Strona 97 z 121

: 25.08.2015 14:36:37
autor: Zalas
chciałeś się pochwalić czy pożalić?

: 25.08.2015 16:18:14
autor: Puncu
Informuje nas, że góry są dla nas otwarte i na niego nie trafimy :D


Robaczki, powiedzcie mi co to za opona jest z tyłu, albo chociaż szerokość ;)
Obrazek

: 25.08.2015 16:47:36
autor: poldeck
Nie powiem Ci niestety, bo zdjęcie jest w marnej jakości i przeczytać nie potrafię...

A co tam ogólnie u Was ciekawego?
Ja miałem rowerowo dobry dzień. DOSTAŁEM za darmo od kolegi serwisanta hamulec Formula K24.
W świetnym stanie na dokładkę. Znaczy... w świetnym stanie jest klamka, przewód...
Zacisk jest nieco oblazły z farby, ale to bardzo mały problem. Ma mocno poniszczone powierzchnie tłoczków, do których przylegają klocki.

Już go rozebrałem i na dniach wytoczę sobie tłoczki ze stali nierdzewnej. I kupię klocki ceramiczne. I będzie cud, miód i orzeszki.

Swoją drogą, ktoś z Was miał tu do czynienia z rowerowymi klockami ceramicznymi? Sprzedawcy obiecują cuda, jeśli o siłę hamowania chodzi ale wolałbym opinię jakiegoś użyszkodnika.

: 25.08.2015 17:04:11
autor: Puncu
Obiecanki cacanki. Różnica pewnie polega na tym że lepiej (o ile faktycznie lepiej) odprowadzają ciepło.

A co do zdjęcia. Jakbym potrafił odczytać co jest tam napisane to nie byłoby pytania ;)

: 26.08.2015 18:39:30
autor: poldeck
Właśnie mnie jeden szczegół olśnił.
Przecież nie mogę wytoczyć sobie tłoczków ze stali nierdzewnej. Stal nierdzewna doskonale przekazuje ciepło a klocki przy pracy nagrzewają się do nawet 700 stopni. Skoro tarcza potrafi się zrobić fioletowa to muszą się aż tak grzać.
A jak taką temperaturę rzucę na tłoczki to płyn się z moment zagotuje jaki by nie był. I uszczelniacze tłoczków w moment szlag trafi.
Zainteresowałem się więc z czego są tłoczki fabryczne. Informacji w necie nie znalazłem ale po strukturze fizycznej i po tym jak doskonale izolują termicznie...

Trzymałem w palcach nad zapalniczką minutę i nie czułem bym choćby za mocno podgrzewał palce.

Zatem to jest ebonit.
A ebonit jest kruchy. Nie będę w nim toczył.
Zwłaszcza, że nowe tłoczki to ledwie 90 peelenów...

: 27.08.2015 14:14:45
autor: Zalas
Poldeck czasami kombinujesz jak koń pod górkę. Ale to dobrze :D Z takim zapałem do samoróbek to powinieneś sobie własny i nie powtarzalny rower zrobić :p

: 27.08.2015 17:16:38
autor: poldeck
Chciałem coś trwalszego. Uznałem, że skoro te się pokruszyły, to trzeba mocniejszy materiał. Ale też w sumie nie wiem ile lat ten hebel był używany. Dostałem go jako złom, miałem tylko odzyskać z niego przewód do Sainta, którego kupiłem wczoraj, własnie z między innymi pocącym się przewodem ;-) . A okazało się, że mam najwyższy model Formuli ORO, który tylko potrzebuje nowych tłoków ;-) .


A kombinować lubię... Może nie tyle lubię co przywykłem ;-) .
Przed okresem studiów, czyli kiedy bylem biednym rowerzystą, musiałem umieć większość rzeczy naprawić/wykombinować bo nie miałem nigdy kasy.

Potem w czasie studiów, przy okazji serwisu ASG nauczyłem się dopiero kombinować by naprawić wszystko.

