: Zaciski blokujace powoduja unieruchamianie dzwigni przepustnic.
O: Wlasnie po to sa.

P: Uklad IFF nie dziala.
O: Uklad IFF zawsze nie dziala kiedy jest wylaczony.

P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest peknieta.
O: Przypuszczalnie jest to prawda.

P: Brak silnika nr 3.
O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krotkich poszukiwaniach.

P: Samolot smiesznie reaguje na stery.
O: Samolot upomniano by przestal, latal prosto i zachowywal sie
powaznie.

P: Radar mruczy.
O: Przeprogramowano radar by mowil.

P: Mysz w kokpicie.
O: Zainstalowano kota.







rozmowy pilotów z wieżą - podobno prawdziwe



Wieza: Zeby uniknac halasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo .
Pilot: Jaki halas mozemy zrobic na wys. 35000 stop?
Wieza: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, ktorego macie przed soba.. .



Wieza: Jestescie Airbus 320 czy 340?
Pilot: Oczywiscie, ze Airbus 340 .
Wieza: W taki razie niech pan bedzie laskaw wlaczyc przed startem
pozostale dwa silniki .



Pilot: Dzien dobry Bratyslawo .
Wieza: Dzien dobry. Dla informacji - mowi Wieden .
Pilot: Wieden?
Wieza: Tak .
Pilot: Ale dlaczego, my chcielismy do Bratyslawy .
Wieza: OK w takim razie przerwijcie ladowanie i skreccie w lewo.. .



Pilot Alitalia, ktoremu piorun wylaczyl pol kokpitu: "Skoro wszystko
wysiadlo, nic juz nie dziala, wysokosciomierz nic nie pokazuje...."
Po pieciu minutach nadawania odzywa sie pilot innego samoloty: "Zamknij
sie, umieraj jak mezczyzna"



Pilot: Mamy malo paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje.. .
Wieza: Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze .
Pilot: Stojimy na pasie nr 2 i juz cala wiecznosc czekamy na cysterne .



Pilot: Prosimy o pozwolenie na start .
Wieza: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokad lecicie?
Pilot: Do Saltzburga, jak w kazdy poniedzialek.. .
Wieza: DZISIAJ JEST WTOREK
Pilot: No to super, czyli mamy wolne.. .



Wieza: Wasza wysokosc i pozycja?
Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedze z przodu po lewej.. .



Wieza: Macie dosc paliwa czy nie?
Pilot: Tak .
Wieza: Tak, co?
Pilot: Tak, prosze pana .



Wieza: Podajcie oczekiwany czas przylotu .
Pilot: Wtorek by pasowal... .





Zyczymu udanych lotow....

Sorrrry ze takie dlugie :p

: 08.09.2004 18:19:54
autor: Paul
BUHHHAHAH Długie ale spoko. normalnie "odlot";]

: 08.09.2004 19:18:38
autor: Rafał(olsztyn
No to co ze dlugie, ale sikalem ze smiechu... Dawaj wiecej!!

: 13.09.2004 08:21:22
autor: LinksFR
przychodzi baba do lekarza ze sledziem w tylku
'co cie pani stalo??'
'ktos mnie sledzi....'

: 13.09.2004 12:16:38
autor: iceman
Przed wystawa cukierni stoi 6-scio letnia dziewczynka i patrzy na słodycze. Podchodzi do niej staruszek i pyta:
- Co dziewczynko, chcialabys na pączka?
A dziewczynka odpowiada:
-A jak to jest? :)))

: 13.09.2004 19:35:31
autor: loko
Jas wbiega zdyszany do duzego pokoje i krzycZy do mamy "małza, małża!!"
mama pyta jaka małża?
jasiu dalej "małża, małża!" i ciagnie mame do pokoje obok
mama patrzy a tam babcia gola lezy na dywanie z nogami na za 15 trzecia
jasiu pokazuje palcem "małża, małża !"
mama mowi ze to nie małża tylko cipka
jasiu "cipka? ale smakuje jak MAŁŻA"

*_*

: 28.09.2004 21:49:28
autor: Karol85
Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynke; atakuje pitbul.
> > Podbiega młody mezczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe
> > zajście policjant podchodzi i mówi:
> > - Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napisza;:
> > Nowojorczyk uratował życie dziecku!
> > - Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...
> > - Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
> > - Ale ja nie jestem z Ameryki...
> > - To skąd pan jest?!
> > - Z Palestyny.
> > Nazajutrz w gazetach napisano:
> > Islamski terrorysta zamordował amerykanskiego psa.

: 28.09.2004 23:55:15
autor: Slon
Jak nazywa sie Cyganski haker? CD-Rom.



Jaki jest moral z wakacji? Ani okresu, ani adresu...

