jasiek Z całym szacunkiem, stary jeśli dla ciebie duże, płynne i bezpieczne loty są na trasie do 4X to obawiam się że nie mamy o czym rozmawiać, bo albo pomyliły ci się nazwy dyscyplin, albo nigdy nie byłeś na żadnym torze do 4x.
Jeśli chodzi o koninki to oczywiście najlepsza miejscówka w polsce (konkurencji w sumie żadnej realnej nie ma) i to tam spędziłem większość weekendów tego sezonu, w tym gss i joyride. Doskonale znam postęp prac na tobołowie, bo od wizyty na rozpoczęciu aż po wrzesień za każdym razem byłem pozytywnie zaskoczony
=disbrainer= zwracam honor, nie byłem w myślenicach. Jednym z czynników decydujących był wyciąg, którym jedzie się 20 minut na górę oraz po prostu brak czasu. Na pewno podjadę na wiosnę i zobaczę
Po raz kolejny powiem, że brakuje ludziom wyobraźni. Co to za tekst, że jeśli ma być aline to musi być góra pokroju kasprowego. Przecież to śmieszne. Jest mnóstwo kapitalnych, skocznych linii na miejscówkach bez wyciągu, gdzie cała trasa ma około minuty. Nie da się takiego, choćby minutowego odcinka zrobić w górach? Bzdura. Wisła była bardzo bliska, gdyby nie złe proporcje nowej trasy wszyscy zobaczyli by, ŻE SIĘ DA. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do tematu, napisałem tam jak trasa wygląda. Trochę inaczej poprowadzona linia, bardziej z górki, inne profile i proporcje wybić i nagle połowa sceny zaczęła by kupować jednopółki, mniejsze ramki i jarała by się lotami w wiśle. Jak widać to po raz kolejny brak doświadczenia i wyobraźni w takich trasach zaważył a nie kwestia przepisów, wielkości góry ani żadna inna wymówka! Trasę robił rejsingowiec, efekt taki że i trasa trąci rejsingiem.
Proste pytanie, na które sam zainteresowany odpowiedział i większość z nas odpowiedź zna: Jak wyglądał by aline w wiśle, gdyby operatorem kopary był szczęki? Da się - tyle w temacie. Brakuje doświadczenia i wyobraźni, niczego innego - będę zawsze powtarzać.
Cieszę się, że zawsze kiedy rzuci się hasło aline w polsce, ożywia się dyskusja

Niech wszyscy mają świadomość, że jest zainteresowanie.
Jak już podkreślałem wcześniej miejscówki w pl kapitalnie się rozwijają a schodek robi kawał dobrej roboty, nikomu nie mam zamiaru ujmować zasług i każdy człowiek umiejący czytać mam nadzieję, że to rozumie. Kogo męczy czytanie postów dłuższych niż 3 zdania - jego problem.
Moim zdaniem to wygląda tak: Zbudowanie ziemnych chop w lesie jest po prostu znacznie bardziej pracochłonne niż postawienie drewnianej kładki z lotem na płaskie/lekkie naturalne nachylenie terenu. Do tego dochodzi kwestia tego typu, że drewniana kładka nie wymaga żadnej konserwacji, natomiast w przypadku profilu z ziemi, trzeba tak dobrać mieszankę gruntu, żeby było optymalna - kamienie/ziemia. Istnieje w końcu ryzyko, że zrobią się koleiny i będzie lipa a nie kicker - idealny przykład: mini stepdown na drewniane lądowanie w koninkach, na trasie z otwarcia. Pomysł super, ale zrobiły się koleiny na wybiciu, bo gleba zbyt miękka na taki kicker. Łatwiej postawić 3 płaskie kładki na trasie bez lądowań niż 2 dni projektować i profilować ziemną chopę, która jeśli będzie źle zrobiona szybko się zniszczy.
Większość i tak będzie sie jarać 4 metrowymi lotami na płaskie. Ja się nie jaram, dlatego się wypowiadam i zachęcam do zmiany nastawienia. Moim zdaniem warto
pozdro dla wszystkich budowniczych i do zobaczenia na trasach