I tak mi zostało. :-D

A co do niepowtarzalnego roweru... Myślę nad nowym tylnym wahaczem pod... A póki co ciiiii!... ;-)

: 28.08.2015 14:32:46
autor: Zalas
Co ciiii co ciii. Jak masz pomysł, zapał i chęci to działaj :D

: 28.08.2015 17:16:57
autor: poldeck
Chcę zrobić wahacz pod opony fatbajkowe. Dlatego to musi poczekać do kolejnego powrotu zza granicy. Bo trzeba będzie jakiś amor upside down kupić na przód.

: 28.08.2015 19:06:51
autor: mati56721
Panowie da się gdzieś kupić ślizg do dampera fox van R oraz uszczelke olejową ?

Re: Wolna Dyskusja Użytkowników

: 31.08.2015 02:58:10
autor: Puncu
Uszczelke na pewno a ślizgi to nie wiem.

Z jakim momentem powinno się dokręcać śruby tulejek montażowych dampera?
Siłe ustala producent ramy czy to raczej standard?

Wysłane z Commodore 64

: 31.08.2015 09:30:27
autor: komarek
Siłę ustala producent ramy, jeżeli chodzi Ci o twojego BH z '04 to masz tu info http://service.specialized.com/collater ... Manual.pdf

: 31.08.2015 16:44:26
autor: Puncu
Wyszło mi 10Nm i 20Nm ;)

: 02.09.2015 10:22:22
autor: poldeck
Co tak nam dyskusja zamarła?
Ostatnio szła dynamicznie, kiedy byłem wrogiem ludu bo chciałem rozjeżdżać rowerzystów w słuchawkach :-D .

Co tam u Was ciekawego?
Coś się przecież musi dziać ;-) .

Ja jadę zaraz do sklepu rowerowego. Będziemy przekuwać końcówkę przewodu w Saincie, co to go kupiłem. A potem będę próbował naprawić zerwany gwint odpowietrznika w rzeczonym hamulcu.
Ma ktoś z tym jakieś doświadczenie?
Mam swoje pomysły ale może podsuniecie mi coś lepszego ;-) .

Re: Wolna Dyskusja Użytkowników

: 02.09.2015 12:04:54
autor: Puncu
To podziel się pomysłem to może uratuje jeden zacisk od Hope ;)

U mnie troche bida bo zajechałem Vanille RC na korzonkach. Mialem wyrobiony korpus tłoka i w pewnym momencie zawartość dampera wyszła na zewnątrz.
Korpus dostałem i czekam na podmianke.

W zapasie mam Manitou 4-Way ale ten za to ma wyrobione tulejki ślizgowe. Zamówiłem je, powinny byc dzisiaj więc czekam.

Zostaje mi sztywniak lub "szosa" do której zamówiłem nową rame z widelcem. Obecna jest po dzwonie i wygląda jak stara garbata Santa Cruz ;)

Wysłane z Commodore 64

: 02.09.2015 15:31:18
autor: poldeck
No cóż...
Oryginalny odpowietrznik ma gwint o średnicy nieco poniżej 6mm.
Czyli został mi otwór minimalnie poniżej 6mm.
Zatem mam bardzo dużo "mięsa" naokoło.
Wjeżdżam wiertłem 5,5mm tylko tak głęboko jak oryginalnie otwór jest, bo końcówka odpowietrznika oryginalnego jest za wąska.

Więc mam otwór o średnicy +/-6mm przy wylocie i 5,5mm na dole.
Wjeżdżam gwintownikiem m8x1,25mm
I wkręcam najzwyczajniej w świecie taki odpowietrznik:

http://przewody-hamulcowe.pl/odpowietrz ... k-nr1.html

Możesz podziękować ;-) .

: 02.09.2015 17:23:21
autor: Puncu
Nie ma za co :D Pomysł stary jak świat ale bezużyteczny w moim wypadku ;)

: 02.09.2015 17:33:26
autor: poldeck
Czemu?