: 29.09.2004 00:05:53
autor: Slon
fajny kawal ale nieda sie go opowiedziec bez gestykulacji

Koles zdesperowany na ulicy niemogac juz wytrzymac wpada do toytoy'a biegiem sciaga gacie siada w ostatniej chwilii zalatwia co mial zalatwic
ale rozglada sie i niewidzi nigdzie papieru zato na scianie jest mala dziurka a nad nia tabliczka z napisem "jak skonczysz podetrzyj sie palcem i wsac go w otwor ponizej"
wacet zdesperowany stwierdzil ze niema innego wyjscia podtarl sie palcem wsadzil palec w dziurke...

i tu przydaje sie gestykulacja a mianowicie co ludzie roba jak sie ukluja w palec.. naogol wsadzaja go do geby :->

troche wyobrazni to moze zalapiecie

niam niam:-P

: 29.09.2004 13:20:18
autor: Adri@n
przychodzi jasio do domu po zakonczeniu roku. Tata mowi
-pokaz swiadectwo!
-tato co tam swiadectwo wazne rzebysmy zdrowi byli!

: 08.10.2004 18:03:47
autor: Pawel
eee chlopaki ja nie chce nic mowic, ale wtedy jakos lepiej bylo...

: 15.10.2004 20:21:10
autor: Bizum
Przychodzi baba do lekarza, z radiem tranzystorowym uwięzionym między nogami.
- A któż go tam pani włożył?! - pyta lekarz.
- Ja sama, panie doktorze ...Mówili że posłowie będą pieprzyć przez radio!


Trzech braci spało na wersalce przy meblościance, za którą "figlowali" rodzice. W pewnym momencie tuż koło głowy jednego z nich spadł kwiatek w doniczce, za chwilę drugi...
- Wiecie co - mówi najstarszy z braci - przesuńmy tę wersalkę pod drugą ścianę ...Jednego zmajstrują, a trzech zabiją!!


Chłopak zapoznał się z dziewczyną. Długo spacerowali, zwiedzali różne miejsca. W końcu chłopak mówi:
- Pójdziemy do mnie do domu?
- Po co?
- Cóż, poczytamy książki, posłuchamy muzyki...
- A co bez tego ci nie stanie?!


- Co wspólnego mają seks i poker?
- Jeśli nie masz dobrego partnera, to powinienieś mieć szczęśliwą rękę.


Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale.
Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakoś elegancko zwrócić uwagę:
- Hmm..."sklep" się Panu otworzył...
Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej:
- A, hmm... "kierownik" był?
- Nie, tylko jakiś "fizyczny" leżał na worach...


Panie grają w golfa. Jedna z nich uderzyła piłeczkę - chciała prosto, poszlo w lewo.
Niedaleko stojący obserwator żeńskich zmagań zgiął się w pół, wsadził dłonie pomiędzy uda i wrzasnął.
Pani podbiegła do niego przerażona:
- Ja bardzo pana przepraszam, ale to było doprawdy niechcący!
Pan dalej jęczy:
- Jestem fizykoterapeutką, może będę w stanie panu pomóc...
Pan nadal jęczy...
Pani rozpięła mu rozporek i rozpoczęła masowanie. Po 5 minutach pyta: - No i jak? - Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli..


Do seksuologa przychodzi 80-letni staruszek.
- Panie doktorze, mam kłopoty natury seksualnej. Po siódmym razie nie chce mi już stanąć.
Lekarz z podziwem spojrzał na niego.
- Proszę pana. Ja mam 30 lat i kłopoty już po drugim razie. Proszę bardzo, niech pan pokaże tego zucha...
Staruszek wysunął na całą długość... język.
Lecą dwa robaczki świętojańskie. Nagle koło nich przelatuje coś świecącego. Jeden z nich mówi:
- O jakaś "pupcia". Lecę zarwać.
Poleciał. Po chwili słychać jego krzyk. Wraca. Kumpel pyta go:
- Co, dziewica?
- Nie, pet.


Pijany mężczyzna przychodzi do domu, po cichu rozbiera się, na paluszkach przemierza przedpokój, delikatnie otwiera drzwi i nagle na jego głowie ląduje patelnia, a żona zaczyna awanturę. Kilka dni później skruszony facet opowiada o tym kumplowi. Ten kiwa z politowaniem głową i radzi:
- Stary, ja mam na to sposób. Jak zdarzy mi sie popić to już zbliżając sie do domu, głośno spiewam sprośne piosenki. Wchodzę do mieszkania z hukiem, tak żeby w całym bloku słyszeli, w kuchni na wszelki wypadek tłukę dwa talerze, a potem wpadam do sypialni rycząc: "Żono przygotuj się! Wrócił twój król seksu i ma ochotę na bara-bara!"
- I co, i co? - dopytuje się kolega.
- Nic. W takich sytuacjach śpi, jak zabita.