Pokaż na fotce jak to u Ciebie wygląda to wymyślę pomysł szyty na miarę.

A przy okazji, ponieważ nie powinno się posta pod postem robić, to wyedytuję swój tak by się pochwalić.

Rozwierciłem wiertłem 5,85.
Potem godzinę, po malutkim kawałeczku wjeżdżałem trzema stopniami gwintownika M8.
Pierwszy stopień, pomiar głębokości. Znów pomiar głębokości, pomiar średnicy, pomiar ilości mięsa. Wjazd znów kawałeczek głębiej i znów trzy pomiary.
Po dłuższej chwili wjazd drugim stopniem do pierwszego silniejszego oporu. I znów pomiary głębokości, średnicy, jeszcze raz głębokości.
Powrót do pierwszego stopnia, wjazd ciut głębiej. Znów pomiary.
Znów drugi stopień, znów pomiary. MASA pomiarów.
W końcu trzeci stopień. Na przemian z drugim stopniem kilka razy.
Pierwszym i drugim stopniem kręcenie z "naporem" na boki, by minimalnie zjadać materiał naokoło.
W końcu ostateczny wjazd trzecim stopniem i wkręcenie odpowietrznika. Dmucham w dziurę na banjo a odpowietrznikiem leci powietrze. No to powtórka z kilku poprzednich kroków na milimetr większą głębokość.
Odpowietrznik do dziury, dmuchnięcie, leci powietrze.
Kombinereczkami LEKKO mocniej dokręciłem odpowietrznik i jest szczelność ;-) .

Mam Sainta :-D .

A srałem się z tym tak z oczywistych względów. Jakbym się rozpędził i wjechał gwintownikiem za głęboko, albo w za mało rozwiercony materiał, to coś by na pewno pękło. I byłby koniec świata.

Odpowietrznik ma gwint M8. Faktyczna maksymalna średnica jego gwintu to 7,82mm. "Mięso" zacisku naokoło niego ma 10,96 w najcieńszym miejscu. Czyli naokoło odpowietrznika mam w najcieńszym miejscu ciut ponad półtora milimetra stopu aluminiowego. Na szczęście kutego, wiec rzeczywiście mocniejszego od gołego materiału.

Puncu, gratuluj mi i pokazuj czemu z twoim jest problem.
Miałeś odpowietrznik i zerwałeś gwint. Czyli jakiś otwór tam jest. W najgorszym wypadku zawsze można wlutować na twardo cybancik, na którym się osadzi odpowietrznik. Nie ma rzeczy nie do naprawienia. Zwłaszcza jeśli kosztują 878 PLN (przykładowy rowerowy.com) :-D .

Okej, popatrzyłem na foty jak to u Ciebie wygląda. Faktycznie mało masz mięska naokoło tego odpowietrznika.
Zmierz, proszę, otwór pozostały po odpowietrzniku. M8 to będzie na pewno już za wiele ale M7 powinno się dać bez problemu osadzić.
A lepszy ryzykownie osadzony M7, niż utylizacja hebla za niemal tysiąc złotych.
Oczywiście, pisząc "ryzykownie", mam na myśli NIE ryzyko w czasie używania, tylko ryzyko zniszczenia przy naprawie ;-) .

Re: Wolna Dyskusja Użytkowników

: 02.09.2015 21:54:29
autor: Puncu
Mogłeś użyć wygniataka maszynowego zamiast gwintownika. Pytanie z jakiego metalu jest zacisk.

Jeżeli u dołu gwintu nie ma niczego delikatnego to gwintownik po prostu oprze się o podstawe.

U mnie jest problem gdyż gwint jest na obu częściach połówek zacisku i strasznie malo miejsca. Ale mam pewien pomysł już.

Wszystko z czasem. Opisze jak wróce z pracy ;)



Wysłane z Commodore 64