Siedzi facet w barze w Nowym Yorku. Nagle do pomieszczenia wchodzi super dziewczyna. Zainteresowany pyta barmana:
- Co to za kobieta?
- To eksluzywna prostytutka.
Mężczyzna podchodzi i zagaduje:
- Podobno jesteś eksluzywną prostytutką?
- Tak. Za 100 dolarów moge dać ci rozkosz reką.
- Dlaczego tak drogo?!
- To najlepszy seks w mieście. Widzisz to ferrari przed wejściem? Mam je za pieniądze za robienie tylko reką.
Facet doszedł do wniosku, że musi być naprawdę dobra i postanowił spróbować. Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania i następnego dnia już od progu pyta:
- Mógłbym spróbować czegoś więcej?
- Za 500 dolarów mogę uraczyć cię miłością francuską. I nie dziw się, że drogo. To najlepszy seks w mieście. Patrz, ten biurowiec niedaleko został kupiony za pieniądze zarobione w ten sposób.
Facet zgadza się. I znów było mu cudownie. Następnego dnia pyta:
- Czy mógłbym w koncu odbyć z tobą stosunek?
Prostytutka wychodzi z nim przed bar i pokazuje mu Manhattan:
- Widzisz tę wyspę?
- No nie, to nie może byc tak drogo! - oponuje facet.
- Nie o to chodzi ...gdybym był kobietą, Manhattan byłby już mój...


Mąż za wcześnie wrócił z delegacji...
- No tak... Moja żona, mój przyjaciel, moje prezerwatywy...


Trzej Polacy wrócili z Ameryki po kilku miesiącach pracy. Przed spotkaniem z żonami postanowili iść do lekarza przebadać się, bo to nigdy nie wiadomo co człowiek złapie na obczyźnie. Wszedł pierwszy. Nie ma go pół godziny, w końcu wychodzi załamamy.
- No i co lekarz powiedział? - pytają koledzy.
- AIDS!
Wchodzi drugi, znowu go długo nie ma. Wychodzi załamany.
- No i co?
- AIDS!
Wchodzi trzeci. Nie ma go jeszcze dłużej. Nagle wybiega uradowany:
- Kiła! Kiłeczka! Kiłunia!!


Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem.
Pierwsza mówi:
- Ja biorę sobie trutkę, dzielę na porcje i wciągam nosem.
Na to druga:
- A ja ćwiczę bicepsy na pułapkach.
Trzecia mysz nie mówi nic i zabiera się do wychodzenia. Pozostałe pytają:
- Gdzie idziesz?
- Do domu, pobzykać kota.

: 15.10.2004 20:21:42
autor: Bizum
W miejskim parku przez dziesiątki lat stały zwrócone do siebie dwa bohaterskie posągi (jeden żeński, drugi męski). Razu pewnego z niebios zstąpił Anioł.
- Dajecie taki dobry przykład - powiedział Anioł - za to obdaruję was wspaniałym prezentem. Wskrzeszę w was na 30 minut życie...
I poprzez klaśnięcie dłoni Anioł ożywił posągi.
Tych dwoje najpierw nieśmiale zbliżyło się do siebie, lecz zaraz w mig pobiegli w pobliskie krzaki, z których zaczęły wydobywać się śmiechy, szamotanina gałęzi itp. Po 15 minutach posągi wyszły z krzaków, uśmiechy od ucha do ucha na ich twarzy.
- Macie jeszcze 15 minut - przypomniał im Anioł mrugając przy tym okiem.
Jeszcze bardziej zadowolony żeński posąg zwrócił się do męskiego i mówi:
- Super! Tylko, że tym razem ty trzymasz gołębia, a ja robię mu na głowę!!!


Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel prezentujac zdjęcie jelenia.
Po kilku minutach, jako że nikt nie zgłasza się z odpowiedzią, postanawia zażartować.
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj? - pyta nieśmialo Jaś.


Żona nie poznaje męża, który wrócil z wyprawy do dżungli: jest smutny, nie odzywa sie, patrzy smętnie za okno. Po długich namowach mąż wyznaje, że w dżungli zgwałcil go goryl.
- Nie martw się kochanie - mówi żona - nikt sie nie dowie. Wiemy o tym tylko ja i ty, a goryl przeciez nie mówi.
- No wlaśnie - odpowiada mętnym głosem mąż - Nie mówi, nie pisze, nie dzwoni...


Gdy żona wszczęła kolejna awanturę doprowadzony do ostateczności mąż krzyczy:
- Nooo, teraz powiem ci całą prawdę. Dziesięć lat temu zagwizdałem na taksówkę, nie na ciebie!


Małżeństwo góralskie miało dwudziestoparoletnią córkę no i koniecznie chcieli ją wydać za mąż. Wzięła matka córkę na rozmowę i mówi do niej:
- Córuś, ty córuś trza Ci za mąż iść.
- Oj trza mamuś, trza.
- Tylko pamiętoj córuś, że twój narzeczony mo być:łoszczędny, głupi i nieruszany.
- Dobrze mamuś, bede pamintać.
Minął jakiś czas i córka przyjeżdża do domu rodziców z narzeczonym z miasta. Zasiedzieli sie długo no i wichura ze śnieżycą na dworze sie rozszalała. Więc matka mówi:
- Nikaj nie pojedziecie, prześpita sie tutej. Pościele wam w izbie dwa łóżka. Młodzi zgodzili sie na to więc tak też się stało.
Rankiem córka wychodzi z pokoju cała uśmiechnięta. Widząc to matka się pyta:
- I jak córuś ten twój narzeczony, łoszczędny jest?
- Oj mamuś jaki łon łoszczędny. Tylko co żeśmy weszli do izby to on mówi: "Po co mamy brudzić dwa łóżka, prześpijmy sie w jednym".
- Oj łoszczędny jest córuś, łoszczędny. A głupi jest?
- Oj mamuś jaki on głupi !!! Poduszkę zamiast pod głowę to on mi po dupę wsuwa.
- Oj głupi, córuś głupi. A nie ruszany jest ???
- Oj mamuś, siusiaka to on miał w celafonie jeszcze.


Trzech facetów użala się na swoje niewierne żony:
Pierwszy:
- Moja to mnie chyba zdradza ze stolarzem, znalazlem trociny pod łóżkiem.
Drugi:
- A moja to z hydraulikiem, znalazlem pakuły pod łożkiem.
Trzeci:
- Te wasze to przynajmniej nie zboczone. Moja zdradza mnie z koniem, znalazłem pod łóżkiem dżokeja.


Słuchaj, czy patrzysz swojemu mężowi w oczy podczas stosunku?
- Hmm... Raz spojrzałam... Stał w drzwiach.


Tata z 6-letnim synkiem robi zakupy w supermarkecie. Kiedy przechodzą obok półki z prezerwatywami, synek pyta:
- Tato, a co to jest?
- To są prezerwatywy, synu - odrzekł ojciec.
- A po co one są? - kontynuuje malec.
- Prezerwatywy są po to, żeby mężczyzna miał bezpieczny seks z kobietą - odpowiada ojciec.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu są 3 sztuki? - nie daje za wygraną chłopczyk.
- Widzisz synu, bo to jest zestaw dla młodzieży uczącej się: raz w piątek, raz w sobotę, raz w niedzielę.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 6? - pyta synek.
- Widzisz synu, to jest zestaw dla studentów: dwa razy w piątek, dwa razy w sobotę, dwa razy w niedzielę - odpowiedział ojciec.
- Tata, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 12? - kontynuuje malec.
- Hmmm... widzisz synu, bo to jest zestaw dla dojrzałych, żonatych mężczyzn: raz w ...styczniu, raz w lutym, raz w marcu.....


Wiosna. Mały niedźwiadek wytacza się z jaskini. Jest wychudzony, ledwie stoi na łapkach, oczka ma podkrążone... Zaniepokojona mama-niedźwiedzica pyta:
- Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się hibernacji, jak prosiłam?
- Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji...


Leci sobie Superman i ma ochotę sobie pociupciać. Obok przelatuje Batman.
- Hej Batman!!! Lecisz ze mną na panienki???
- Nie mogę... muszę zwalczać zło i korupcję!!!
- Frajer z ciebie, cześć!
Leci dalej, a tu na ścianie Spiderman.
- Cześć pająk!!! Skoczysz ze mną na panienki???
- Nie mam czasu... idę walczyć z dr Octopusem!!!
- Głupi jesteś, cześć!
Leci dalej, patrzy, a tu leży sobie na dachu jednego z biurowców rozebrana do naga Catwoman z rozchylonymi udami. Superman pomyślał:
"Hmm. Jeżeli będę naprawdę szybki, to jak zapikuję, szybko zrobię co mam zrobić, to nawet nie zauważy i będzie się dalej opalać." Jak pomyślał, tak zrobił.
Z prędkością światła zaatakował i... już po chwili, zaspokojony mknął dalej w przestworza...
Lekko zaniepokojona Catwoman mówi:
- Kurcze... co to było???
- Nie wiem co to było, ale bolało jak cholera! - odpowiedział jej Invisible man...

: 15.10.2004 20:26:42
autor: Bizum